Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Perypetie numeru 94. - cz.14 - Zdrada

Portret użytkownika NinetyFourth

Witam wszystkich, niedługo mija pół roku mojego związku, dużo pisałem o moich odczuciach w wcześniejszym blogu, jakby ktoś chciał się więcej dowiedzieć.

Zaczynamy:
W mojej relacji od samego początku uważałem, żeby niczego nie zabraniać w związku bo uważam, że jest to strasznie needy.
I tak też było, pozwalałem mojej dziewczynie pisać od czasu do czasu ze swoim byłym i nawet na spotkania z nim, a były jakieś 3, dzięki temu mogłem w miarę swobodnie jeszcze podrywać o czym wiedziała. Mamy niesamowitą szczerość wobec siebie i mówiliśmy sobie o tym co się działo bezproblemowo. Śmialiśmy się też i podrywaliśmy gości którzy do niej pisali jakieś słodkie wiadomości itp.

W ostatni poniedziałek, pojechała na miasto spotkać się z byłym a ja pojechałem na podryw do pubów. Na następny dzień wylądowaliśmy u mnie w łóżku.
Po pierwszych dwóch spotkaniach mówiła mi, że on próbował ją pocałować ale go odrzucała. I tak na trzecim mu wyszło, przelizali się. Wiedziałem już, że coś jest nie tak bo ostatni seks był mocno skupiony na dawaniu mi dużej przyjemności + fajny striptease.
Dziewczyna obudziła mnie o 2 w nocy i mi to zapłakana powiedziała. No i zaczęła się rozmowa przez całą noc, płakałem dosyć mocno, czułem się zraniony. Zaakceptowała to, że mogę od niej odejść jeśli tylko będę chciał. I jakiś miesiąc temu jeszcze chciałem to zrobić samemu, dla podrywu ale teraz sam nie wiem.

No ale odkryłem dzięki temu jak bardzo ją kocham i jak doceniam taką szczerość. Płakałem jeszcze dzień później, kolejnego już było w miarę ok, następnego już czułem się dobrze.

No i się spotkaliśmy wczoraj i tu jest problem, chciałem z nią zerwać i na siłę próbowałem udawać jak jestem zły ale po jakimś czasie mi przeszło, w sumie to nie jestem aż tak. Złapaliśmy dobry vibe i gadało nam się jeszcze lepiej niż wcześniej, nadal ją kocham. Ale sam czuję, że tylko nasza relacja się umocniła i nic tak na prawdę się nie zjebało. Pokazała mi też wiadomości z byłym i jak zerwała z nim kontakt(wyszło, że mu chodziło tylko o seks bo tęsknił za tym jak się jebali wieczorami a teraz on nie ma z kim), wywaliła też jego stare zdjęcia i takie tam.

No i serio myślę nad powrotem do uwodzenia, w końcu sezon się zaczyna. Szkoda byłoby mi też relacji i tego seksu który jest niesamowity i regularny, a tak to nie mogę z nową laską aż tak pojechać jakbym chciał na one night standzie.
Powiedziałem jej żeby nie myślała, że już jest wszystko ok i decyzję podejmę w najbliższym czasie, to ją zmartwiło.

Nie wiem co tu zrobić, ciężka decyzja cholera.

Odpowiedzi

Portret użytkownika saverius

Malo mnie obchodzi diagnoza

Malo mnie obchodzi diagnoza mojej osoby przez rozlazle osobowosci, relatywizujace az do absurdu, a w swojej postawie afirmujace przesadna zyczliwosc i slabosc.

Oprocz tego nie mam nic do dodania.

Piękna odpowiedź - jesteś

Piękna odpowiedź - jesteś taki inteligentny. Tyle w niej trudnych sformułowań, że aż nic nie zrozumiałem.

BRAWO TY

Portret użytkownika saverius

Jak mowilem wczesniej, nie

Jak mowilem wczesniej, nie mam nic do dodania.