Witam!
Chciałbym opisać moją przygodę z pewną laską.
Wszystko zaczęło się gdy zostawiła mnie dziewczyna. Lekko załamany postanowiłem wraz z kumplem wybrać się na warszawską starówkę. Po krótkim spacerze koło kolumny upatrzyliśmy dwie panienki. Problem był taki, że jedna ładna a druga.. no cóż.. . Podeszliśmy ale skończyło się na tym że ja zagadałem i poprowadziłem rozmowę. On praktycznie tylko odpowiedział jak ma na imie. Oczywiście number close od tej ładniejszej.
Zadzwoniłem do niej kilka dni później. Pogadaliśmy chwilę i umówiliśmy się na następny dzień. Niestety ostrzegła mnie, że będzie z koleżanką na co niestety przystałem.