Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Drugie spotkanie z panią na "A"

Witam.
Wczoraj spotkałem się z panią A o której pisałem już w blogach:

http://www.podrywaj.org/spotkanie_w_deszczu_pani_na
http://www.podrywaj.org/klub <tutaj o tym jak ją poznałem>

Jeszcze rano miałem wątpliwości czy iść bo miałem kiepski humor przez cały weekend z powodu sfrajerzonej miłości, o tym w blogu:
http://www.podrywaj.org/kolejna_milostka

Jednak postanowiłem iść. Pomyślałem: najwyżej będe zamulał i się więcej z nią nie spotkam, a może będzie tak jak na pierwszym spotkaniu, że usta jej się nie zamykały bo cały czas nawijała.
Spóźniłem się na autobus bo wcześniej postanowiłem wypić piwko z kumplem. Kiedy już wysiadłem z następnego autobusu i zmierzałem na miejsce spotkania zatrzymałem jakieś dziewczyny i zapytałem czy mam może mokre plecy, ponieważ a busie było duszno, odparły ze nie, więc zadowolony poszedłem dalej Smile
Przyszedłem spóźniony 5 minut lecz jej jeszcze nie było. Zadzwoniłem, była niedaleko, wypatrzyłem ją, szła z dwoma koleżankami. Myśle sobie: kurwa?! co ona ma zamiar iść z nimi?
Jednak chwile później się rozstały i miałem A tylko dla siebie. Z racji tego że A nosi się z zamiarem zakupienia gitary poszliśmy do muzycznego. Coś tam jej doradzałem gdy nagle kątem oka dostrzegłem te jej koleżanki wchodzące do sklepu. Ona też je zauważyła i postanowiliśmy wyjść. Szły cały czas za nami, widać nudziło im się a i żaden chłopak by do nich nie podszedł. Dogoniły nas i coś tam nawijały. Jakieś chamskie odzywki do mnie Laughing out loud zazdrosne zapewne. Ja wszystko ignorowałem lub sam sie z tego śmiałem i zbywałem je. No urządziły sobie dzieci zabawę Laughing out loud
Zgubiliśmy je po kilkunastu minutach w całkiem innej części miasta. Spacerowaliśmy, ja tam byłem pierwszy raz w życiu. Tak nam minęły prawie dwie godziny.

Używałem mało kina bo jakoś nie miałem nastroju na właściwe podrywanie. Poszliśmy do centrum handlowego ale tuż przed wejściem spotkaliśmy moją koleżankę wraz z jej chłopakiem. Postanowiliśmy usiąść gdzieś wszyscy razem. Samopoczucie mi się polepszyło, były śmiechy, obgadywałem z tym kolesiem sprawę zespołu bo mamy wspólnie zakładać, rozmawialiśmy wszyscy na wspólne tematy. Tamci się co chwile tulili, miziali a ja z "A" nic chociaż miała wielką ochote bo sama sie do mnie przysuwała, ale mnie się nic nie chciało..dziwne wiem, ale dodam, że nie chciało mi się do czasu Laughing out loud

Chłopak koleżanki z uśmiechem mówi do mnie: no weźże ją przytul, patrz jak na Ciebie zerka, i nie dawał mi spokoju przez 15 minut takimi tekstami, ale odrzekłem tylko, że nie jesteśmy małymi dziećmi i nie dałem za wygraną, tyle co pogłaskałem ją po nodze. To sprawiało, że ona coraz bardziej nie mogła się doczekać mojego dotyku Wink

Potem dzwonił do mnie znajomy, dałem słuchawkę koleżance a ona: no cześć kochanie. I zaczęliśmy sobie robić jaja przez telefon. Jej chłopak obraził się o ten tekst na początku Laughing out loud nie chcieliśmy z "A" czekać aż się pogodzą i poszliśmy posłuchać muzyki do empiku. Pokazywałem jej moje ulubione piosenki. Po chwili dołączyli do nas i znów byliśmy we czwórkę.
Zaczęły się jakieś sprośne żarty i nawet przeglądania gazet z najwyższych półek.. chyba wszyscy wiecie o co chodzi Smile zainicjowały to dziewczyny.

Pobiegliśmy na samą górę centrum w celu przegryzienia czegoś w KFC. Po drodze odwiedziliśmy toaletę i miałem okazje pogadać z tym kolesiem na osobności. Pocieszył mnie, że mój poprzedni target po prostu nie wiedział czego chce, i pewnie dowie się, czego gdy ja będe już zajęty.
Ja z chłopakiem koleżanki tylko coś wszamaliśmy bo dziewczyny oczywiście nie były głodne...
Siedzieliśmy tam dosyć długo po zjedzeniu, rozmawialiśmy. Zacząłem intensywne kino, A siedziała oparta o mnie. Mateusz i ja posyłaliśmy jakieś uśmiechy do dziewczyn kilka stolików dalej, sam nie wiem po co Smile
"A" dalej oparta o mnie, przytuliłem ją, rozmawiamy, tamci rozpoczęli całowanie, więc ja też przybliżyłem się do "A", podniosłem jej lekko podbródek, rzuciła się na mnie jak wygłodniały wilk na mięso Laughing out loud całowałem ją głębiej niż na pierwszym spotkaniu. Ona całowała sztywno, za mało otwierała usta Laughing out loud albo nie miała takiego doświadczenia albo po prostu tak się nauczyła.. Oderwałem się od niej, porozumiewawcze spojrzenie z Mateuszem i znów pocałowałem. Zebraliśmy się. Poszliśmy z koleżanką odprowadzić tamtych na autobus bo oboje mieszkają poza miastem i jechali tym samym. Mieliśmy jeszcze pół godziny, A cały czas wtulała się we mnie i w końcu Mateusz powiedział do niej: no już, już, jeszcze zdążysz się nim nacieszyć Laughing out loud coś tam szeptał jej do ucha, dosłyszałem tylko żeby do klubu do którego idziemy większą grupą znajomych założyła sukienkę żebym miał łatwiej, powiedział że reszte powie jej w busie Laughing out loud.
Powiedziałem do niej: co Ty na to zebyśmy spróbowali spotykać się regularnie? Ona: zobaczymy Smile Wiem dziecinne pytanie ale tak jakoś mnie naszło.
Powiedziałem dawaj buzie i pocałowałem ją, ciągle coś mi się nie podobało w jej sposobie całowania, ledwo mogłem zmieścić język. Będe musiał ją podszkolić. Było też trochę śmiechów bo mam dłuższe włosy i gdy tylko się pochylałem lądowały między naszymi wargami. Całowaliśmy się dłuższą chwile ale nie było takiego odlotu jak nieraz miałem z innymi dziewczynami. Przyjechał bus. Soczysty buziak i pożegnaliśmy się.
Z koleżanką postanowiliśmy się jeszcze przespacerować po pięknie oświetlonym mieście. Coś tam mi opowiadała co A mówiła jej w łazience o mnie. Mówiła, że fajnie gdybyśmy tak spotykali się w czwórkę częściej.

Tak skończyło się spotkanie drugie.. nie kontaktowałem się jeszcze z nią ale zamierzam dziś zadzwonić. Wszystko zmierza do związku, zobaczymy co tego wyniknie..

Pozdrawiam. Adaśmix

Odpowiedzi

"co Ty na to zebyśmy

"co Ty na to zebyśmy spróbowali spotykać się regularnie?" - ale zes zjebal !!! to tak jakbys spytal: "czy bedziesz ze mna chodzila"

Wiem, że zjebałem ale

Wiem, że zjebałem ale chciałem mieć klarowną sytuację..

Portret użytkownika Guest

no i stara spiewka: "Wiem, że

no i stara spiewka: "Wiem, że zjebałem, ale... bla bla bla"
Ktoś już do tego doszedł, ze takim pytaniem się "zjebuje" i sytuacja ci się nie klaruje, czego miałeś dowód. Nie wyważaj otwartych drzwi.