Witam wszystkich, potrzebuje porady ze strony mężczyzn, stad moje pojawienie sie na tej stronie. Postaram sie streścić swoj problem i nie rozpisywac sie za bardzo.
Pare lat temu, w liceum poznalam fajnego chlopaka. Wspolne spacery, rozmowy czasem calymi nocami itp itd, czekalam na jakis krok z jego strony, ktory pozwolilby mi sadzic, ze chce czegos wiecej,nic takiego nie nastapilo.
W wakacje zaczelam byc z moim terazniejszym chlopakiem, obaj sie poznali, polubili. Ten pierwszy tez znalazl dziewczyne, nadal bylismy najlepszymi przyjaciolmi, rozmawialismy o swoich problemach w zwiazkach, bylo jak wczesniej.
Czasy szkoly minely, kontakt sie urwal, widzielismy sie moze ze 3 razy w ciagu 3 lat. Ja pracuje i mieszkam z moim chlopakiem za granica, traktuje to powaznie, lecz pojawil sie problem.
Podczas terazniejszego urlopu moj przyjaciel opowiedzial mi o swoim nieudanym zwiazku i o tym, ze zawsze myslal o mnie jak o kims wiecej niz tylko przyjaciolce. Dal mi do zrozumienia, ze bedzie na mnie czekal i na to, az zerwe z chlopakiem.
Ciezko mi. Mysle o nim tylko jak o koledze, kocham swojego chlopaka, ale nie chce stracic kontaktu z przyjacielem, bo to wazna osoba w moim zyciu. Macie jakies rady? Jak postapic? Zerwac calkowicie kontakt i pozwolic, zeby przestal o mnie myslec? Nie namowie go do przyjazni.
Pozdrawiam.
W tym przypadku zapewne z jego perspektywy ciosem będzie namowa do przyjaźni, ale jeszcze gorzej będzie jeśli zerwiesz kontakt całkowicie. Z mojego doświadczenia wiem, że takie zerwanie kontaktu (sam akurat je wykonałem, gdy głupio się zauroczyłem) może dać kopa i motywację. Ale czy on jest typem, który zniesie ból i uświadomi sobie, że tak było lepiej? Wątpię w to. Tak szczerze jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to wytłumaczenie, że nie zerwiesz, ze swoim chłopakiem, ale bardzo go cenisz dlatego pomożesz mu zapoznać go z jakąś ładną koleżanką.
Daj mu link do tego bloga - http://www.podrywaj.org/blog/pro...
a następnie do tego - http://www.podrywaj.org/podstawy...
gdy już przez to przebrnie niech poczyta to - http://www.podrywaj.org/klasyki
Może odzyska Cojones
Z tego, co wiem on ma teraz duzo problemow. Liczy w jakis sposob na to, ze mu pomoge, nie chce go zostawiac z tym samego, to na serio ciezka sprawa.
Dzielenie się problemami. Czasem to jedyna metoda, aby mieć kogoś blisko.
moim zdaniem najlepiej powiedzieć od razu prawdę, takie niańczenie i zostawianie furtki tylko pogłębia późniejsze rozczarowanie
powiedz mu że nie ma szans, trochę pocierpi i pójdzie dalej bez żalu
(ponadto jak związek mu sie sypie to szuka kogoś pod ręką do pociechy)
they hate us cause they ain't us
chyba, ze..... zostawiasz sobie furteczkę... hę?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
kochasz obecnego, a myslisz o tamtym? tez ciekawe...
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Jasne, ze mysle, ale nie w sensie zwiazku. Byl dla mnie jak brat, dlatego ciezko mi z tym zerwac, ale macie racje. skoncze to jak najszybciej, nie bede nikomu dawac nadziei, to nie Fair.
powiedz mu prawde, to co piszesz nam, mów jemu .. faceci są bardziej kumaci, do kobiet trzeba inaczej, nam się mówi wprost .. czarno na białym
Jeżeli masz pytania - pisz PW
jak brat? Jak mogąś mu to zrobić...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Dzieki anarky przynajmniej rozjasnilo mi sie w glowie:)
Guest, on nigdy nie mowil ze ma cos przeciwko, gdyby zdecydowal sie przed moim zwiazkiem nie twierdze ze bym go skreslila.
Chlopaki, nie spozniajcie sie z podjeciem decyzji, bo kto bedzie czekal wiecznie?
ale wy podobno macie intuicję... az tak dobrze się maskował? Nie wierzę...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
No... niby mamy. Tyle, ze jakie sa oznaki czy sygnaly zakochania? Dla mnie to cos takiego, ze sie wie ze ktos traktuje Cie inaczej niz reszte. U nas poza swietnym obustronnym zrozumieniem nie bylo nic takiego.
Pomagal mi nawet wybrac jakis tam komplet bielizny na walentynki.
Kobiety maja moze intuicje, ale nie sa k..wa wrozkami:)
A a zębowa wróżka, to facet?!
A może Gargamel też, co???!!! ;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
ok ok ok
zeby nie było: całkowita wina lezy po stronie chłopaka. I tyle w temacie.
A czy istnieje przyjaźń damsko męska? No chyba, ze jedno z was ma silne skłonności homoseksualne.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Do tej pory myslalam ze istnieje, bo przyjazn to cos poza plcia. Jednakze trzeba to chyba wsadzic w bajki miedzy jednorozce itd. A szkoda, bo to fajna sprawa, nikt tak nie podpowie dziewczynie jak facet. swojego tez mozna spytac, jasne ale na pytanie "mam duzy tylek?" Zacznie sie motac, zeby nie urazic. A przyjaciel odpowie ze np. robi sie coraz wiekszy i nie ma fochow, jesli to prawda:)
wieeeesz... jak czasem oglądasz w Wiadomosciach jak np. sowka mizia się do jakiegos pieska, albo tygrysek przygarnął małpkę, ew. odwrotnie - to taaaaak, jak najbardziej.
Wniosek? Działa w obrębie różnych gatunków. Takie to xenogeniczne:)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aaaaz mi cisnienie skoczylo...
Czyli ze co? Jak zarywam do jakiejs dziewczyny a ona mnie pyta '' mam duzy tylek ? '' to mam to traktowac jako test decydujacy o tym czy przechodze do friend zone czy wchodze na wyzszy lvl?
1.
- masz fajna ładną ksztaltna dupke.
ooo jaki mily, best friend ever!
2.
- nooooo ech. Co za pytanie? Wszystko jest ok. Naprawde Ok echh
hmmm. Taki enigmatyczny. Zaczyna sie motac. Pewnie mnie kocha!!
Cale zycie tkwilem W BŁĘDZIE .... kuuuuurwa.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Miałam się nie wypowiadać w tym wątku (dedykowany Panom), ale cholera jasna, tak sobie teraz tu siedzę z lapkiem na udach i myślę, i nie mogę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek spytałam kogokolwiek o tyłek.
Coś ze mną nie tak?
No a jeśli już ten przyjaciel odpowiedział, że rzeczony tyłek rośnie, to co wtedy?
A wracając do meritum. Daj spokój sobie i temu kolesiowi. Tylko kwasy z tego będą. Twój facet będzie miał pretensje, że taka troskliwa i przyjazna jesteś, ten przyjaciel będzie miał pretensje, że się nim bawisz, a Ty wyjdziesz na przysłowiową "małpę" (poszukaj, to jest tu dosyć dobrze wytłumaczone).
A jeśli już KONIECZNIE potrzebujesz przyjaciela płci męskiej, do szczerej oceny tyłka etc... poszukaj jakiegoś miłego geja. Oni nie tylko bezpieczni, ale i znacznie lepiej doradzą, niż heterycy, którzy oglądając tyłek jakiejś panny - mogą nieco zboczyć myślą i słowem od bezstronnej oceny.
Ps.
"nie chce stracic kontaktu z przyjacielem, bo to wazna osoba w moim zyciu"
jakoś przeżyłaś
"kontakt sie urwal, widzielismy sie moze ze 3 razy w ciagu 3 lat"
Ehh ok:) wziales to zbyt doslownie:)
Czyli jak twój facet odpowie, że ci dupsko urosło to są fochy? Boże gdzie ten świat zmierza.
Poleć mu tę stronkę... He he. Może się kolo wyrobi, znajdzie laskę i zostaniecie Wielkim Czworokątem ehm znaczy przestanie biegać za Tobą jak jamnik.
Oj kurwa. Ja tez nigdy nie spytalam kumpla jaki mam tylek, to byl przyklad. Zastanowie sie lepiej dwa razy nad tym co napisze:)
Temat uwazam za zamkniety, dzieki za rady
Coś kręcisz
Tyłkiem
ej ej ej ... już spokój!
mysle, ze myslenie troche się autorce wyprostowało
wystarczy "jazd"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Na twoim miejscu jak kochasz chłopaka urwij kontakt z przyjacielem jak najszybciej przyjaźń nie ostnieje w innym wypadku kiedyś zdradzisz chłopaka ze plecami później sie usprawiedliwisz prędzej czy później to wyjdzie uciekniesz z kochankiem długo to nie potrwa choć będzie pięknie jak w bajce dalej sobie dopowiedz sama.
Ewentualnie rozwijaj z nim kontakt zrób mu loda przeliż sie ze swoim i zostań kopciuszkiem ożeńcie sie i żyjcie długo i szczęśliwie czekająć na siebie całe życie;)
Wiem jedno mająć kogoś kto wskoczyły za mną w ogień i polegając na kimś przez tyle lat już bym nie szukał mokrych cipek i obcych cycuszków wolałbym kupić sobie ze swoją pierwsza dziewczyną nissana 350z w kabrio lansić się i mieszkać razem i aby innym szczęka opadała a nie teraz wozić się dieslem i nie wiedziec co bedzie jutro polegać sam na sobie.pozdro