Tak jak w tytule, broniłem się ale chyba mnie dopadła strzała amora. Od jakiegoś czasu spotykam się z dziewczyną, od samego początku starałem się nie angażować, miałem kilka opcji w zanadrzu, w sumie dalej mam, ale jakoś one za bardzo mnie nie interesują jak ta dziewczyna do której zaczynam coś czuć. Dawno nie byłem w takiej sytuacji, ostati raz czułem coś do dziewczyny jakieś 4 lata temu. Przez ten cały czas, po prostu spotykałem się z różnymi ale nic z tego nie wychodziło. Dziewczyna o której pisze jest we mnie też wkręcona, widzę to i czuję. Podczas spotkań jest świetnie, sama się klei do mnie, zresztą mnie do niej też cholernie ciągnie. Dostaję od niej gdy się nie widzimi bardzo osobiste wyznania. Nie chce tego zepsuć, a wiadomo jak zaczyna Ci na kimś zależeć zaczyna się latanie za tą osobą, cheć czestego spotkania itd. cięzko się przed tym bronić. Jak mam się zachować żeby nie zwariować, żeby to uczucie się nie wypaliło przez jakiś głupi błąd. Czego się wystrzegać?
"Jest dobrze, ratunku" Myśl o tym żeby tego nie spierdolić, a na pewno to spierdolisz. Wyluzuj, ciesz się chwilą i nie myśl na zapas.
Właśnie masz załadowany pistolet i celujesz w kolano. Swoje kolano. Każda panna powie Ci, że to nieprawda, ale nie ma nic bardziej żałosnego i zarazem odpychającego jak zakochany po uszy głupiec. Jeśli się nie ogarniesz, to przez chwilę może i będzie fajnie i miło, ale potem równia pochyła w dół i rozpocznie się odliczanie. Im bardziej się wkręcisz, tym gorzej dla Ciebie.
"miałem kilka opcji w zanadrzu, w sumie dalej mam, ale jakoś one za bardzo mnie nie interesują jak ta dziewczyna do której zaczynam coś czuć."- Stąpasz po linie kolego, tyle że akrobata z Ciebie żaden, a do tego masz ze dwa i pół promila.
Spędzaj miło z nią czas, ale miej zapasowe cipki, albo coś co sprawi, że nie postawisz jej na ołtarzu, bo przejebiesz całkiem...
__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.
Nie wiem czy do końca mnie zrozumiałeś. Nie latam za nią, prawie w ogole nie rozmawiamy przez neta itd jak już to krótka rozmowa przez telefon i tyle) Bardziej chodziło mi o to czy się zdystansować od niej teraz trochę. Chcę pchąć tą relacje do przodu. Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa kroki w przód
Jak nie przesadzisz z emocjami i zakochaniem, to może nie będzie tak źle... tak czy inaczej- grząski grunt
__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.
nie zrób z siebie pizdy, to wszystko
Po prostu zaakceptuj, że czujesz to co czujesz i miej z tyłu głowy, że nic nie jest pewne i ostateczne
Ciesz się swoim uczuciem dla siebie
Po pierwsze, daj jej dobry seks.
Po drugie, staraj się ograniczać kontakt przez telefon/fb do niezbędnego minimum.
Po trzecie, miej swój świat, ta chwila tylko dla siebie - siłka, rower, składanie samolotów, nauka programowania, jazda na deskorolce itp.
Po czwarte, bądź lekko tajemniczy i nie wykładaj wszystkiego na tacy.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
zjeb@@esz to po królewsku juz sam nagłowek o tym krzyczy. Randal dobrze prawi. Ochłon i zajmij sie innymi bo jak tylko pokazesz ze tobie zalezy przegrałeś.
Pogódź się z tym, że się zakochałeś i po prostu nie przesadzaj. Nie musisz ciągle do niej pisać, nie rób tego. Jak chcesz, to się spotykasz i tyle;)