Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Chce zmienic swoje nedzne zycie

17 posts / 0 new
Ostatni
Maciek540
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-02-25
Punkty pomocy: 0
Chce zmienic swoje nedzne zycie

Witam
Ostatnio rozmyślałem sobie o swoim życiu i dotarło do mnie ze w tym roku skończę 23 lata i w ogóle nie korzystam z życia. Moi znajomi chodzą na imprezy ,mają dziewczyny . A ja ? Siedzie w domu,nigdzie nie wychodzę z nikim się nie spotykam jestem prawdziwym życiowym nieudacznikiem:( I tutaj zadałem sobie pytanie ,dlaczego jestem taki dziwny ? Co mnie blokuje żeby korzystać z życia? No i po przemyśleniu swoich wat i zalet doszedłem do wniosku ze mam 2 bardzo ważne problemy , przez które jestem taki jaki jestem .1 problem -kompletnie nie umie tańczyć , dlatego zawsze jak ktoś pytał się mnie czy wpadam na jakąś imprezę np; do jakiegoś klubu to ja zawsze odpowiadałem ze nie mogę ponieważ obiecałem mamie ze w ten dzień kiedy ma się odbyć ta impreza będę pilnował brata albo ze idę do pracy .Oczywiście to była wymówka , bo jak bym poszedł na tą imprezę to prawdopodobnie przesiedział bym całą noc . I zrobił sobie przypał przed kumplami . I tutaj proszę was o pomoc , powiedzcie mi jak mam się nauczyć tańczyć. Zawsze jak wychodzę na parkiet to jestem tak sztywny ze nie mogę się poruszyć ;(
2 problem -Jestem osobą mało mowną , pamiętam czasy gimnazjum często podały do mnie zdania "dlaczego nic się nie odzywasz ", "mów coś" ," co ty takie cichy "itp .Dopiero w szkole średniej stałem się trochę rozmowny ponieważ poznałem super ziomków .Ale to było tylko w szkole przynich. Teraz jak tak sobie siedzę to dziwie się dlaczego oni zadawali się zemną z takim nieudacznikiem życiowym. Po ukończeniu szkoły średniej zatrudniłem się w ochronie centrum handlowym . W nim pracuje dużo dziewczyn w moim wieku ,koło których przechodziłem po 100 razy dziennie i zamiast zagadać tak jak to robili moi koledzy z ochrony to ja przechodziłem koło nich bez słowa . a wystarczyło żebym powiedział np coś w tym stylu ,Cześć jestem Maciek , długo tutaj pracujesz , jak ci mija dzień . wystarczył jakiś banalny tekst tylko zęby się zapoznać. Oczywiście mnie nie było stać nawet na tyle ;[ Może jestem taki przez moja wadę mowy , czasami jak się nie pilnuje to mowie cicho i bardzo szybko przez to mowie niewyraźnie .Kiedyś czytałem że osoby które maja trudne dzieciństwo to szybko się wyprowadzają na swoje albo zamykają się w sobie i maja duże problemy z nawiązaniem znajomości . Ja maiłem ciężkie dzieciństwo przez ojca alkoholika który dam ci nieźle popalić przez parę lat.

Pod sumując to co napisałem:
-Musze się nauczyć tańczyć , tutaj mam nadzieje ze mi jakąś pomożecie bo sam nie wiem jak mam to zrobić( szkoły tańca odpadają)

-Musze stać się trochę bardziej rozmowny.Tutaj mam zamiar iść do logopedy może jak zniknie mim ta wada w mowie to stanę sie bardziej otwarty do ludzi.

ps: Przepraszam ze napisałem tego posta trochę chaotycznie ale pisałem go szybko bo w każdej chwili mogła wrócic moja rodzina do damu . A nie chciałem żeby oni widzieli ze korzystam z takich forum

berrad
Portret użytkownika berrad
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2009-01-12
Punkty pomocy: 976

Hmmm
Jesteś sztywny, bo zjada Cie trema. Wiesz wewnętrznie, że jesteś kiepski tancerz i boisz się kompromitacji.
Na szczęście łatwo to można zmienić. Szkoła tańca plus praca własna w domu. Zawsze można nauczyć się tańczyć w stopniu zadowalającym, tak, że jak podejdziesz do kobiety i zaczniesz z nią tańczyć, to nie najesz się wstydu. Jak będziesz widzieć postępy to blokada automatycznie zacznie maleć.

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Maciek540, bardzo dobrze że dostrzegłeś swój problem nareszcie i postanowiłeś coś zmienić. To już jest wiele. 23 lata to trochę jest ale spokojnie. Wszystko przed Tobą, najpiękniejsze lata. Ja osobiście też późno się "obudziłem bo mając jakieś 22-23 lata wziąłem się do pracy. Nie miałem pewności siebie (nie dlatego, że coś ze mną było nie tak, a miałem tą sytuację co Ty, ale u mnie akurat matka alkocholiczka i wiecznie awantury i wyzwiska co mega wpływa na psychikę małego człowieka - nazywa się to DDA).

Ja bym Ci polecał właśnie jak sam dostrzegłeś uczęszczanie do logopedy.

Taniec nie jest tutaj problemem bo kluby to jedno z gorszych miejsc do poznawania dziewczym. Olej kluby jak Ci nie pasują. Ja w ogóle nie chodzę w te miejsca i jestem szczęśliwy. Znajdź pasje. Poznawaj dziewczyny gdziekolwiek jesteś, na ulicy, w sklepie, na kursach, w pracy, w szkole.

Od dzisiaj ani razu nie nazwiesz się nieudacznikiem, zrozumiano? Tylko mów do siebie w pozytywnych słowach. Poczytaj trochę o afirmacjach, bo masz złą samoocenę i rzuca się to w oczy czytając post.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Czemu szkoła tańca odpada? To dobre miejsce, żeby się oswoić z tańcem z kobietami i pogadać na neutralnym gruncie Smile
Piszesz, że osoby po trudnym dzieciństwie szybko się wyprowadzają na swoje. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że jest w tym sporo prawdy. A Ty myślisz o tym, żeby się wyprowadzić? Odcięcie się od ludzi, którzy mają na nas toksyczny wpływ bardzo pomaga w zbudowaniu adekwatnej samooceny, a z taką dużo łatwiej zawierać nowe znajomości i cieszyć się z życia Smile

_filozof_
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Polska ;)

Dołączył: 2011-07-25
Punkty pomocy: 3

Hmmm, nie powiem opis twojej sytuacji w dość dużej mierze pasuje do mnie.
Jednak małymi kroczkami starałem się przełamywać małomówność, może jeszcze nie jestem wspaniały oratorem, ale rozmowa nie stanowi już dla mnie problemu tak jak było to kiedyś. Fakt, że muszę włożyć w to dużo energii, ale ona wraca.
A co do tańca, też nie lubiłem tańczyć - musiałem być dobrze nawalony, ale że ostatnimi czasy nie pijam - siłownia to nie chodziłem do klubów. Jednak kilkanaście dni temu kumpel mnie namówił na wyjście, nie chciałem pójść już szukałem wymówki, ale w końcu poszedłem. Będąc już w klubie przyglądałem się jak tańczą kobiety, dziewczyny i faceci i stwierdziłem, że mały odsetek z nich potrafi tańczyć. Gdzieś przełamałem barierę w głowie i tańczyłem, było kilka oznak zainteresowania, kumpel powiedział, że nawet nieźle tańczę (mógł kłamać - ale dało mi to mega kopa), w kilku momentach brakowało mi winga, ale mimo to świetnie się bawiłem i nie chciałem opuszczać parkietu.
Przepełniony tą energią, kilka dni później poszedłem z innym ziomkiem, w końcu trafiliśmy na dobrą imprezę od razu ruszyliśmy na parkiet i po chwili tańczyłem z dziewczyną, przetańczyliśmy trzy godziny. Dobrze tańczyła, ale z pięć razy powiedziała, że świetnie tańczę - znów dostałem mega kopa energii. Można powiedzieć, że odnalazłem w sobie duszę tancerza. Wieczór był mega udany, opuściłem z nią klub i teraz się z nią spotykam. Wink Mi się udało, to podaj powód dlaczego Tobie miałoby się nie udać?

Znakomita większość ograniczeń jest w naszej głowie. Wiadomo jak ktoś nie ma nogi to ciężko będzie mu tańczyć. Ale zobacz jak tańczą niektórzy z forum (nie ma w tym filozofii) chociażby zobacz jak tańczy Adept na filmiku na YT aż sam się śmieje, że robi kilka ruchów, które zawsze działają, aż trafisz na Hoona, który naprawdę tańczy mistrzowsko moim zdaniem.
Idź do klubu, niech będzie dużo ludzi, naprawdę dużo! Wtedy jest o wiele łatwiej, jest mało miejsca więc wystarczy trochę się poruszać.
A co do rozmowy to staraj się rozmawiać ze wszystkimi, u fryzjera, w pracy, na zakupach, często mamy możliwość wymiany kilku zdań tylko trzeba znaleźć ten moment.
Dobrze, że zrobiłeś rachunek zalet i wad. A teraz przekuj swoje wady w zalety. Nie szlochaj na forum tylko to zmień, od siedzenia przed kompem niczego nie zmienisz.

Powodzenia!

sillass
Portret użytkownika sillass
Nieobecny
Wiek: 25(1991)
Miejscowość: SinCity

Dołączył: 2012-03-08
Punkty pomocy: 14

Sluchaj bez zbednego pierdolenia. Po pierwsze znajdz sobie hobby i je rozwijaj! Jakie? Obojetnie, moze byc to sport, rysowanie, muzyka, a nawet hodowla jedwabnikow - ma byc to twoja ucieczka od swiata, cos przy czym mozesz sie zrelaksowac. Nastepny krok to cwiczenia. Jest takie powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch" jak juz rozwiniesz troche muskulature zyskasz pewnosc siebie bo ona u ciebie nie istnieje. Jak nie masz mamony na silke zainteresuj sie kalistenika. Zacznij czytac WARTOSCIOWE ksiazki. Nie czytaj jakis smiesznych zyciowych poradnikow, ktore sa tylko po to aby napchac kieszen wydawcom. Osobiscie polecam biografie ludzi sukcesu: sportowcy, gwiazdy kina, biznesmeni itp. Po przeczytaniu paru takich zyciorysow zaczniesz lapac pewien schemat i podazaj nim. A co do zycia towarzyskiego: pierdol to - nie szukaj akceptacji wsrod ludzi na sile, bo bedziesz wykorzystywany. Rob swoje, a z czasem spotkasz wartosciowych ludzi. Kolejna rzecz - ustal sobie zasady, ktorymi bedziesz kierowal sie przez cale zycie, ktorych za zadne skarby nie zlamiesz! I na koniec wedlug mnie najwazniejsze: ZAAKCEPTUJ SIEBIE. Sam Piotr Blandford mawial "jestes zwyciezca", a jezeli w to nie wierzysz to pamietaj, ze kazdy z nas wygral pewien wyscig i urodzil sie jako zwyciezca. Powodzenia Wink

No pain - no gain

scripo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Częstochowa

Dołączył: 2011-03-28
Punkty pomocy: 140

jeśli szkoły tańca odpadają to pogadaj z jakąś dobra znajoma i po prostu powiedz jaka jest sytuacja i popros żeby jakoś pomogła wyciągnąć z ciebie tego ukrytego 'króla parkietu' Smile uwierz mi, nie będzie sie śmiała a bardzo chętnie ci pomoże. a jeśli nie kumpela to jakiś kumpel. a jeśli chodzi o wadę wymowy to cwicz codziennie przed lustrem jakieś rozmowki pozorowane, staraj sie mówić spokojnie i starannie, po pewnym czasie wejdzie ci to w nałóg. pamiętaj, nie wstyd jest czegoś nie umieć, ale wstyd jest jeśli sie tego nie umie i nie proboje tego zmienić Smile

NiCo
Portret użytkownika NiCo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-05-08
Punkty pomocy: 381

Najlepszym motywatorem będzie pytanie, jak długo chcesz jeszcze jechać na ręcznym? Korzystaj z rad kolegów powyżej, skończ użalać się nad sobą, bo to gadanie o ojcu to ewidentne szukanie usprawiedliwienia i wykaż się odrobiną kreatywności. Chcesz się nauczyć tańczyć? Załącz youtube, wpisz "x dance tutorial" zależnie jaki taniec Ci się podoba i ćwicz! Nie nauczysz się dobrze tańczyć w dzien, tydzień, nawet miesiąc.. tutaj potrzeba ciężkiej pracy, a Ty ewidentnie się tego boisz. CIĘŻKA PRACA, to klucz do sukcesu, od Ciebie zależy czy podejmiesz wyzwanie. Ja mogę Ci jedynie powiedzieć że satysfakcja, kiedy zaczyna Ci wychodzić jest bezcenna. Inną kwestią jest to że powinieneś się właśnie ubrać i iść do klubu. Z parkietem trzeba się oswoić. Idź i nie patrz na innych, znajdź sobie miejsce i tańcz, a raczej odnajdź rytm, bo w klubie nie potrzeba niewiadomo jakich kroków. Mówiąc jeszcze prościej, bujaj się do rytmu. Ale nie jak drzewo.. wyrzuć ręce, porusz głową, nogami, tyle. Dodam jeszcze że jeśli znasz klub z dużym lustrem, to masz szczęście. W tańcu jest tak, że jeżeli czujesz się dobrze ze swoim odbiciem w lustrze, zyskujesz taką taneczną pewność siebie i wszelka trema znika, a odczuwana przyjemność z tego co robisz wzrasta x100.

ptys899
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-09-11
Punkty pomocy: 108

Po pierwsze to czy ktoś Ci kiedyś powiedział, że jesteś życiowym nieudacznikiem? Nie sądzę, a jeśli tak to z pewnością ktos złośliwy, który sam nie ma nic sobą do zaprezentowania.

ZMIEŃ MYŚLENIE

Dlaczego doszukujesz się w swojej osobie wad, a nie doszukujesz się zalet? Każdy widzi to co chce widzieć... Sam się karmisz negatywnymi myślami, przez co czujesz się źle sam z sobą.... Gdybyś zdawał sobie sprawę z tego, że masz w sobie wiele zalet, z pewnością stałbyś się szczęśliwszy.
Nad pewnością siebie można popracować, a tańca można się nauczyć, tak nawiasem w szkole tańca można poznać fajne dziewczyny Tongue Kiedyś też miałem problem z tańcem, więc poszedłem do szkoły tańca i teraz kobiety uwielbiają ze mną tańczyc Smile

kjet
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Gdansk

Dołączył: 2011-06-23
Punkty pomocy: 346

ziomeczku, po pierwsze czemu chcesz być tacy jak inni? masz być najlepszą wersją siebie, myślisz, że będąc taki jak Twoi koledzy z ochrony to zwrócisz na siebie uwagę? może i przez chwilę, bo wszyscy zobaczą kontrast ale po chwili wtopisz się w nich i nikt nie zauważy żadnej różnicy.

moim zdaniem, Twój punkt wyjściowy jest bardzo dobry, tylko musisz, A NIE TY MUSISZ CHCIEĆ, zmienić siebie, zauważ, że wszystkie budujesz swoją opinie na ocenach innych, to że potrafi się dobrze czuć sam ze sobą (np przesiadując w domu) uważam za w chuj zaletę, bo nie ma tak, że ciągle będziesz balował, a z Twoim myśleniem to tylko krok od uzależnienia się od towarzystwa, co będzie skutkowało przygnębieniem podczas nieobecności na jakiejkolwiek imprezie.

To, że jesteś cichy to nie wada, można spokojnie przekuć ją w zaletę przy odrobinie pracy, podczas rozmowy spokojna mowa, i lekki uśmiech w odpowiednich momentach moim zdaniem zrobią z Ciebie osobę zrównoważoną, czarującą i tajemniczą.

Co do wady wymowy, to to tutaj nie ma innej drogi jak udanie się do logopedy i zdiagnozowanie co Ci wgl jest, znajdź jakąś poradnie psychologiczną w swojej okolicy bo tam najczęściej logopedzi przesiadują, a nie rzadko są tam świeże absolwentki po studiach Smile

pjona!

GM
Portret użytkownika GM
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2012-04-08
Punkty pomocy: 329

Jest zawsze druga strona każdej sytuacji, ja pisze właśnie do Ciebie z tej drugiej:) Zazdroszczę Ci zapewne braku nałogów, dziwnych znajomości i przepuszczania pieniędzy:)

zawsze traktuj ją jak równego sobie..

Maciek540
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-02-25
Punkty pomocy: 0

Siema
Po przeczytaniu waszych odpowiedzi na mój temat podbudowałem własne "Ja".
Zrozumiałem że nie mogę się użalać nad sobą tylko muszę wziąć się w garść i coś zrobić ze swoim życiem. Postanowiłem że jak jutro wstanę do pracy to będę innym człowiekiem . Aktualnie pracuje w restauracji która mieści sie w duzym centrum handlowym .Na początek wyznacze sobie cele które bede musiał wykonać . pierwszy cel na jutro ,zapoznać sie z minimum 1 dziewczyna która pracuje w tym centrum . Za kilka dni wpadnę tutaj na forum napisze jakie zrobiłem postępy. a co do tańca to podpatrzę jak tanczy Adept i od niego spróbuje sie nauczyć tańczyć ;D

pozdrawiam Maciek540 .

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Osobiście polecam Ci się uczyć od Frywolnego , Adept jest MOIM zdaniem słaby.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

NiCo
Portret użytkownika NiCo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-05-08
Punkty pomocy: 381

Tańczyć to niech się od tancerzy uczy, a nie od jakiegoś pazia jednego z drugim. Tongue

Valarhael
Portret użytkownika Valarhael
Nieobecny
Wiek: Słuszny
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2014-03-17
Punkty pomocy: 26

Jak masz niską samoocenę (a 99% mężczyzn właśnie dlatego nie podchodzi do dziewczyn ani nie zagaduje) to idź na siłownię albo w domu ostro ćwicz. Dieta - sfd.pl - hantle i drążek, i w miarę możliwości 2-3 h ćwiczeń dziennie (oczywiście nie na początku), to po roku się nie poznasz, a dziewczyny same będą zagadywać do ciebie:)

A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyr