Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Chyba faktycznie lepiej mieć je w dupie, czy napewno?

6 posts / 0 new
Ostatni
FettyWap
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: -

Dołączył: 2015-06-27
Punkty pomocy: 0
Chyba faktycznie lepiej mieć je w dupie, czy napewno?

Teraz już właściwie to sie nienawidzimy, nie ważne, ale kiedyś poznałem pewną laskę. Właściwie to ona mnie bo to ona chciała mnie poznać itd. Kiedyś byłem milutkim chłopaczkiem, zawsze miałem powodzenie u lasek, ale tym razem po poznaniu tego forum postanowiłem być odwrotnością. W laske miałem w***, im bardziej miałem w*** tym ona bardziej napierała, jak jej nie odpisałem jeden dzien to laska prawie oszalała, wysyłała po kilkanascie esów, wiadomości na FB o co chodzi, czy sie gniewam, nawet przepraszała mimo ze nic nie zrobiła. Na początku chciałem zeby ta relacja była eksperymentem, żebym zdobył na niej doświawdczenie, i w sumie moge powiedzieć, że je zdobyłem. Laska sie mocno wkręcała, coraz bardziej jej zależało, próbowała mnie jakoś podejść zebym jej tak nie olewał, zebym sie tez jakis zaangażował i pokazał ze jednak mi zależy, probowała wzbudzac zazdrość mówiąc ze jakis gościu chce z nia byc itd. ale ja sie nie dałem, byłem dumny bo zawsze sie wkrecałem. No i własnie mam wrażenie, że dopoki miałem ją w dupie, tzn wiecie, na spotkaniach ja całowałem, dotykałem ale po spotkaniu robiłem chłodniki, nie odpisywałem a jesli już to zdawkowo, i pisała dlaczego ja tak traktuje, ze jestem dla niej bardzo ważny i nie chce tego s***ć. No i było okej, i mam wrażenie, że momentem kluczowym dla tej znajomości było kiedy powiedziała, że zakochała sie w jakimś gościu, był to mój znajomy... i tu zaczęło sie. Po prostu maska opadła, a ja zacząłem być zazdrosny, kazałem nawet dokonac wyboru... wybrała jego mimo, że nie spotkali sie ani wtedy ani nigdy pozniej... ja zacząłem sie wkręcac a ona oddalać... kontakt sie urwał ale nie na długo bo 3 tygodnie... napisała że to była zbyt pochopna decyzja z tym wybraniem jego... tutaj trzeba było robić to co robiłem przed tym incydentem. Ale ja zacząłem pokazywać, że mi strasznie zalezy, zacząłem wydzwaniać do niej czesto, pisac... a ona sie oddalała coraz bardziej. Powiedziałem jej ze miałem w nia w*** ze przepraszam (ja p***) i że mi zależy. No a potem to już apogeum, powiedziałem, że chce spróbować czegoś więcej... i cóż zaczeły sie teksty o przyjazni. Zobaczcie, kiedy miałem ja w dupie, swoje zycie, a ja sobie całowałem, macałem to było okej a kiedy pokazałem ze mi zalezy to wszystko sie zaczeło psuć... Oczywiście odrzuciłem oferte pseudo przyjazni. Kontakt sie urwał tym razem naw miesiąc jakis i pewnego dnia napisała. Spytałem czego chce ze wszystko mi wyjasniła.Ona na to że fakt, ale brakuje jej tego wspolnego spedzania czasu, spotkan i tego co na nich robilismy... dała mi następna szanse na rozwoj tej znajomości... jak widac brak kontaktu podziałał, ja zamiast wtedy sie spotkac i robić swoje jak na początku to gangrena frajerstwa trwała, wracałem z imprez to pisałem że sie w niej zabujałem i tak dalej (sick!). I mimo że sie odezwała, ja zyskałem w jej oczach na nowo, to tymi tekstami znów sie pogrążałem. Znów spiewki ze nic nie czuje jednak, ze chce przyjazni. Znow urwany kontakt tym razem na jeszcze dłużej, jakieś 3 miesiące. I znów dała mi zielone swiatło a j znów zaczalem frajerzyć. Ona najpierw zaczeła mowic ze o mnie myślała, ze chce kontyuowac znajomosc i ją rozwijac i poczekac ze związkiem... ja zamiast wtedy sie spotkac to znow pisałem jakies smuty... i tym razem był juz koniec. Poznała innego, mnie zablokowała wszedzie... chyba mnie nienawidzi...
To wszystko działo sie rok temu. Od roku jest z nim, wydaja sie szczesliwi. Moze to tylko pozory... ja tez mam inna... jest okej...

Ale mam pytanie, czy to co tu opisałem jest dla was wystarczające aby stwierdzic czy ta znajomość umarła dlatego ze zmieniłem postepowanie i ze zaczałem pokazywac ze mi zalezy czy właśnie na pcozątku juz z***łem z tym olewaniem jej? Bo ona twierdzi własnie, że dlatego tak wyszło bo ja nic nie chciałem, nie zależało mi a ona chciała miec kogos na kim moze polegac... spytałem na koniec czy gdybym był zdecydowany bardziej i nie olał ich sygnałów wtedy to czy bysmy sprobowali a ona na to, że tak...

Łokero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podlasie

Dołączył: 2015-03-07
Punkty pomocy: 495

Pokazałeś, że nie wiesz czego chcesz, a to jest totalne dno. Niby olewasz, a potem od razu przechodzisz w skrajność, do "frajerzenia". Laska zobaczyła, że Twoje zachowanie to pozerstwo. Jak widać olewanie przynosi bardzo dobre efekty, bo im mocniej szarpiesz tym gorzej wychodzi. Pozdro.

"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz

Zlooty
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 25
Miejscowość: Małkinia

Dołączył: 2012-10-14
Punkty pomocy: 823

Chciałeś wydymać niewiastę a to ona wydymała Ciebie.
FettyWap obrósł w piórka. Po przeczytaniu mądrości w internecie stał się guru od podrywania. Będę miał wyjebane. Od dzisiaj każda laska będzie mnie wielbić a ja z wielkiej łaski będę im rzucał ochłapy zainteresowania, pomyślał i buchnął szyderczym śmiechem. Już widział te tabuny dziewczyn z najodleglejszych zakamarków Polski, ściągające aby ujrzeć jego oblicze i podać swój numer.
Jestem Panem życia i Królem Albanii- samozwańczym oczywiście. Życie szybko zweryfikowało, że to jakiś podrabianiec tylko.
Koniec szyderowania.
Chciałem napisać coś mądrego ale nie raz już to było wałkowane na forum.

Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.

Ziomalek90
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Zadupie

Dołączył: 2011-01-06
Punkty pomocy: 73

Jakbyś się od początku tak łasił to trwałoby to zdecydowanie krócej Wink

Christiano
Portret użytkownika Christiano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 698

Dużo było takich tematów już tutaj. Takie brutalnie olewanie, właśnie tak się kończy. A tu nie chodzi o olewanie, tylko o bycie niedostępnym! Po prostu nie odzywasz się codziennie, dajesz dziewczynie zatęsknić po spotkaniach, gdzie był dotyk, pocałunki i emocje.
Jak olewasz w taki sposób to dziewczyna nie wie o co Ci chodzi... a raczej od razu myśli, że chcesz ją tylko przelecieć. Bo na spotkaniach całujesz, działasz a potem olewasz jak próbuje się kontaktować, wiec co ona może myśleć?

"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."

Grega
Portret użytkownika Grega
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: *

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 25

A ja trochę nie rozumiem, po co tak kombinować i ustalać jakieś zasady pt. chłodniki, nieodzywanie się, etc...
Oczywiście rozumiem sam zamysł i też to stosuję, ale nie robię tego na zasadzie jakiegoś kombinatorstwa tylko wiem w jaki sposób nie chcę być traktowany i po prostu do tego nie dopuszczam, po prostu stosuję jedne zasady dla każdej osoby, czy to kobieta czy facet, tak nie będziesz mnie traktować czy wykorzystywać, bo chyba każdy potrafi ocenić, że jest wykorzystywany i coś jest nie tak. Każdy kto cechuje się jakimś minimalnym poziomem inteligencji emocjonalnej.

Tak btw, jestem ciekaw ilu gości miało sytuację typu "naczytałem się o chłodnikach", a później dziewczyna zadzwoniła do "faceta" z jakimś problemem gdzie liczyła na realne męskie wsparcie, a facet nic, bo chłodnik. Smacznego.

Jak się nie wie, czego się chce, to się ma, czego się nie chce.

Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.