Siema, historie napiszę z krótsza.
Na początku lipca na wspólnym wyjeździe poznałem dziewczynę, wyjazd był 3 dniowy, byliśmy w kilka osób które w większości były sobie obce. W zasadzie to poznalem ja wczesniej, ale tylko przez neta gadalismy, to chyba nie ma co liczyc. Na wyjezdzie dobrze sie gadalo, mielismy fajne szczere rozmowy na ciekawsze tematy, aczkolwiek nic wiecej nie podzialalem ( i szczerze mowiac to nie bylo okazji, od rana do poznego wieczora bylismy zajeci, cos wieczorem udalo sie zlapac ). Po wyjezdzie chwilowo nam sie kontakt urwal, tj. nie gadalismy jakies 3 tygodnie, ona mieszka 300 km ode mnie. W koncu zaproponowalem jej imprezke u siebie w miescie, zgodzila sie i przyjechala, tu juz fajnie sie bawilismy, eskalowalem dotyk, buziaki tez byly. Ogolnie to koncowke imprezy slabo pamietam, wydaje mi sie ze lekko nalegalem aby wbila do mnie, ale byla to pogadanka raczej z mega luzem i kojarze cos ze powiedzialem ze spoko, ze rozumiem jak wraca, ze inaczej moze miec przez to zjebany dzien.
Lada moment pojawil sie kolejny wyjazd, ze 400km od niej na ktory chcialem zaprosic - na poczatku napisala ze fajna opcja i ze dziekuje i ze chyba nie wypadla tak zle ostatnio czy cos w tym stylu, no a dzis napisala ze jednak nie da rady i dala wymowke, w ktora wlasnie srednio mi sie chce wierzyc.
Nie wiem, moze juz gdzies wczesniej zjebalem, od razu zastrzegam ze po mimo dlugiego stazu tu na forum wbijam srednio pewnie raz na dwa lata 
w kazdym badz razie chcialbym to jakos pociagnac, byc moze juz czyms spalilem, jest spoko ale nie ma takiej pelnej chemii miedzy nami i to trzeba oddac.
jeszcze jedno - ja 25, ona 21 lat, jak to ma znaczenie
"Nie wiem, moze juz gdzies wczesniej zjebalem, od razu zastrzegam ze po mimo dlugiego stazu tu na forum wbijam srednio pewnie raz na dwa lata "
I to wszystko tłumaczy bo jakbyś sledził forum to byś wiedział, że szkoda czasu na laske, która jest 300 km od ciebie + jakby była tobą zainteresowana to by się zgodziła na wyjazd lub zaproponowała coś innego. Zamiast coś ugrać z panna to się najebałeś. Więc jaki ty masz staż? Żaden bo wbijasz tylko jak masz problem, konto zrobiłeś 6 lat temu i to wszystko. Materiałów o tego typu sytuacjach masz w chooj.
Co do wyjazdu to zgadzam sie, zapewne by tak było, wymówka wygląda dość mocno ale również do tego sceptycznie podchodzę.
Owszem, wypilem troche za duzo, ale to wcale nie znaczy, ze sie nia nie zajmowalem - wrecz odwrotnie, bite 7h zesmy przetanczyli i przegadali.
Co do odleglosci to tez niekoniecznie musialaby wszystko przekreslac, ja mam prace z ktorego miejsca chce, nie pracuje na etat, dla siebie, problem dalej jest, ale mozna sie tutaj w pewien sposob adjustnac.
W kazdym badz razie spoko, dzieki za rade - moze czas najwyzszy wziac sie za materialy. Mam najzwyklejsza tendencje do bycia soba i robie to co faktycznie czuje, wydaje mi sie to glownym powodem, dla ktorego nie zrobilem tego wczesniej
Dziewczyna przyjechała do Ciebie 300km na imprezke.. szacunek. Zrobiłbym wszystko żeby obudziła się obok mnie i wypila rano wspólną kawę. Potem bym ja odprowadził na peron a całe zajście potraktował jako cudowna przygodę. Kontakt sporadyczny, przelotny, na ile dystans pozwoli...nic poważnego. A wszystko po to bo historie lubią się powtarzac.
U ciebie widocznie zabrakło tego jednego kroku a przede wszystkim da się wypić jedną lampkę a nie dziesięć. Kobieta może nadal się z Tobą bawi i tańczy ale wizerunek już nie ten. Mogłeś skupić się bardziej, albo porwać ja z tej imprezy. Tak by w drodze powrotnej miała co wspominać. Już nie mówię o kotwicy w formie jakiegoś duperela. Niech poczuje że warto było pokonać dystans.
Whatwver, nie żałuj.
Dzięki za fajny wpis.
Może faktycznie nie doceniłem tego poświęcenia, może pomyślała, że chcę aby została moją kompanką od imprez czy zabaw.
Coś nie zagrało, ale nie żałuje. Pomaga mi w tym świadomość bycia sobą, po mimo błędów, które popełniłem.
Pzdr
Tak naprawdę wybrałeś fajna zabawę a przedewszystkim alkohol, to jest zle!
Piszesz , ze słabo pamiętasz , a to oznaka, ze byłeś NAJEBANY, można wypić ale trzeba to bardzo kontrolować , dziewczyny nie lubią najebanych, sam wiem po sobie, jak dziewczyna szybko traci zainteresowanie i czasami bardzo ciężko to odbudować albo i wcale, gdyż obraz jej zostaje.
Tak jak napisał sequel, mogłeś ja porwać , jakieś wino sam na sam , czy coś w tym stylu, napewno by to zapamiętała i sytuacja pewnie wyglądałaby inaczej
Pamiętaj ! Wyciągaj wnioski i przy dziewczynach ostrożnie z alkoholem !
Tak naprawdę wybrałeś fajna zabawę a przedewszystkim alkohol, to jest zle!
Piszesz , ze słabo pamiętasz , a to oznaka, ze byłeś NAJEBANY, można wypić ale trzeba to bardzo kontrolować , dziewczyny nie lubią najebanych, sam wiem po sobie, jak dziewczyna szybko traci zainteresowanie i czasami bardzo ciężko to odbudować albo i wcale, gdyż obraz jej zostaje.
Tak jak napisał sequel, mogłeś ja porwać , jakieś wino sam na sam , czy coś w tym stylu, napewno by to zapamiętała i sytuacja pewnie wyglądałaby inaczej
Pamiętaj ! Wyciągaj wnioski i przy dziewczynach ostrożnie z alkoholem !