Siema, napisze w tym dziale bo nie wiedziałem do jakiego to się nadaję.
Naszła mnie dzisiaj rozkmina o moich zainteresowaniach. Ponad tydzień temu pisałem na forum, że nie wychodzi mi podrywanie. Chłopaki napisali, bym poczytał wszystko kolejny raz i się zastanowił. Teraz mi przyszło do głowy, że może dla kobiet jestem nudny. Zastanowiłem się jak wygląda mój dzień. Rano wstaje i ogarniam się, do pracy 8h, powrót do domu. Obiad, potem włączam kompa, muzykę, poczytam wiadomości w necie, ewentualnie forum i tyle. Muzyka sobie leci, a ja albo czytam dalej lub leżę na łóżku. Wieczorem kolacja, potem sobie trochę hantlami się pobawię (bo doszedłem do wniosku, że w łapach mam za mało siły, a czasem się przyda, gdy coś trzeba w powietrzu potrzymać dłużej). Tak cały tydzień prawie wygląda.
Do tej rutyny dochodzi 2x w tygodniu trening piłki nożnej. Jak było cieplej to jeszcze biegałem, by utrzymać kondycję. Teraz nie mam odzieży termo by w mrozie biegać, więc czekam aż otworzą Decathlon za tydzień i kupi się co trzeba i pewnie będę biegać dalej. Założyłem sobie z kolegą, że przygotujemy dobrze kondycje i starty na następny sezon. W Zimie do tego dojdzie pewnie hala raz w tygodniu.
Teraz Weekend. W sumie nic nie robię. Z Reguły jadę na wioskę, gdzie będę remontował dom, w którym mam zamiar się osiedlić na starość;p Dopóki nie mam odpowiednich środków to tylko tam przesiaduje.
Jak wracam, idę do kolegi... z reguły on jednak gra na kompie i nie ma za dużo co robić.
Na wieczór nigdzie nie wychodzę za często, bo nie mam z kim, a sam chodzić nie lubię;p
Jak czasami uda mi się kogoś wyciągnąć, to jadę na bilard. Gram całkiem niezłe, po za tym lubię to. Do tego mam wiatrówkę i jak się wkurzę na coś to sobie strzelam by odreagować.
Co by tu jeszcze... tańczyć nie lubię, bo jestem trochę sztywny. Pobujać się to da radę ale jakoś na ambitniejsze ruchy nie ma co liczyć, po prostu nie czuję za często w nogach rytmu. Albo tak mi się wydaje.
Często moje chęci wyjścia gdy jest okazja ogranicza ból głowy, mam taką przypadłość od 10 lat, że często głowa mnie boli i nie daję żyć. Lekarze szukają i szukają i wiadomo... gówno wiedzą, a ja cierpię dalej;p O na nartach jeszcze lubię jeździć, jak o zimie mi się przypomniało, mistrzem nie jestem, swój sprzęt zjazdowy jednak mam (narty i buty:D).
hmmm.... nie wiem co tu by można jeszcze napisać;p Nie wiem czy można wysnuć jakieś wnioski po takim wpisie ale waszym zdaniem jestem nudny czy nie? Może złe pytanie... wygląda to na sylwetkę interesującego człowieka?
Długie Sory za takie opowiadanie.
Tu nie chodzi o to co robIsz, tylko jak o tym mowisz. Mozesz siedziec caly dzien przed kompem, ale mozesz mowic o tym jak o czyms niezwyklym, i tym uwiesc niewiaste
Kazda pasja jest piekna jesli tylko sie kocha to co sie robic a tak naprawde nie trzeba tego kochac tylko mowic o tym jak by sie kochalo ha zgadzam sie z @sliti666, ale np ja nie nawidze marnowac czasu mowisz ze siedzisz przed kompem ja wchodze tylko jesli cos musze lub sprawdzic co sie dzieje na portalu nie nawidze przebywac w domu mam chyba adhd caly czas musze cos robic. Staraj sie czesciej wychodzic.. nawet sam zawsze kogos poznasz moze nowych ciekawych ludzi?? co masz do stracenia zycie jest piekne rozejrzyj sie wokol
Nie zebym marudzil, ale naucz sie czytac ze zrozumieniem, nie napisalem ze ja tak robie, to byl przyklad ...
Wiecie, ja tam o piłce mogę na okrągło rozmawiać. Piłka to można powiedzieć moja jak na razie pierwsza i jedyna prawdziwa miłość I myślę, że potrafie o niej rozmawiać z zapałem. Kiedyś potrafiłem wyjść i sam kopać godzinami itp, teraz troche to się zmieniło, tylko, że dalej ją uwielbiam.
Co do marnowania czasu przed kompem, to tak w 50% to jest, sądze, że kiedy czytam informacje, czy szukam ciągle lepszej pracy to czasu nie marnuje. Po za tym zbieram powoli materiał, bo chce sobie dodatkowe kursy porobić (CNC). Kiedy czytam jakiś mistrzów lub jakieś duperele to fakt, marnuje go.
A z wychodzeniem samemu mam problem, bo wtedy mi włazi leń w dupe. Jak wyjdę to musze coś robić, bo się zanudzę, nie lubię chodzić bez celu, latem mogłem jeździć rowerem, robiłem rundki po 50km, teraz rower na serwis dałem:D
Jak przyjdzie jakiś kolega, to wtedy mam już inne podejście, bo jak sam czegoś nie wymyślę, to mogę liczyć, że on coś zainicjuje.
A nawet jak wyjdę sam to co mógłbym robić? Hmm... kino? Nie wiem co jeszcze;p za tępy jestem heh
ja jesli chodzi o sport to tylko sporty walki ale kazda pasja jest piekna mialem kiedys zlamana reke nie moglem trenowac pozniej 2-3 miesiace rekonwalescencji i nie mialem motywacji zeby wrocic.. dziewczyna mnie wyciagnela powiedziala ze ma jakas dla mnie nie spodzianke wziela mnie na trening stalem tak z nia i obserwowalem po czym jedyno co mi sie wyrwalo z ust to slowa... kurwa to jest piekne... bo kazda pasja jest piekna jesli nie umiesz ciekawie opowiadac czytaj duzo ksiazek to wzbogaci twoje slownictwo CNC?? czyli ze stolarz ha ja mam taka rodzine stolarska tez troche o tym pojecia mam co mogl bys robic jak wyjdziesz sam spacer po miescie, po jakims rynku nie wiem co tam macie u mnie sa krupowki! rozmowa z przygodnie spotkanymi ludzmi moze jakas szybka randka jest tysiace rzeczy ktore mozna robic...
hehe sportów walki nie lubie, znaczy poogladać boks tak, reszty, sam bić się też ni lubie. A piłkę lubię bo zawsze miałem dryg, mogłem grać w dobrym klube tylko, że przez problemy z bólem głowy nic z tego nie wyszło. A teraz mnie ciągnie. Jeden mecz w tym sezonie grałem ze skręconą nogą;p Lekko biegać się dało:D ale nie mogłem wytrzymać na ławce.
A o CNC to chodziło mi nie o stolarke. Ja jestem z wykształcenia Ślusarzem, mam uprawnienia na wózki, suwnice i Krawędziarki CNC(gięcie blachy), a teraz planuję zrobić dodatkowe uprawnienia. Zastanawiałem się między spawalnictwem a CNC(tokarki, frezarki). Wybrałem CNC, trochę zdrowsze, choć umiem i spawac. Najpierw się naucze, znajdę robotę gdzie może będę zarabiał mniej jak teraz ale potem będzie więcej. Muszę zrobić krok do tyłu, żeby zrobić dwa w przód.
Są ludzie, którzy jako jedyne zainteresowanie mają PUA i uwodzą laski, tak więc to raczej nie wina tego.
Może zmień podejście do tego. Podchodz z innymi tekstami, mów inaczej, podbijaj w innych miejscach, naucz się opowiadać ciekawie, zadbaj o wizerunek, praktykuj więcej.
Życie da Ci tyle, o ile je poprosisz
"...waszym zdaniem jestem nudny czy nie?"...a Twoim zdaniem jesteś nudny czy nie?
Tak żeby pomóc Ci w odpowiedzi:
- 2x w tygodniu trening piłki nożnej
- Jak było cieplej to jeszcze biegałem, by utrzymać kondycję
- Jak czasami uda mi się kogoś wyciągnąć, to jadę na bilard
- O na nartach jeszcze lubię jeździć
- latem mogłem jeździć rowerem, robiłem rundki po 50km
I jak jesteś nudny czy nie?
Kwestia tylko samozaparcia, żeby te rzeczy robić nawet samemu. Bo wtedy stajesz się w tym lepszy, bo wtedy pojawia się pasja. A tak jeżeli oglądasz się na innych to oddajesz swój rozwój, swoje pasje, swoje życie w ręce innych. Spróbuj działać sam a zobaczysz, że to co wydaje Ci się takie straszne wcale takie nie jest. Bądź do tego otwarty na ludzi to szybko się okaże, że już nie musisz tego robić sam. Kolejny Twój problem to, że zgadujesz zamiast sprawdzać.
- tańczyć nie lubię
- sportów walki nie lubię
Nie lubisz czy się boisz? Sprawdziłeś? Nie szukaj sobie wymówek tylko działaj.
Może i masz racje Według mnie to nudny nie jestem. Robię to co lubię zazwyczaj, tylko, że jak teraz patrzę na to co napisałem, to zainteresowanie moje to tylko i wyłącznie sport,a nie widać w tym niczego co poza ten obraz by wyszło.
No ale jak naszły mnie takie rozmyślenia, to co szkodziło narysować swój jako taki obraz i sprawdzić po opiniach innych.
W szkole kiedyś nauczycielka powiedziała mi, że jestem oportunistą. I do teraz się zastanawiam czy tak faktycznie jest.
A tańczyć próbowałem i wiem, że tego nie czuję. Sportów walki też trochę próbowałem ale to tak bardzooo trochę. Jakoś do nich mnie nigdy nie ciągnęło. Może po prostu nie trafiłem na ten określony rodzaj.
Ogólnie na razie rozmyślam nad tym wszystkim by jak najlepiej poznać siebie. Osoby z zewnątrz z reguły potrafią dostrzec rzeczy, których sam nie widzę. Gdy się z tymi opiniami zapoznam, to mogę te klapki z oczu albo podnieść i widzieć albo chodzić dalej w ciemnościach
A czytanie książek uważasz za nudne czy ciekawe?
Ciekawe. Jak mam jakąś przygodowa czy fantastykę czytam. Ostatnio czytałem metro 2033, a potem po kolei całe uniwersum. Wczoraj zamówiłem sobie "W Mrok" A.Diakowa, też z uniwersum. Jak czytam to mogę sobie powyobrażać wszystko według swojego uznania
No widzisz. A dla innych czytanie książek może być czymś nudnym. O czym jest ta książka?
Samo metro 2033 jest opisem życia ludzi, po wojnie nuklearnym w moskiewskim metrze. Ta część co kupiłem wczoraj jest jedną z książek Uniwersum, czyli książek pisanych pod patronatem Dmitriego Glukhovsky'ego. Ta z koleji opowiada o ludziach, którzy przeżyli wojnę w metrze w Piterze - Petersburgu. Książka jeszcze nie doszła do mnie bo z allegro brałem.
Wcześniejsze części za to mają ciekawy klimat. Ukazanie jak działa ludzka psychika w zamknięciu, samotność, wszelkie próby życia w ciemności. Ukazanie człowieka jako gatunku, który nie jest już panem świata, a stał się szarą myszką. Jest też przyjaźń i miłość.
Oczywiści jest też fabuła, za którą podąża czytelnik. Misja do wykonania, która nie zawsze kończyła się dobrze. Wcześniejsze części pozostawiają też sporo niedopowiedzeń tak, aby czytelnik mógł sobie dopowiedzieć co tylko zechce.
Widzisz i jeszcze potrafisz opowiedzieć o tym! Jasne, że wielu osób nie zainteresuje ta tematyka, ale jeśli Ciebie to interesuje to nikt inteligentny nie stwierdzi, że jesteś nudny. Z resztą i tak najważniejsze jest co Ty o sobie myślisz, a nie inny. Doceniaj to co Cie interesuje i baw się! Zakładasz temat, że jesteś nudny a tu się okazuje, że grasz w piłkę, biegasz, jeździsz na rowerze, jeździsz na nartach, czytasz, potrafisz mówić o swoich zainteresowaniach i cholera wie o czym jeszcze nie napisałeś. Nie marnuj czasu na dokopywaniu sobie tylko rób to co lubisz i ciesz się tym. Nie robisz tego, żeby ktoś miał takie a nie inne postrzeganie Ciebie tylko żebyś Ty miał frajdę z tego.
Hehe, dzięki, czyli to taka podpucha była z tą książka.
A w temacie nie chodziło mi, żeby się dowartościować, bo jestem nudny.
Ja tam uważam, że jestem na swój sposób ciekawy. Chciałem tylko zobaczyć opinie innych na pogląd moich zainteresowań
Ale tak czy tak dziękuje za odpowiedzi. Mam dzięki temu jakiś materiał do analizy
Żadna podpucha bo akurat mnie ta książka by zainteresowała, ale mam straszną kolejkę lektur
Dowartościować też Cię nie chciałem, jedynie dać do zrozumienia, że to Ty decydujesz czy jesteś ciekawy czy nudny nikt inny
Pozdrawiam.