Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co poprawić w sobie?

30 posts / 0 new
Ostatni
doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208
Co poprawić w sobie?

Cześć.
Mam na imię Wiktor. Niedługo będę obchodził 30 urodziny.
Może od początku. Uważam, że mam dobre życie, pasje, które naprawdę uwielbiam, kocham sport- jeżdżę rowerem, biegam, trenuje na siłowni. Finansowo dobrze. Praca git, po 3 latach pracy mam pozycję jednego z najcenniejszych pracowników. Wkładam sporo energii w swój rozwój. Ostatni związek zakończyłem 5 lat temu. Poświęciłem się pracy, pasjom, trochę wpadłem w nielegalne interesy i uciekło mi te ostatnie 5 lat życia. Jestem sam, nie mam przyjaciół, kolegów, mam co najwyżej osoby, które po prostu znam. Czuje się spełniony, poza jednym aspektem. Chciałbym nawiązywać wiele relacji z kobietami. Czy są jakieś ćwiczenia, które pozwolą mi budować relacje z kobietami? Nie do końca wiem,o co chodzi, ale mam wrażenie, że jestem w jakiś sposób nieatrakcyjny dla kobiet. Kiedyś było zupełnie inaczej, mając 14-20 lat mogłem przebierać w kobietach, właściwie mało było takich sytuacji, że to ja o kogoś zabiegałem. Dzisiaj już tak nie jest i nie potrafię znaleźć przyczyny tego stanu.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Od tego czasu chyba tylko sylwetka gorsza. Miałem dużo lepsze ciało, później 10 lat leczyłem kontuzje. Ale opracowałem plan treningowy, gdzie radzę sobie z tymi problemami i kwestia czasu jak poprawie stlwetke. Wydaje mi się, że najbardziej kluczowy, był spadek pewności siebie w relacjach z kobietami. Wpakowałem się w związki, gdzie byłem zdradzony i chyba zgubiłem dawną pewność siebie i luz, bawet podczas rozmów. Ale od jakiegoś czasu czytam forum i trenuje rozmowy. Założyłem też tindera, ale póki co, z większością kobiet ciężko znaleźć jakikolwiek temat do rozmów. W tej aplikacji.

Kidzior
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 38
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2023-05-25
Punkty pomocy: 9

Proponuję ograniczyć bieganie oraz rower i bardziej skupić się na siłowni. Chodzi o testosteron, który Cię wyreguluje. Proponuje trening Stronglifts 5x5.

Na Twoim miejscu przeczytałbym wszystkie blogi w dziale podstawy i klasyki. Po czym wcielać to w życie. Tinder jest dobry ale jak jesteś przystojny i masz sie czym pochwalić. W przeciwnym wypadku tylko podkopie Twoją pewnośc siebie.

R.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Aktualnie leci prawie sama siłownia. 5 x 5 mi się nigdy nie podobało, robię podstawowe wielostawowe.
Teraz wjechał nofap żeby naprawić głowę o podbić testo.

pseudo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 38
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2023-11-01
Punkty pomocy: 8

To nie chodzi o to, żeby się podobało czy nie. To ma działać a 5x5 zajebiście podbija testo. Robie to od ponad miesiąca i widze pozytywne efekty. Dodatkowo no-fap jest zajebistym narzędziem na zmotywowanie się do podbijania do lasek!

[Póki walczysz, jesteś zwycięzcą]

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

A obczaiłeś podstawy i klasyki na tej stronie? Forum jest oczywiście cenne, ale zawsze podstawy i klasyki to fundament, który potrafi uswiadomić facetowi wiele rzeczy (plus podać rozmaite ćwiczenia).
Tinder nie powiedziałbym, że jest dobry na początek. Maksymalna praktyka jeśli chodzi o rozmowy, gadaj ze wszystkimi w sklepie, na przystanku, na imprezie itd. Staraj się bawić rozmowami. Do tego ogarnij sobie choć kilka historii z Twojego życia, które dobrze brzmią (pokazują u ciebie pozytywne cechy charakteru). Nie chodzi o ich wymyślanie, tylko przypomnienie sobie ich i wciśnięcie w jakąś strukturę, którą będziesz miał w głowie.
Pewność siebie z kobietami wzrasta gdy obcujesz z kobietami Wink najlepiej na żywo. Najłatwiej na imprezach, jeśli do tego umiesz tańczyć to już całkiem super.

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Często słyszę od kobiet, że dobrze tańczę. Więc może to jest dobra droga. Historii mam dużo, tylko często muszę usuwać z nich dużo szczegółów, bo ludzie sugerują, że wymyślam (a tak nie jest). Czytam forum od dwóch tygodni i to właśnie ono pchnęło mnie w kierunku kilku zmian nawyków, zachowań. W waszej opinii, kluby to dobre miejsce do poznawiania kobiet? Nie mam kolegów, znajomych, właściwie jedyne osoby, z którymi mam jakieś relacje koleżeńskie do właśnie kobiety. I raczej nie mam jak wychodzić na imprezy.

Tarzan
Portret użytkownika Tarzan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2022-01-30
Punkty pomocy: 184

W klubach jak najbardziej można kogoś poznać jeśli ktoś lubi te klimaty, plus pójdzie do jakiegoś w porządku klubu. Do tego wszelkie kursy, grupy zainteresowań na facebooku, czy cokolwiek innego to miejsca gdzie można kogoś poznać Wink możliwości jest wiele, o ile ma się chęć. Poza tym wiadomo koncerty i festiwale, na pewno są jakieś w twojej okolicy.

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 425

Brzmi jak odcięcie od emocji, ucieczka w perfekcjonizm i przeintelektualizowane funkcjonowanie psychospołeczne. Typowe konsekwencje po traumatycznych związkach osób ambitnych ale wrażliwych. (Tak, zdrada to trauma)

Zadbaj o higienę psychiczną. Najpierw musisz poczuć się dobrze sam ze sobą, wtedy będziesz lepszym towarzystwem dla innych. Zwłaszcza kobiet, z którymi obecnie budujesz kontakt na totalnym odcięciu emocjonalnym, a bez tego nie zbudujesz żadnej, nawet najprostszej, relacji.

Ale na kobietach się nie skupiaj, najpierw własny komfort, wnioski z przeszłości, przeżyj żałobę po straconym czasie i złych relacjach. Chyba najpierw powinieneś znowu uwierzyć w ludzi i polubić innych, przypomnieć sobie że relacje z innymi są potrzebne i mogą być wartościowe. Zapamiętaj lekcje, pogódź się z tym że nie każdy ma taki sam system wartosci jak Twój i idź znowu do przodu pamiętając żeby podejmować lepsze decyzje bazując na doświadczeniu, ale nie patrz na to jedynie jak na bolesne sytuacje z przeszłości, doceń że dzięki temu lepiej zrozumiesz co jest dla ciebie dobre, istotne w relacjach i co da ci największe spełnienie. Bez tego twoja frustracja będzie narastać.

Mam wrażenie, że dobrze znasz odpowiedzi na pytania, które zadajesz. Co, gdzie i jak robić. Prawdziwe pytanie to co zrobić żeby znowu odczuwać z tego przyjemność.

Przemyśl to co napisałem wyżej i pozwól sobie na to żeby poczuć, że teraz nie musisz nic. Zaczniesz działać kiedy będziesz wiedział co chcesz osiągnąć. Daj sobie czas na zrozumienie co się zmieniło i z tą nową dojrzałością oceń co teraz da Tobie staysfakcję z budowania relacji, czego musi być mniej, czego więcej, możesz robić to samo ale w inny bardziej dojrzały sposób tylko zaakceptuj fakt że to jest kwestia Twoich decyzji. Z kim, na jakich zasadach, kiedy iść dalej, kiedy zrezygnować. Tylko uwolnij się spod swojej własnej presji i zacznij świadomie robić to, co TERAZ jest dla Ciebie dobre.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Wydawało mi się, że upłynęło dużo czasu, bo w ostatnim związku byłem 5 lat. Jakoś mocno tego nie analizowałem, bo zaraz trafiła się okazja do robienia pieniędzy, więc uznałem, że skoro nie mam innych ciekawych zajęć na ten moment to mogę się tym zająć. I tak minęło 5 lat, kiedy to całkiem zapomniałem o budowaniu relacji z ludźmi. Oczywiście po drodze udało mi się poznać wiele kobiet, ale były to relacje, gdzie zakochiwały się kobiety, mające już narzeczonych, niektóre mocno niepoukładane i te, które po prostu mi się nie podobały. Okey, przemyśle to wszystko na spokojnie. Ale to prawda, większość osób z mojego otoczenia często mi powtarza, że w ich opinii ja nie mam żadnych uczuć wyższych. Więc może to jest problemem.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Cześć.
Postanowiłem zrobić posta o tym, co się dzieje. Forum przeglądam od początku maja, od tego czasu też wprowadziłem ćwiczenie w postaci rozmów z kobietami. Robię to codziennie, nawet jeżeli nie mam już ochoty. Największym problemem jest zawsze rozpoczęcie rozmowy.
Jestem zdziwiony, bo większość kobiet reaguje naprawdę dobrze i podejmuje rozmowę. Czasami mam nawet wrażenie, że to ja nadaje tej rozmowie ramy, kierunek. Zauważyłem też,że coraz częściej szukam okazji, by zainicjować kontakt kobietą.
Myślę, że dużym problemem jest fizyczność, jestem osobą wysportowaną, ale szczupłą i do tego dość niską (174cm wzrostu). Zarys sylwetki już intensywnie poprawiam, ze wzrostem niewiele zrobię, zresztą nie przeszkadza mi, nie sprawia, że się źle z nim czuje.
Tindera usunąlem, efekt był taki, że zacząłem pisać z dziewczyną, z którą znamy się od bardzo dawna, często urywa nam się kontakt, a potem piszemy całymi dniami, non stop się spotykamy i tak w kółko. Poza tym żadnych ciekawych par, myślę, że to wcześniej wspomniana aparycja, chociaz dość często słyszę, że wyglądam dobrze.
Jestem mega zagubiony w temacie relacji z kobietami, czuje się jak początkujący.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Siema.
Znowu ja.
Z racji, że otrzymałem tutaj pomoc od kilku osób, chce się podzielić tym, co się dzieje.
Poprawiłem sylwetkę, widać efekty pracy nad ciałem. Zastanawiam się nad wejściem na bombę, ale mam obawy, co do wzrostu poziomu agresji, który i tak nie jest niski.
Zacząłem czytać książki przez około godzinę dziennie, by rozwijać także mózg.
Kontynuuje również ćwiczenie polegające na rozmowach z kobietami. Zdecydowanie łatwiej wymyślić mi temat na otwarcie rozmowy i wymienić chociaż 2-3 zdania.zdarza mi się jeszcze, że odpuszczam, bo brakuje odwagi. Jestem zaskoczony tym, że duża część kobiet bardzo dobrze reaguje na zagadywanie, albo dobrze udają taką reakcję.
Zawiekszam również pewność siebie.
Nadal uważam, że moim problemem jest drobna budowa ciała i dziecięca uroda. Staram się zmienić postrzeganie siebie w swojej głowie w tym aspekcie.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Czas na uaktualnienie, te wpisy bardzo pomagają mi w drodze do celu.
Ciężko opisać, ile łatwiej mi się rozmawia z kobietami, mam dużo więcej pewności siebie. Poznałem kobietę, z którą przez około 2 MSC rozwijałem znajomość, niestety musiałem ją uciąć, właściwie wyszło tak, że powiedziałem, że nie widzę żadnych szans dla tej relacji.
Byłem też na innej randce, gdzie już po 1 spotkaniu dziewczyna dość mocno nalegała na kolejne i bardzo jasno sugerowała, że mega jej się podobam, natomiast zwyczajnie nie czułem pociągu fizycznego. Była też trzecia dziewczyna, która nie spełniała żadnych moich oczekiwań, tutaj nawet nie chciałem się spotkać.
Zauważam na chwilę obecną 3 problemy:
1. Nie przebywam w miejscach, gdzie mogę poznawać kobiety i to wymaga natychmiastowej zmiany.
2. zabolało mnie zakończenie tej dwumiesięcznej relacji, może dlatego, że przez te 2msc codziennie bardzo dużo rozmawialiśmy. Tutaj muszę dalej pracować nad emocjami, jest dużo lepiej niż było, ale tak nie powinno być.
3. Nadal sądzę, że fizycznie coś jest nie tak. Ostatnio poznałem dziewczynę na kebsie, finalnie pytała kuzyna czy serio mam 30 lat, bo wyglądam na 20. Sylwetkę mocno poprawiam, tj. Oby zdrowie było to uważam, że będzie super.
Z plusów to zauważyłem, że zdobyłem mase nowych umiejętności, więcej czasu poświęcam pasjom, które dają mi mega kopa do życia. Zacząłem wykonywać kroki mu temu, by rzucić etat i zacząć żyć po swojemu. Przeżyłem przez te wakacje masę przygód, chyba najlepiej spędzone wakacje, mimo, że nie miałem nawet tygodnia urlopu. Co raz częściej słyszę, że jestem bad boyem, często czuje, że nie ma rzeczy nie do zdobycia.
Taki cel na kolejne miesiące, to doprowadzić następne relacje do momentu seksu, jeszcze ostudzić emocje i zacząć wychodzić tam, gdzie można poznawać kobiety. I oczywiście kontynuacja wcześniej zaczętych zmian.

footballer7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-11-12
Punkty pomocy: 8

Ja co prawda nie należę do guru podrywu, ale pozwolę sobie ocenić to, co napisałeś.

Bazując na tych kilku ostatnich aktualizacjach masz bardzo wyraźne postępy, więc powinieneś dalej kroczyć tą drogą.

Nie przejmuj się tym, że wyglądasz młodziej. Mnie też kobiety dawały o kilka lat mniej, gdy miałem np. 26 lat (celowały w 23-24), ale ja się z tego cieszyłem, bo uważam, że w gruncie rzeczy lepiej wyglądać młodziej niż staro. Być może w wieku około 30 lat fajniej wyglądać dojrzałe, ale między 30. a 40. rokiem życia to już będzie przyjemniejsze.

Co do budowy ciała: siłka, siłka, siłka I odpowiednia dieta (polecam apkę Fitatu do monitorowania posiłków i odpowiedniego poziomu wartości odżywczych).

Ja mam 184 cm wzrostu i jeszcze w wieku 22-23 lat lat ważyłem... 68 kg. Byłem chudy jak patyk i też miałem z tego powodu kompleksy, szczególnie gdy wiele dziewczyn z mojego otoczenia dokazywało na zasadzie "o matko, jaki ty jesteś chudy", "boję się, że cię połamię"... Bardzo mi to doskwierało.

Teraz mam 10 kg więcej, cały czas daleko mi do kulturysty, ale klata, barki i ogólna sylwetka wygląda już nieporównywalnie lepiej, co zauważa wiele osób w ostatnich miesiącach. Ogromnie żałuję, że nie zabrałem się za to kilka lat temu, no ale byłem jeszcze na studiach lub tuż po ich zakończeniu, więc nie było chociażby tyle kasy, żeby pozwolić sobie na lepsze jedzenie (i w większych ilościach).

Nawet 2 treningi w tygodniu przy odpowiedniej podaży kalorii i makro (szczególnie białka) dadzą Ci początkowy efekt. Choć jeszcze fajniej jest wtedy, gdy chodzisz 3 razy w tygodniu. Oblicz sobie zapotrzebowanie kaloryczne i ciśnij. Smile

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Dzięki za wpis:)
Z siłką to tylko abym kontuzji nie odnowił i będzie sukces. Mając 17 lat zrobiłem 20kg mięsa w niecałe 2 lata, naturalnie. Dietę właśnie dopiąłem.
Dzięki jednej z relacji, jaka nawiązałem na tinderze, pojąłem, że mój największy problem zdefiniował już wcześniej jeden z kolegów, tj. Kilka postów wyżej. Zmarnowałem młodość, sam z siebie zrobiłem incela, i to mnie tak gniecie. Co raz mniej, bo w końcu to nazwałem i wybaczyłem sobie. Trochę powywracalem cały ułożony w głowie świat, ale już jest dużo łatwiej. Co śmieszne, nakierunkował mnie na to dość podły charakter nieco połamanej związkami kobiety Smile Dołożę starań, by następny wpis był już o konkretnych sukcesach Smile

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Siemanko.
Kolejny wpis.
Odnowiłem relacje z dziewczyną, poznaną na tinderze, na jej prośbę. I to chyba najcenniejsza i najbardziej bolesna lekcja w relacjach w moim życiu.
Złamałem zasady, pokazałem, że nie mam ramy, finalnie zaangażowałem się emocjonalnie , a dziewczyna ostatecznie wypchnęła mnie na orbitę. Tydzień temu zakończyliśmy tę znajomość, jestem mega przybity. Przez ostatnie 1.5 miesiąca tej relacji miałem wrażenie, że odbiera mi ona wszelką radość, zapał, siły do życia.
Wracam na początek i buduje pewność siebie i niezniszczalną ramę. Znacząco poprawiłem wygląd, swoją atrakcyjność fizyczną, myślałem, że to jest przyczyną braku powodzenia. Nie to.
Inner game, moje postrzeganie siebie, jako przegrywa, incela to jest to,co robi różnicę pomiędzy mną z czasów powodzenia u kobiet, a jego aktualnego braku. Pousuwalem konta na tinderze, randkach itd., bo narazie to jest tylko marnowanie okazji, które w przyszłości mogę dobrze wykorzystać.
Właśnie to bylo sukcesem początku tej relacji, wszedłem mega pewny siebie, nigdy nie spotkałem się z taką ilością shit testów, które wzorowo rozpierdalałem jeden po drugim. W końcu na jednym poległem i dałem rozjechać się jak walec. Zresztą w tym okresie,.wszelkie spotkania nawet z tindera, szły po mojej myśli.
Czuje się zawiedziony sam na sobie, mimo, że jestem przybity, próbuje panować nad złymi myślami i skupić się na celach i pozytywnym myśleniu.
No i postanowiłem ostatecznie skończyć z oglądaniem pornografii, rozpocząłem nofap.

David1995
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: DE

Dołączył: 2023-10-15
Punkty pomocy: 15

Od początku piszesz, ze inne skreśliłeś i nawet nie brałeś pod uwagę, a z ta jednak coś było i wracaliście do siebie. Jesteś pewny, ze Ty nigdzie nie zawaliłeś? Ze ja dobrze prowadziłeś? Ja na twoim miejscu bym skupił się na sobie i kontynuował relacje z nią, bo po przeczytaniu wszystkich postów cały czas czujesz się niepewny siebie, dobity itd i pewnie przekazujesz ta negatywna energie tej dziewczynie z która 2 mc codziennie rozmawiałeś, a ona podświadomie robi ci shittesty odbierając twoja energie. Od początku w postach twoich czuć ta negatywna energie, a piszesz teraz ze to przez ta laske. Skoro inne odrazu skreśliłeś a z nią coś było to może sam zawaliłeś w jakiś momentach, pogadalbym z nią na spokojnie i powiedział o swoich oczekiwaniach pracując nad samym sobą, nic nie tracisz a możesz zyskać

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Dziewczyna po przejściach, dwa związki i obydwa skończone bolesnymi zdradami.
Tak, minęło 2 tygodnie i uważam, że ja zjebalem sporo, w relacje wszedłem z super rama, dobrą energią, zdawało mi się, że jest okey.
Zjebalem jeden shit test i mam wrażenie, że od tego zaczęło się psuć. W końcu zacząłem się wykładać raz po raz, od razu wyszły zamiecione pod dywan problemy (wspomniałem jej, że pracuje nad problemem w sobie -wielki błąd)i sam poczułem, że tylko zdawało mi się, że jestem w super formie. Jeszcze wcześniej Odmówiła spotkania, napisała, że jest mega dobita, że czuje, że musi udać się po pomoc do kogoś, pogadaliśmy, powiedziała, że chce, żebym z nią był w tym wszystkim, bo bardzo liczy na to, że nam wyjdzie i to daje jej kopa do życia. Zostałem.
Od tego czasu prosiłem o spotkania, z 5 razy się zgodziła i zawsze chwilę przed jakaś wymówka. Zacząłem o tym z nią gadać, że nie podoba mi się coś takiego i zawsze dość mocno mnie atakowała. W końcu któregoś wieczoru, bardzo spokojnie i bez emocji poruszlyme ten temat, padły z jej strony zdania: "ciągle ta sama śpiewka" i że ona przed snem nie będzie o tym gadać . Poszła spina, ale na spokojnie się pożegnałem i poszliśmy spać. Rano napisałem wprost, że nie podoba mi się relacja przez messenger'a, że uważam, że takie zachowanie jest nie fair i nie będę się na nie godził dalej.
Finalnie powiedziałem, że uważam, że nie ma tu potencjału na zwiazek, wspomniałem, że póki widziałem jej zaangażowanie to i ja się mogłem starać, odpisała, że nie poczuła tego, że skoro nie chce tracić na nią czasu i czekać aż będzie gotowa,nto nie może tego wymagać, ale na dzień dzisiejszy ma rozpierdol na bani. ale że miała nadzieję, że wyjdzie z tego związek, wudawalo mi się,że liczyła, że zostanę . Podziękowała za to, że pokazałem jej, że są jeszcze uczciwi goście itd. Z zasadami.(czyli zostałem beta).
W mojej opinii nie utezymalem ramy, przestałem się podobać , albo znalazła kogoś lepszego i ja sobie krążyłem po orbicie albo po prostu przestałem się podobać i tyle.
Dodam, że od poczatku non stop shit testy, ogólnie biła od niej jakaś negatywna energia, która wzbudziła we mnie dużo negatywnych emocji, którym uważam, że nie podołałem i ona też pewnie to wyczula, mimo, że trzymalem prawie cały czas to w sobie. Moim zdaniem jest już po relacji i nie ma sensu tu walczyć. Od 2 tygodni nie mamy kontaktu, ja pierwszy nie napiszę, na nią bym też nie liczył.
To mnie skłoniło do zmiany swojego myślenia, pracy nad poczuciem wartości i ta relacja mi to mocno uświadomiła. Nie od tej strony zacząłem wszystko. I aktualnie zupełnie zresetowalem swój mindset i buduje go od nowa Smile

Zibi21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 87

"Podziękowała za to, że pokazałem jej, że są jeszcze uczciwi goście itd. Z zasadami.(czyli zostałem beta)."

Nie wiem co tu beta.

Moim zdaniem, to całe pua te wszystkie zasady, trzymanie ramy ok, jeżeli chcemy laskę zdobyc i zaliczyć. Natomiast nie zgodzę się w kontekście ltr, dłuższego związku, ponieważ nieda się trzymać ramy cały czas, pierdolca można dostać.

Ja np. kiedy widzę dziewczyne z potencjałem na coś więcej to nawet specjalnie ja testuje pokazując jakieś słabości, żeby wiedzieć czy zaakceptuje mnie w przyszłości, po 2 latach związku, kiedy będziemy mieszkać już razem i z planami na jeszcze coś więcej.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Ja dopiero tak naprawdę uczę się relacji. Mając 30 lat niestety, więc nie wiem.
Ja tą relacje zakończyłem, bo całe dnie chodziłem wymęczony nią.
Laska na początku naprawdę powodowala, że fruwalem nad ziemią, shit testy rozbijałem jak stary PUA.
W końcu pojawiło się u niej ciagle narzekanie, za 5 minut jakieś euforię, wieczorem znowu chujowe podjazdy o byłych, życiu w gruzach.
Raz sugerowanie, że chce seksu, za 10 minut gadanie, że ona to nie chcę tak od razu, za 5 minut opowiadanie, jak lubi oral i że jak patrzy na moje fotki z silki to ma 40 stopni. to wszystko, kiedy albo odbijałem temat albo klasycznie rozjebalem shit test.
W każdym aspekcie życia coś takiego. Praca którą kocha, ale nienawidzi klientów. Gadanie jak jestem ważny, za 5 minut opowiadanie, że w jej życiu nie ma nikogo ważnego. Złapałem się na tym, że kiedy zrobiłem sobie dzień wolny od niej, odżywałem.
Uważam, że fajnie, bo pokazała mi, że muszę jeszcze pracować nad sobą, ale jeżeli ja mam być w związku z kimś takim, to nawet najmocniejsza rama, zasady nie pomogą, bo jak ja mam z kimś takim mieszkać, mieć dzieci czy wziąć telewizor na raty.
I to nie jest tak, że ja wprowadzałem depresyjnt nastrój, uważam, że pokazałem mega ciekawe życie, mnóstwo pasji, radości z tego jak żyje, ale w pewnym momencie zaczęły się takie właśnie jazdy.
Dla przykładu, z tą dziewczyną, którą po pierwszym spotkaniu skreslilem (nie podobała mi się) nie pamiętam jednego smutnego epizodu, wracania do przeszłości, czy tego typu jazd (kiedyś w jakiejś rozmowie o pracy wyszło, że obydwoje jesteśmy wolni tyle samo). Też robiła shit testy, ale to było raz na jakiś czas i głównie dużo na początku.

Zibi21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 87

Widzisz bo ja też właśnie skończyłem 30 lat i powiem ci ciągnie nas właśnie do takich lasek, które właśnie na swoim przykładzie opisujesz.

Możemy mówić, że to kobiety lubią emocje, nie nudnych facetów, ale tak naprawde lubimy to samo. Ostatnio na imprezie dwie spokojne dziewczyny wpatrzone we mnie, ale ja oczywiście chce inna laske z suczym wyrazem twarzy, która ma mnie w dupie.

My sami takie kobiety, które opisujesz wybieramy.

I kurde później analizujemy wszystko diabelnie szczegolowo, myślimy, emocjonujemy się, zakochujemy sie. Naprawdę różnice pomiędzy mężczyznami a kobietami wcale nie są takie duże.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Błędy wychwycone, przeanalizowane, wnioski wyciągnięte.
A najważniejsze, że pomogło mi to dostrzec problemy we mnie i zrozumiałem, że pół roku temu dobrze zacząłem, tylko należało nie olewać pewnych problemów, a zająć się nimi przed poznawaniem kobiet Smile

pseudo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 38
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2023-11-01
Punkty pomocy: 8

Chyba kurwa cos w tym jest Wink czytałeś książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?"

[Póki walczysz, jesteś zwycięzcą]

pseudo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 38
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2023-11-01
Punkty pomocy: 8

- silownia (by podbić testo)
- nofap - zajebiscie motywuje do znalezienia dziewczyny
- proponuję poczytac o red pill - nabierzesz dystansu do kobiet
- przeczytaj książkę "GRA" N. Strauss
- regularne przyswajanie wiedzy PUA

Pozdrawiam

[Póki walczysz, jesteś zwycięzcą]

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Najwięcej czasu poświęcam na to, co kilka miesięcy temu napisał chmiel. Mam masę złych sytuacji z życia, które zamiotlem pod dywan, mnóstwo negatywnej energii, jak mam budzić pożądanie, jak chodzę przybity, sam bym wolał omijać siebie.
Wczoraj na próbę, czekając na hot doga na stacji zarzucilen rozmowę do dziewczyny, która mnie obsługiwała. Ale taka na luzie, bez żadnych oczekiwań, z takim pozytywnym nastawieniem. I gadalo się super, za moment przyszła jej koleżanka i sama zaczęła jakiś temat. Tak samo jest np. na poczcie, jeżeli wchodzę uśmiechnięty, w dobrym nastroju, babki, które normalnie siedzą jakby robiły łaskę same zaczynają rozmawiać, śmiać się.
W moim wypadku problem jest w głowie, a mianowicie niskiej samoocenie, wkręceniu sobie motywu, że straciłem najlepszy czas w życiu i nic mnie nie czeka, porównywaniu się z innymi. Piszę to, bo może ktoś ma podobnie.Sam doszedłem do przyczyn, skutków, nie bylo to miłe, ale pracuje nad sobą. Prawda jest taka, że twój nastrój emanuje z ciebie i ludzie to czują, a kobiety bezbłędnie.
ładny ubiór, fryzura czy dobra sylwetkaa ma być dodatkiem, a przede wszystkim tym, co m.in. sprawia, że czujemy się pewnie, , atrakcyjnie. Bo właśnie to przyciąga zainteresowanie kobiet.
To właśnie mnie różni, od tego chłopaka, który przez 3 lata liceum miał może 5 tshirtow, a każda mijana dziewczyna i tak się uśmiechała, szukała kontaktu. Wielka pewność siebie, szyderczy uśmiech na twarzy i charyzma, totalne wyjebane na zdanie innych, no może wysoka pozycja w hierarchii. Kiedy poznawałem kobietę musiala sobie zasłużyć na moją uwagę i czas, bo była siłownia, którą kochalem, modyfikacje motocykla, piłka z kumplami czy całodniowe wypady na ryby. I szczera radość z życia.

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

RedPill szkodzi. To, co "sensowne" w redpillu, czyli kilka banałów, to rzeczy, które znajdziesz w samym PUA bez problemu. Bez tego całego syfu o kobietach jako źródle wszelkiego zła.

Nie bać się, tylko działać.

smutniak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2022-12-24
Punkty pomocy: 118

Moim zdaniem za bardzo przejmujesz sie opinia innych. Wiadomo ze jak jestes pozytywny, to masz wieksza szanse na interakcje z ludzmi ale to nie rowna sie sytuacji seksualnej lub zwiazkowi. Ostatnio poznalem najbardziej atrakcyjna dziewczyne w zyciu i myslisz, ze obchodzilo ja ze nonstop narzekala i oceniala wszystko? Ma to gdzies, bo jest atrakcyjna. I nie, kobiety niczego nie czuja, jak jestes niepewny siebie to po prostu to widac. Ale pewnosc siebie nie ma nic wspolnego z byciem pozytywnym.

doktorfaza
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2023-05-11
Punkty pomocy: 208

Tak, zaznaczyłem ten fakt pisząc, że za dużo porównuje się do innych. Zgodzę się, że pewność siebie nie ma nic wspólnego z byciem pozytywnym. Natomiast uważam, że pozytywne nastawienie do samego siebie sprzyja sytuacjom związkowym czy seksualnym, jeżeli sam widzisz w sobie wartość to jest duży plus w relacjach z kobietami, ale nie pewnik. Oczywiście, przybije piątkę w kwestii tego, że brak pewności siebie widać i to od razu, a widzi to każdy, kto ma choć trochę obycia społecznego . Ale nie zgodzę się, że kobiety pewnych rzeczy nie wychwytują lepiej, wydaje mi się, że dużo lepiej odczytują niektóre kwestie z ukrytymi emocjami.