Pytanie jest proste:
Czy mówić dziewczynie że poznajesz się na jej grze?

Pomijam wspominanie: "a na podrywaj.org przestrzegali mnie, że możesz tak się zachowywać"
Bardziej mi chodzi o sytuacje, kiedy dziewczyna stara się grać i stara się coś przez to osiągnąć, chociaż tak naprawdę ch** wie co, ale no widzisz te grę i już Cie to nawet bawi.

Najlepiej będzie posłużyć się przykładem, który mnie zainspirował do założenia tematu.

Byłem umówiony z dziewczyną parę dni wcześniej na spotkanie na czwartek. W czwartek o godzinie 12 napisałem smsa z informacjami, gdzie, co i jak. (Tak wiem, lepiej zadzwonić - zwykle tak robię)
Umówieni byliśmy na 19. Do 17:30 zero odzewu więc zadzwoniłem. Nie odebrała. Poczekałem 20 minut i napisałem smsa, że z powodu braku odzewu spotkanie jest nieaktualne.
Po niecałej minucie odpisała, że jej się telefon rozładował i "czy będę o 19, czy foch? :p".
Hahaha, pomyślałem sobie, nie no kuressski fart, że minutę po moim smsie się naładował. Zaraz kolejny, żebym nie walczył jej bronią, czyli nieodzywaniem się i żebym coś odpisał "; *"
Napisałem, że już zmieniłem plany i nie uda mi się dzisiaj spotkać, oczywiście bez focha, tylko na czilu.
Potem jeszcze usłyszałem "przecież wiesz, że na pewno bym się zgodziła na spotkanie! :p"
Dodam, że na bank odczytała smsa wcześniej. Nie będę się rozpisywał, ale wiem.

Jako dygresja to jestem ciekaw co ją kierowało tym nieodpisywaniem? Może sprawdzenie mnie czy się nie skruszę i będę wydzwaniał i pisał "jak tam?"; "co tam?" czy po prostu miała inne plany?

GŁÓWNE PYTANIE BRZMI:
Czy myślicie, że warto byłoby przyznać się, że jesteś świadom jej gry i w takie absurdy nie wierzysz?

Ja zwykle jestem tego świadomy i też się bawię w gierki. Takie rozwiązanie jest w mojej ocenie lepsze. Nie testowałem jednak nigdy ujawnienia tej całej maskarady. Ktoś ma doświadczenie jak w takiej sytuacji zachowuje się dziewczyna?

P.S. Skopiuję i wkleję tekst, który się często przewija. Jestem tu od jakiegoś czasu ale niedawno się zarejestrowałem - CZEŚĆ Wam!