Witam Szanownych Kolegów. Piszę, gdyż mam problem i nie bardzo wiem jak sobie z nim poradzić.
Od jakiegoś już dłuższego czasu zauważyłem, że każda moja relacja z kobietą zaczyna się tak samo i kończy się tak samo;
poznaję kobietę, z którą dobrze się dogaduję i wgl tego wieczoru widzę, że czuje się świetnie w moim towarzystwie. Potem przychodzi drugie spotkanie zazwyczaj za kilka dni, lub następnego dnia i jest podobnie, czyli świetnie; Po tygodniowej przerwie wszystko sie psuje a wyczuwam to czasami wcześniej przez zdawkowego smsa, lub gdy zadzwonię. Zazwyczaj twierdzi że ma zły chumor, na spotkaniu również zła i zazwyczaj jest to nasze ostatnie spotkanie.
Po kilku takich sytuacjach zastanawiam się czy aby to ze mną coś jest nie tak?
A jestem facetem raczej energicznym z poczuciem chumoru, zaczepnym i pewnym siebie. Mogę dodać tyle, że spotykam kobiety raczej ułożone i spokojne bo z resztą tylko takie mnie interesują i tylko takie zazwyczaj są mną zainteresowane...
Gdy byłem młodszy, byłem w stanie zbudować długą relację z kobietą spokojną i ułożoną, a teraz nie jestem w stanie jej sobą zainteresować. Jedno jest pewne; zmieniłem się. Kiedyś byłem spokojniejszy, nieśmiały i wgl nie miałem poczucia chumoru już nie wspominając o braku pewności siebie i braku znajomych.
Bardzo proszę Szanownych Kolegów o jakieś mądre sugestie.
Z góry dzięki
"z poczuciem chumoru"
...ja też!
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Nie wpływasz na jej uczucia. To, że dobrze się z nimi dogadujesz wcale dużej przewagi Ci nie daje - zwróć uwagę na to, że każdy wieczny przyjaciel kobiet to osiąga. Kluczem do zaintrygowania sobą są EMOCJE.
Dąż do eskalacji, przyzwyczajaj do swojego dotyku, buduj napięcie seksualne, zaskakuj ją, pokaż że nie jesteś jak wszyscy poprzedni z którymi się spotykała. Wprowadź to do swoich spotkań a wkrótce będziesz mi pisał prywatną wiadomość gdzie wysłać tą flaszkę za pomoc.
"poznaję kobietę, z którą dobrze się dogaduję i wgl tego wieczoru widzę, że czuje się świetnie w moim towarzystwie. Potem przychodzi drugie spotkanie zazwyczaj za kilka dni, lub następnego dnia i jest podobnie, czyli świetnie; Po tygodniowej przerwie wszystko sie psuje a wyczuwam to czasami wcześniej przez zdawkowego smsa, lub gdy zadzwonię. Zazwyczaj twierdzi że ma zły chumor, na spotkaniu również zła i zazwyczaj jest to nasze ostatnie spotkanie."
robiłeś kiedyś grilla? - to jest tak jakbyś na samej rozpałce chciał mięcho usmażyć - nie da się, trzeba węgla dosypywać aż żar będzie... i dopiero wtedy smażysz...
Wydaje mi się, że dajesz jej za mało "huśtawki" emocjonalnej, dajesz jej bezpieczeństwo i wygodę (to moja opinia) zaskocz ją czymś, pokaż, że nie będzie miała z Tobą nudnego życia, pierwsza randka i druga nie powinny być w tych samych miejsca (rowniez moja opinia) drugą zawsze spędzam bardziej aktywnie, lodowisko, kosz, jakiś mecz, bilard, kręgle. Tylko nie kino uważam, że jeżeli idziecie do kina to o sukcesie może również zaważyć to czy jej ten film się podobał.
Your's Rado