Cześć

Ponieważ wszyscy jesteśmy dorosłymi chłopcami i każdy z nas podrywa kobietę z myślą o tym, że relacja prędzej czy później przybierze charakter seksualny, ciekawi mnie, w którym momencie uważacie, że już dopięliście swego i jesteście usatysfakcjonowani tym, co się stało.

"Domknięcie" kobiety najczęściej się kojarzy z doprowadzeniem do seksu. A co z pośrednimi sytuacjami?

Kilka razy mi się zdarzyło, że kobieta dosyć szybko decydowała się na ręczne robótki, natomiast miała opory przed bardziej zaawansowanymi pieszczotami, nie mówiąc już o seksie, z którym chciała czekać do ślubu. W tym przypadku po prostu dawałem sobie z nią spokój, bo nie chciało mi się kilka tygodni czy miesięcy pracować nad zmianą jej przekonań, a uznawałem, że skoro byłem w sytuacji, że jakoś tam mnie zaspokajała, zadowalałem się tym i nie .

Innym razem spotykałem się z kobietą, która honorowała tylko seks analny - miała jakieś opory przed zwykłym seksem, a może po prostu bardziej lubiła tak w dupkę

Właściwie to dla mnie doprowadzenie do jakiejkolwiek sytuacji, gdy kobieta pozwala wkroczyć w sferę intymną - seks zwykły, oralny, analny, robótki ręczne - każde z powyższych uważam już za domknięcie, jestem ciekawy co Wy o tym sądzicie.

Czasem po prostu bardzo dużo czasu i wysiłku zajęłoby przekonywanie kobiety do robienia czegoś, przed czym ma opory, a nie ma na to czasu - np. wiesz, że będziesz się z nią spotykał góra tydzień czasu, bo ona np. wyjeżdża za granicę.