Drodzy. Szybkie pytanie. Piszę w imieniu chłopaka, bo nie posiada tu konta. Mój K. siedzi w elektryce, ma zrobione narazie podstawowe uprawnienia elektryczne G1, a poza tym od małego siedzi w temacie i naprawia i projektuje układy elektryczne. Pojawił się temat studiów, żeby sobie zrobić w miarę przystępnie magistra i trafiło na logistykę na WSB we Wrocławiu. Dziennych robić nie chce, a na Polibudę też nie potrzebuje, bo to czego oni tam uczą na elektryce już wie i potrzebuje tylko papierka. I teraz pytanie, JAK połączyć zgrabnie w przyszłości te dwie, jak dla mnie trochę odległe dziedziny? Bo zasugerowałam mu, że fajnie, żeby oprócz papierka faktycznie miał z tego jakiś pożytek. Ma ktoś pomysł czy ta logistyka może mu się przydać w tym w czym siedzi nacodzień?
Zmiana kierunku nie wchodzi w grę, bo w pewnych okolicznościach, których nie nie ma potrzeby przytaczać, K. zarekrutował się i teraz ma do wyboru złożyć papiery albo też zrezygnować i nie złożyć, chociaż twierdzi, że skoro tak go los pokierował to warto iść za ciosem. Podsumowując, jak wyżej, jak to zgrabnie połączyć?
Po prostu chodzić na zajęcia
dobrze to napisałeś- przystępnie zrobić magistra, tak i to by było na tyle plusów.
kierunek na poziomie ( jeśli chodzi o jego przydatność ale nie tylko ) zarządzania polem namiotowym czy turystki i zabawy ( jest trochę tych śmiesznych kierunków o dziwnych nazwach)
potrzebuje papierka? A widzisz różnicę między tradycyjnym "szarym" z makulatury a trójlistkowym "Velvet"? Powiedz lepiej, ze gosciowi umiejętnosci i wiedzy nie staje na Polibudę, a nie że juz wszystko wie. Tak uwielbiam takie pierdolenie o studiach...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ja zrobiłem licencjat z logistyki na tej samej uczelni, ino w innym województwie.
Nie mniej uczelnia typowo płatnicza. Podnoszą koszty co semestr, za to nie ma problemów, dopóki kasa jest. Za wszystko da się zapłacić.
Te dwa zagadnienia o które pytasz da się połączyć, jak najbardziej, jeno specjalizacje musi wybrać, polecam logistyka w przemyśle i produkcji. Transportowa wiadomo, najbardziej popularna, ale dalsza kariera to centra spedycyjne, jest tam siano ale nie ma zmiłuj. Jak przestanie się robić wyniki to pogonią. Tym bardziej że pensja oprócz podstawy to głownie procent od klientów. Więc za jakiś czas po prostu skupiamy się na pozyskiwaniu klientów, a wtedy to już prawie to samo co sprzedawca usług.
Logistyka w przemyśle, to logistyka głównie produkcja, utrzymanie ruchu, stany magazynowe. Tu już dość łatwo znaleźć miejsce gdzie podstawa produkcji czy usług są firmy zajmujące się produkcją a maszyny i utrzymanie ich w ruchu to podstawa zagadnień logistycznych. I dalej w ten deseń. Wtedy można łatwo starać się o kierownika utrzymania ruchu, czy generalnie jakiś zarządca, w czym logistyka predysponuje a znajomość branży dużym plusem. Także zrobić szkołę, i poźniej poszukać zatrudnienia w odpowiedniej branży. W mojej okolicy(duża i uprzemysłowiona aglomeracja) jest dość spory wybór
Pozdrawiam