Witam. Ostatnimi tygodniami nachodzi mnie pytanie, na które sam sobie nie umiem odpowiedzieć... A brzmi ono: Czemu nie umiem zmienić swojego szybkiego zauroczenia się w kobiecie na późniejsze zauroczenie?". Wyjaśniam już o co mi chodzi. Na poczatku napiszę, że ciemny w podrywanie lub kontakt z dziewczynami nie jestem, coś już wiem. Tylko, gdy spotykam się z dziewczyna, która mi się podoba z automatu już coś czuje do niej i czasami na spotkaniu szukam tej bliskości. Czytam te forum, ogladam również filmiki, żeby zmienić coś w sobie, ale no nie umiem tego zmeinić.. Jak widzę, że ktoś mi daje chociaż trochę uwagi swojej to ja wszystko psuje w późniejszym etapie poznawania
Brzmi ciekawie.
Możesz rozwinąć i dodać przykład?
Mam coś podobnego, jak pytałem się moich kumpli ile razy się zauroczyli to nie mogłem się nadziwić, jak wiele razy u mnie to miało miejsce w porównaniu do nich, wtedy tego nie rozumiałem. Teraz jeetem w stanie wyodrębnić parę czynników, przez które tak się dzieje (u specjalisty nie byłem, to tylko moje spostrzeżenia):
-brak opcji,
-brak pasji (wierzę, że samo posiadanie pasji, hobby w które się mocno wkręcisz jest w stanie zastąpić damskie towarzystwo, jesteś po prostu skoncentrowany na czymś innym),
-brak optymalnego okazania zainteresowania ze strony twojej matki w dzieciństwie przez co może to się odzwierciedlać w dorosłym życiu w sposób jaki opisałeś.
Mi osobiście samo uświadomienie sobie tego bardzo mi pomogło, jestem w stanie bardziej kontrolować swoje myśli i emocje, być bardziej czujnym wobec tego co się pojawia u mnie w głowie.
U mnie do tego pojawiała się zazdrość gdy dziewczyna, którą polubiłem i znałem podobny okres czasu co kolega, dawała mu znacznie więcej oznak zainteresowania i uwagi niż mnie, masakryczna mieszanka.
Już fajna na priv dostałem wiadomość na temat mojej przypadłości, ale opowiem wam więcej.
Może to być spowodowane właśnie brakiem okazywania miłości ze strony bliskich w wieku dojrzewania jak i za dzieciaka...
Relacje z kobietami mam tak, że zaciekawiam je na poczatku a później luzuje wszystko i pokazuje uczuciowego faceta. Jakby serce zamkneło mózg w klatce i nie funkcjonuje normalnie. Teraz już jest lepiej, ale kiedyś przykładowo jak mi nie odpisywała kobieta to już myślałem o niej bardziej. Nakręcałem sobie na łeb niepotrzebne informacje zmyślone.
Najlepszy przykład z wczorajszej akcji mojej podam was... Poznałem kobietę przez tinderka w czwartek rozmowa nakręcona na sex wszytsko ładnie. Dziewczyna sama chce spotkania i sexu, więc dla mnie pozytywna wiadomośc to jest. Przychodzi spotkanie no poczatek myśle, że spoko był. Ale po godzinie jak całowaliśmy się to jak debil mówiłem jej co myśle o niej no same takie informacje mówiłem, których nie powinenm na 1 spotkaniu mówić. Otwartość no 100% była.Przez co już nie mamy kontaktu pach
Myślę, że nie chodzi wcale o okres dojrzewania. Jeśli tak by było, jak próbuję się tutaj wciskać, to cały kontynent afrykański byłby w depresji. Tam walczy się o pożywienie i wodę, a kobiety zazwyczaj mają po 7-8 dzieci i nie mają dla nich w ogóle czasu. I nie okazują zainteresowania. Po prostu masz tak a nie inaczej skonstruowany mózg. Zobacz czy w twojej rodzinie tata mama dziadek i babcia od strony ojca i matki Nie było jakichs odchyleń psychicznych. Co więcej, niestety pewnie będziesz to odczuwał do końca życia. Spójrz na znane osoby które mogłyby sobie pozwolić na najlepszą psychoterapię, lider zespołu linkin park Robin Williams czy masa innych.
Myślę, że nie chodzi wcale o okres dojrzewania. Jeśli tak by było, jak próbuję się tutaj wciskać, to cały kontynent afrykański byłby w depresji. Tam walczy się o pożywienie i wodę, a kobiety zazwyczaj mają po 7-8 dzieci i nie mają dla nich w ogóle czasu. I nie okazują zainteresowania. Po prostu masz tak a nie inaczej skonstruowany mózg. Zobacz czy w twojej rodzinie tata mama dziadek i babcia od strony ojca i matki Nie było jakichs odchyleń psychicznych. Co więcej, niestety pewnie będziesz to odczuwał do końca życia. Spójrz na znane osoby które mogłyby sobie pozwolić na najlepszą psychoterapię, lider zespołu linkin park Robin Williams czy masa innych.
Tego gościa nie słuchaj bo to pigułka.
Ćpun na terapię to nie jest dobry przykład.
Muszę o wszystkim poczytać to co napisaliście. Na pewno mam problem z zaufaniem teraz oraz odpuszczaniem szybko kobiet( widzę piękna kobiete gdzie kiedyś bym podszedł gadka szmatka a teraz olewam totalnie i nie podchodzę nic, w dupie jednym zdaniem mam je)
Dobrodziej ma rację, masz tendencję do stylu lękowo unikający. Czy to źle? Nie. Po prostu tak jest, dzięki temu masz inne zalety np. możesz być osobą znacznie bardziej empatyczną, co może być atutem na stanowiskach kierowniczych, możesz lepiej rozumieć potrzeby klientów i tworzyć lepsze produkty itd.
Też w przeszłości miałem coś z tego stylu i powiem Ci tak, że unikanie kobiet i budowanie postawy: "w dupie mam kobiety, nie zagaduje", to jest dalsze pogłębianie tego stylu, bo starasz się je unikać. Budujesz negatywne postawy mentalne. W przyszłości spowoduje to narastającą frustrację. Nie warto.
Potrzebujesz nauczyć się zdrowego dystansu, czyli kontroli swoich własnych emocji, a za tym zachowań. Masz kilka dróg. Psychoterapia lub droga, którą ja obrałem w przeszłości: nauka skrajnych zachowań. Już tłumaczę. Boisz się odzywać w nowy towarzystwie, wchodzisz na siłę w nowe towarzystwo (obserwując swoje emocje) i starasz się być duszą towarzystwa. Jesteś duszą jakiegoś towarzystwa? Bądź smutasem, jakiś czas i obserwuj swoje emocje. Za bardzo wkręcasz się w relacje z kobietami? Spotykaj się w tygodniu z min 3 kobietami jednocześnie i obserwuj swoje emocje. Jesteś zbyt wylewny na spotkaniach? Nie odzywaj się znacznie na nich, tylko baw się ciszą, patrz głęboko w oczy itd.
Będzie to mniej/bardziej komfortowe. Nie ma znaczenia. Kiedyś zdecydowałem, że chcę się zmierzyć ze swoimi demonami i to konsekwentnie robiłem z mniejszą/większą intensywnością.
Z dzisiejszej perspektywy mogę Ci powiedzieć, że warto. Powodzenia!