Sprawa wyglada nastepujaco. 1.5 roku temu spotykalem sie z pewna panna. Emocje, pomyslowe spotkania itp, skonczylo sie tym ze widywalismy sie raz na tydzien na sex i na rozrywke ogolnie. Z czasem niestety ja zaczlaem sie za bardzo wkrecac, co dalem lasce do zrozumienia, a ta mnie olala i wrocila do swojego bylego. Taki standardzik , prawda?
Przez te 1.5 roku praktycznie zero kontaktu.
Wczoraj wieczorem przegladam zdejcia na srejsbuku, wstawila foto, byla online, wiec zagadalem. Po rozmowie widac bylo zainteresowanie, wiec szybko ucialem gadke, zgarnalem numer i powiedzialem ze trzeba sie spotkac na miescie, na co przyklasnela.
Przed soba i przed Wami nie musze chyba mowic czego chce od tej relacji, sex i nic wiecej (jak dupa juz raz mnie olala, to nie otwieram sie ju znigdy na nia)
edit:
Wezme sie jak za nowy target, czyli tajemniczosc, niedostepnosc i cala reszta sprawdzonych dzialan.
Ale jak sprawa ma wygladac z zaanagazowaniem? Bo zawsze na poczatku to ja sie staram wiecej (3-4 spotkania coraz to bardziej intensywne i pomyslowe), aby z czasem ostudzic i pozostawic pannie pole do popisu. Czy to jej nie odstraszy? Moze pomyslec, ze skoro tak sie angazuje to nadal cos do niej czuje, a wtedy bede gleboko w dupie i nici z ewentualnego dymanka. Jak to ugryzc?
Ok, czyli standardzik? Tajemniczosc i niedostepnosc. Ale jak sprawa ma wylgadac z zaanagazowaniem? Bo zawsze na poczatku to ja sie staram wiecej (3-4 spotkania coraz to bardziej intensywne i pomyslowe), aby z czasem pozostawic jej pole do popisu. Czy to jej nie odstraszy? Moze pomyslec, ze nadal cos do niej czuje, a wtedy bede gleboko w dupie i nici z ewentualnego dymanka.
Czy nie ma innych opcji czy mnie sprawdza to mam to w dupie, o emocjach nie ma mowy. Wezme sie jak za nowy target, czyli tajemniczosc, niedostepnosc i cala reszta sprawdzonych dzialan.
Ale jak sprawa ma wygladac z zaanagazowaniem? Bo zawsze na poczatku to ja sie staram wiecej (3-4 spotkania coraz to bardziej intensywne i pomyslowe), aby z czasem ostudzic i pozostawic pannie pole do popisu. Czy to jej nie odstraszy? Moze pomyslec, ze skoro tak sie angazuje to nadal cos do niej czuje, a wtedy bede gleboko w dupie i nici z ewentualnego dymanka. Jak to ugryzc?
Nie wiem co rozumiesz przez FF, bo wg mnie wygląda to tak
- siema, spotkamy się?
- oki, tu i o tej godzinie
I idziemy się ruchać. A ty się w laskę wkręciłeś emocjonalnie, słaby z ciebie fuck friend dla niej ;p
Aha, czyli Ty nowo poznanej lasce odrazu walisz prosto z mostu, że chcesz ja tylko wyruchac. Coz za bezpośredniosc oszczędnośc czasu.
Dwa słówka z których jedno to friend czyli z języka zza oceanu przyjaciel. Pierwsze słowo zapewne znasz. Tak, mówię przyjaciółce od ruchania, że chce ją tylko wyruchać
Znam znaczenie tych slow, obejdzie sie bez slownika
Twoj post nijak odpowiada na pytanie jakie zadalem w watku glownym.