Siema Panowie. Pisałem na czacie o dziewczynie do której napisalem że seksownie wygląda. Pracuje ona w Galerii na stoisku lotto. Myślę pojadę porozmawiam w 4 oczy. Przedtem spotkaliśmy się raz, na siłowni trochę po ćwiczylismy. No a jeszcze przed tym zaczepilem ja w drodze do domu. Wydawała się później zainteresowana bo pisała sama i nawet zaproponowała trening i w ogóle to się czuje gdy dziewczyna jest spoko nastawiona. No ale po treningu już coś zaczęło się sypać. Pisała mniej. Zadzwoniłem zaproponować spotkanie to coś tam mówiła że cały tydzień ma zajęty bo praca i studia. więc dalem jej spokój na cały tydzien. Przy pisaniu(3 smsy dziennie) napisałem jej że właśnie seksownie wygląda. Podjechalem do niej dzisiaj i czułem w tej rozmowie taka sztywnosc, brak polotu. To jakby wina jej nastawienia, ponieważ trudno rozmawiać z kimś kto ma wobec Ciebie obojętny stosunek. Wydaje mi się ze gdyby nie była w pracy to by po prostu powiedziała że nie ma czasu i poszła w swoją strone. I teraz mój rachunek:
-Podszedłem do niej i w pierwszej rozmowie było wporzodku. Wychwalala mnie później jaki odważny jestem
-Przyszedłem na umówiony trening który minął na cwiczeniu i wspólnym gruchaniu, na koniec przytulas i buzi w polik oraz obietnica wspolnej kawy.
-później ten nieszczęsny SMS o tym że seksownie wyglądała
No i koniec jej dobrego nastawienia. Jakby inna osoba. Zapytałem w temacie, jak to jest, ponieważ czasami widzę kolesi którzy piją, nudni jak flaki z olejem, nie proponują nic, bez pasji i ze zwykła praca. I jakoś potrafią być w związku a mi nic nie wychodzi pomimo tego że poza małymi bledami, jak ten SMS, robię wszystko co w podstawach. Nie jestem needy, nie pisze tylko dzwonię, nie ma dretwej ciszy, zazwyczaj się śmieje. Skoro pierwsze wrażenie nie było źle to chyba z wyglądem też nie najgorzej. Co może być zle?
Popełniłeś szkolne, podstawowe błędy. Musisz lepiej poznać podstawy, albo raczej zrozumieć ich sens, a nie jedynie treść.
Zagadaniem zapunktowaleś, chwaliła Cię, bo mało facetów ma w tym punkcie jaja, zwykle robią jakieś głupie podchody jak w przedszkolu.
Następnie te ćwiczenia, buzi w policzek, serio?? Tak to robi kolega, a Ty, już przy otwarciu dałeś jasne intencje, że nie o koleżeństwo Ci chodzi. Błąd podstawowy, brak konsekwencji, jak pisze Adept, laska przy podrywie, każdy Twój brak konsekwencji ukarze. Odbierze Cię jako cipe, który jedno deklaruje werbalnie lub nie, a drugie robi, bo jaj mu brak, by zrobić krok do przodu.
Ten esemes, to już całkiem sprawę położył po całości, jak tak pisze koleś to panna myśli, że całkiem nic o kobietach nie wie. Następny brak konsekwencji, panna całkiem ma cię za cipe.
Skoro zagadałeś i przyjęła zaproszenie to wie, że jest seksowna dla Ciebie, ale Ty tego na spotkaniu nie pokazujesz, co ona odczytuje, jako brak jaj. Następnie esemesowo piszesz jej oczywistość, o której ona wie, bo przecież, gdyby nie była seksowna, to byś nie zagadał do niej.
Dodatkowo laska myśli: Co za ciota, nie miał odwagi mi tego na żywo powiedzieć, że jestem seksowna, za klawiatury każda pizda, robi za odważnego, a na żywo, na spotkaniu radnce, buzi w policzek, jakby siostre całował. Fe co za niezdecydowany, strachliwiec, który sam nie wie czego chce.
Ergo nic o kobietach nie wiesz. Zamiast pisać że są sexi, pokaż to czynem, trzeba mocno przyciagnać panne do siebie i pocałować, obejmując jej talie, jak facet.
Nawet nie było sposobności by ja przyciągnąć i pocałować bo spotkaliśmy się tylko na silownii i byliśmy spoceni i wokół było pełno ludzi. Nie moja wina że później już spotkać się nie chce. Kurna, widzieliśmy się 30 minut łącznie. Bez sensu tak szybko wysnuwać wnioski, no ale jeśli tak działają kobiety to ja dziekuje.
I jeszcze te ćwiczenia, cali spoceni, może miałem zdjąć jej leginsy i ją wyruchac przy jakiejś maszynie zamiast całusa w policzek? Gdyby było mną zainteresowana i w ogóle to by przekalkulowala że to nie było najlepsze miejsce na jakiś dotyk i pocałunki i powinna dać mi szanse na kawe
To nie byl czas I forma na pokazanie seksualnosci, na tego typu komplementy uswiadamiajace jej ze ci sie podoba seksualnie. Pominąwszy kilka szczebelkow wystrzeliles jak filip z konopi. Mam wrazenie ze niektorzy tutaj kompletnie zapomnieli o takim czyms jak raport. Gruchanie na silowni to nie jest raport. Trza bylo isc potem na ta kawe I tam dopiero stworzyc odpowiedni raport. Jak moe w ten sam dzien po silce to inny. Wtedy ona przychodzi, widzisz jak.jest ubrana, otwierasz ja tekstem ze swietnie wyglada I juz. Pokazujecie sie w nowej odslonie, budowanie raportu z delikatnym dotykiem. Jak wszystko idzie w dobrym kierunku to wtedy dopiero dorzucasz cos odwazniejszego I obserwujesz reakcje. Nigdy nie rob tego bez emocji w smsie. W smsie owszem mozesz takie cos pisac ale na poziomie jak juz miedzy wami cos zaszlo I chemia kwitnie to takie adoracje sa ok I maja cel podsycania. U ciebie to bylo nie trafne wiec kobita sie zdystansowala I trzyma sie na bacznosci.
Ten raport to też słaba rzecz. Co, mam się chwalić że zarabiam tyle i tyle, że zrobiłem w życiu tyle i tyle, że zwiedziłem tyle i tyle i ględzić o sobie skoro ona nawet się nie pyta. Zresztą, powiedzieć mogę wszystko. Bez sensu takie oszukiwanie.
Mesut tak czytam Twoje wypowiedzi i za każdym razem ma w głowie "co on pierdoli".
Wszystko negujesz, jesteś wiecznie niezadowolony, nie wiem jak z takim podejściem można wieść fajne życie, a tym bardziej zdobyć fajną partnerkę - raczej się nie da, co też udowadniasz swoją osobą.
Raport jest nie tylko po to żeby zdobyć zaufanie laski i ją wyruchać, ale też żeby się poznać nawzajem i sprawdzić czy to dobry materiał na partnerkę, czy też partnera (patrząc z jej perspektywy) więc jakie oszukiwanie? Jasne, można nakłamać ale... po co?
Skończ z takimi dennymi wypowiedziami albo przyznaj się że jesteś trollem, bo takie uparte trwanie przy swoim taki jeden mądry fizyk określił jako "szaleństwo" i trudno się z nim nie zgodzić.
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
Po prostu podszedłeś do niej i wywołałeś w niej świetne emocje,potem niestety emocje zaczęły znikać.Poszedłeś z nią na siłownię(Ona zaproponowała trening) teraz nasuwa się pytanie czy chodzisz sam regularnie czy zrobiłeś to tylko dla niej.Ogólnie siłownia według mnie nie jest najlepszym miejscem na pierwsze spotkanie,gdyż ciężko zrobić tam "grunt" pod pocałunek itp(Lepszy jakiś kameralny lokal,nawet zwykły spacer w parku).SMS że jest seksowna też nie da efektu,gdybyś siedziała ci na łóżku w bieliźnie i byś jej szepnął do ucha że jest seksowna itp to byś ją nakręcił a gdy napiszesz SMS że jest seksowna to jedyne czego możesz się spodziewać że ona ci odpiszę dziękuję
Moim zdaniem przesadzacie z tym pierwszym pocałunkiem. Ja zawsze go mam na 2-3 spotkaniu (generalnie 3) i nigdy laska nie powiedziala ze za pozno (albo zerwala znajomosc przed pocalunkiem). Oprocz zagadania ta siłownia to była pierwsza "randka" więc nie przeginajcie, laski w 90% nie lubią napaleńców bo napaleńców jest 90%. Więc pocałunek w policzek moim zdaniem OK.
Zjebałeś SMSem, wyszedłeś w nim na typa "stulejarza" który zobaczył dupe w leginsach na siłce, troche cyca w obcisłej bluzce i już pała stoi. Na takiego mało doświadczonego typa który sam nie może uwierzyć, że super laseczka sie z ni umówiła.
Trzeba było po siłce zabrać ją na kawe, na samej siłce asekurować ją przy ćwiczeniach, albo ona Ciebie jak ciężary podnosiłeś i wplątywać w to dotyk, oczywiście subtelny a nie jakbyś trzymał poręcz na moście.
Co do raportu, @Mesut chyba nie czaisz o co chodzi. Tylko frajer opowiada zarabiam 8 klocków na miesiąc i czeka na reakcje kobiety. Możesz to znów lekko przekazać w formie, że byłeś np gdzies tam na wycieczce i opowiadasz co ciekawego widziałeś. Ze lubisz podróżować, że np masz w planach lecieć na jesień na Dominikane (przeciez plany moga nie wypalić nie musi to być prawda). Ale trzeba troche popracować (wiedziec cos na temat kraju), powiedzieć, że chcesz na tej Dominikanie zobaczyć konkretnie TO I TO, że to Cie ciekawi, opowiedzieć. Ona musi wiedzieć, że na prawde Cie coś interesuje a nie sie chwalisz kasą. Nie wyczuwasz róznicy między chwaleniem się a opowiadaniem o tym co Cie ciekawi.
"nie pisze tylko dzwonię"
Niech ktoś to usunie z tych podstaw, to bylo dobre w poprzedniej epoce, teraz juz przezytek. Jedyne co, to uwazac co piszesz, czyli kwestia samej gry..
Centralnie.. Tak samo, ze ktos odzywa sie za 2 dni bo tak napisano w podstawach. Albo pocałunek musi byc do któregoś tam spotkania.
Siłownia nie jest dobrym miejscem na pierwszą randkę: jeśli kobieta rzeczywiście ćwiczy to raczej nie będziesz wykonywał wszystkich tych samych ćwiczeń co ona, a więc co chwilę musisz odchodzić na swój przyrząd i podchodzić znów- jednym słowem biegasz za nią- to tworzy już chujową ramę, w której Ty ją ścigasz. Nie możecie się skupić na rozmowie- jest dużo rozpraszaczy: muzyka na siłowni, ćwiczący ludzie, ćwiczenia Twoje i jej. Oboje jesteście spoceni zamiast wyglądać jak najlepiej i mieć przeczucie, że jest to fajne wydarzenie.
Podejrzewam, że nie mogliście fajnie i spokojnie porozmawiać, Ty się starałeś za bardzo opanować tę sytuację i ona pomyślała, że "za bardzo mu zależy, pewnie jestem ZBYT atrakcyjna dla niego".
Widząc, że nie idzie idealnie, zacząłeś jeszcze bardziej się starać, przytulać ją i dawać "buzi w polik", a ona nie była jeszcze Tobą na tyle zainteresowana, by uznać to za urocze.
SMS mógł (nie musiał, to tylko przypuszczenie) być odebrany jako próba kupienia jej uwagi komplementem od kolesia, "który jednak nie jest taki fajny jak myślałam". Mogłeś zamiast tego smsa o "seksownym wyglądzie" napisać jakiegoś umiejętnego nega albo żartobliwą wiadomość, by zachęcić ją do droczenia i dalszej interakcji.
Siłownia nie pomogła Tobie, a ponadto dało się wyczuć, że Ci zależy dużo bardziej niż jej, co obniżyło ostatecznie Twoją atrakcyjność w jej oczach, przez co straciła zainteresowanie.
Wydaje mi się, że dużo narzekasz na zaistniałą sytuację w siłowni, że spoceni itp dlatego brak pocałunku a tak naprawdę w ogóle zaprosiłes ja na kawę spacer po treningu?
Moje wady są normalną częścią mojego życia, akceptuję je w pełni.