Siema, mam problem z dziewczyna, z którą kręce od miesiąca. Razem mamy po 22 lata, poznalismy się w liceum, ale sparowało nas po latach na tinderze i zaczeliśmy ze sobą początkowo sporo pisać, widać, że vibe jest ten sam i ogólnie ciągnęło nas do siebie. Pierwsze spotkanie - rozmawialismy z 5 godzin, temat dobrze się ciągnął, ogólnie zaiskrzyło. Na następnym spotkaniu już przeszliśmy do konkretów - umówiliśmy się w kinie, w którym przez cały film dziewczyna leżała wtulona we mnie, następnie poszliśmy do barów i tam już zaczeliśmy się całować przez większość czasu, dziewczyna praktycznie 80% czasu była wtulona, rzucaliśmy sobie cały czas mega głębokie spojrzenia i ogólnie było bardzo dużo wrażeń. Po spotkaniu odrazu dostałem feedback, że spotkanie było super, że z nikim się tak nie bawiła i że czeka na kolejne. Na tym spotkaniu umówiliśmy się już na kolejne, tym razem u niej na noc. Problem w tym, że dzień po napisała mi, że jest przytłoczona, że nie chce się angażować i ogólnie mam wrażenie, że coś przygasło. Mieliśmy mała wymianę zdań, powiedziałem, że się zawiodłem na niej przez taki roller coaster, a ona że najlepiej jakbyśmy porozmawiali o tym jak się spotkamy już u niej. Dziewczyna jest ogólnie z topowej półki i za bardzo nie wiem jak to rozgryźć, sam nie powiem, że się w nią wkręciłem i trochę mi w głowie namieszała. Jak to rozgryźć, żeby prowadzić relację w stronę związku?
Niepotrzebnie jej powiedziałeś, że się zawiodłeś. Na obecnym etapie już się za bardzo napaliłeś. W moim odczuciu najlepiej się spotkać, nie poruszać tamtej rozmowy i prowadzić chociażby do seksu.
Happiness is nothing
Nie chcę cię martwić, ale gówno z tego będzie. Coś przemyślała, coś zanalizowała, czar prysł.
Jedyne co mogę poradzić, to nic na siłę, nie lataj z jęzorem na wierzchu za nią. Jak coś napiszę nie po twojej myśli to trzeba odpisać "Ok, rozumiem" i to wszystko. Jak rzeczywiście było jej tak dobrze na tej pierwszej randce to nie powinna odpuścić.
Kobiety z tindera są ciężkie w diagnozowaniu.
Na takie zachowania dostałem dobrą radę, od znajomego, który jest takim naturalnym PUAasem.
"Nie zwracaj uwagi, jeżeli jest wiadomość wywołuje w tobie emocje odpisz aha,ok, rozumiem".
W żadnym wypadku nie miej pretensji- pokazujesz, że masz już wizję i oczekiwania.
A wystarczyło nic nie mówić tylko pojechać do niej na noc. Przespać sie z nia. Rano by już wiedziała czego chce. Albo ciebie albo kogo innego.
"Dziewczyna jest ogólnie z topowej półki i za bardzo nie wiem jak to rozgryźć, sam nie powiem, że się w nią wkręciłem i trochę mi w głowie namieszała" - co już życie sobie ułożyłeś z nią w głowie?
Chill gościu, dopóki nie pójdziecie do łóżka przy najmiej parę razy to nic tu nie jest ważne. Nie ma znaczenia czy to laska z tindera czy innego śmietnika. Dostałeś pierwszy shit-test na klatę i zareagowałeś jak miekka faja.
Jakbym był na twoim miejscu, spotkanie było by nadal aktualne, to nie wdawałbym się z nią w te rozmowy - czy coś tam kipi, gaśnie, błyska itd. Było miedzy Wami spoko, idź w stronę seksualności i pewnie temat sam umrze.
"Dziewczyna jest ogólnie z topowej półki", po czym piszesz, że "następnie poszliśmy do barów i tam już zaczęliśmy się całować przez większość czasu", "na tym spotkaniu umówiliśmy się już na kolejne, tym razem u niej na noc".
Domyślam się zatem, że ta topowa półka to wygląd, bo z zachowania to raczej kawał miernoty, co z kolei potwierdza to: "Problem w tym, że dzień po napisała mi, że jest przytłoczona, że nie chce się angażować i ogólnie mam wrażenie, że coś przygasło.".
Koledzy wyżej dobrze radzą - nie napalaj się. Nawet jeśli cokolwiek z tego wyjdzie, to za niedługo pewnie pieprznie, bo już z samego zachowania laski wynika, że jakiś problem jest.