Witam!
Niedawno strzeliło mi 25 lat. Mam problem. Od jakiegoś roku! Nie potafię systematycznie spotykać się z jakąś laska. Jeżeli zaproszę jakas nową poznaną dziewczynę na piwo to albo sie wymiguje albo mnie zlewa. Nie wiem czy jestem jakiś śmiertelnie poważny i one sobie myślą że jak pójda na piwo ze mną to już musimy myśleć o miłosci albo nie wiadomo o czym? Lub problem lezy w czym innym? nie ciągnę nikogo na siłe i myśle że nie jestem needy. Ostatnio raczej średnia z wyglądu kumpla do mnie pisze: "No ale wiesz, ja mam chłopaka, nie myśl że to piwo z Tobą coś zmieni." Choć raczej sie bardzo nie natrzucałem. Jakiś szpętny bardzo tez nie jestem, łysieje ale chyba wielki problem to nie jest. Trudno mi odnaleśc jakiś sensowny powód tych zlewek. Dzięki za pomoc!
szczerze: nie wiem...
A jakie jest pytanie?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Może po prostu źle trafiasz - nie z każdą musi wyjść? Może źle odczytujesz sygnały - obojętność zazwyczaj nie jest gierką, a zlewką? Może wyczuwają needy? Może starasz się za dwoje? Może (tutaj część PUA się ze mną nie zgodzi) za wysoko mierzysz? Może stale kręcisz się wokół tych samych lasek? Może chcesz poznać kogoś na siłę - wtedy z reguły nie wychodzi?
Powodów może być naprawdę mnóstwo. Ile nowych kobiet w ciągu roku poznałeś i próbowałeś się z nimi umówić? Kumpela się nie liczy, bo u nich z reguły jesteś we friendozne.
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
A może nie masz w sobie pozytywnej energii i szukasz do szczęścia kobiety ?
Bądź takim rodzajem człowieka , że gdy Twoja stopa dotyka rano podłogi , diabeł w piekle mówi - " ooo kurwaaaa , wstał .. "
Za mało szczegółów stary, za mało szczegółów.
1. Gdzie je spotykasz? Net, real i gdzie dokładnie w owym?
2. Znają cię dobrze, z widzenia, czy pierwszy raz do nich podbijasz?
"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"
"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"
Al Bundy - król;)
Niektóre znają ale nie miałem kontaktu dłuższy czas, niektóre świeżo poznane w pracy, na ulicy itd. Ogólnie mówią że mnie lubią ale nic z tego nie idzie dalej. Może rzeczywiscie szukam kobiety, ale myśle że nie robię tego na siłe tylko podchodzę do tego na luzie, tylko że juz powoli robi się to troche dziwne. Nawet młode siksy jakieś 19-letnie nie chca sie zbytynio spotykać.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Ostatnio fajny blog byl, Damiana P chyba, wydaje mi sie ze dalby Ci do myslenia. W duzym skrocie - poznajac kobiete daj jej od razu poznac troche siebie, zeby wiedziala z kim ma do czynienia. Predzej wyjdzie na to Twoje piwo z nowopoznanym interesującym gościem niz z nieznajomym ktory zagadal do niej na ulicy, pogadal chwile i poszedl.
http://www.podrywaj.org/blog/jes... nie ma za co ;p
Miej wyjebane, a będzie ci dane!
Coz ten rocznik 89 przechodzi jakies kryzysy ostatnio.W sumie mam podobnie,dlatego od przyszlego tygodnia wracam do zawieszonej na jakies 7 miesiecy pasji ...Stracilem moc ,dlatego sadze ze to pomoze...Pomagalo wiec cisne dalej.
Edit zawies podryw na jakis czas zajmij sie czyms innym a sukcesy przyjada same .Ave!
don't ever give up...
U mnie jeszcze gorzej.Zauważyłem że od dość dawna nie dostaję żadnych sygnałów zainteresowania.
Praktycznie każda jest obojętna wobec mnie i nie wiem dlaczego tak jest.