Siema, to znowu ja... Śmieszy mnie samego to co będę pisał ale no kurde to się dzieje.. Temat zaczął się od siłowni a skonczył na tym , że jest gruba nie atrakcyjna itp itd i poleciała kłótnia o to.. (wgl że ja się dałem na to wplątać masakra..) dokładnie zaczęło się kiedy powiedziała że jest grubą świnią a ja że nie jest
(bo serio nie jest..) że nie można tak nazywać lekko zaniedbanego ciała, a gruba świnią to jest taka Kaśka którą wspólnie znamy (też dojebałem..) i poszło z dymem, powiedzialem ze jak sie uspokoi to żeby się odezwala.. po pół godziny wyslala mi zdjecie byłej i tekst " masz ona jest bardziej ładna i ma zadbane ciało " Później przeczytałem tekst o kłótniach na forum i poszedłem z tematem czyli - masz racje jestem prostakiem i chamem, czyli nie bije się z nią na słówka bo tego nie da się przebić co ją mega zdziwiło i mówi że nie jestem prostakiem ale dalej coś pieprzy że czuje się nie atrakcyjna, wysyła mi zdj i że specjalnie takie ubranie ubrała żeby nie było widać że jest gruba (tak złośliwie pisze) i nie wiem jak na to reagować, nie piszę nie wcale nie jesteś ani nic innego po prostu omijam ten temat, dobrze robię?
Ty tu nie koloryzuj, tylko konkret informacje przedstaw:
1. ile ma wzrostu w centymetrach
2. jaką ma masę w kg z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku
3. to od razu bmi by mi się przydał, to nie będę musiał sam go liczyć
A tak serio, to oboje jesteście siebie warci. Ta ci narzeka, że jest grubą świnią i wysyła zdjęcie Twojej eks - jakaś chora akcja. Ty jej mówisz, że jest lekko zaniedbana, ale jakaś jej koleżanka jest grubą świnią.
Komedia.
Jeśli ludzie się akceptują i w miarę każde lubi siebie, to na tego typu zajawki, są proste metody do kobiety:
1. Mówiąc o sobie "gruba świnia" obrażasz mój gust
2. Kochanie, wiedz, że nawet, jeśli Ty się sobie nie podobasz, to mi się bardzo podobasz
3. Nie wiem, czemu, ale jak to powiedziałaś, to zaczynam mieć ochotę na seks
Chodzi o to, by ona dalej miała poczucie, że jest atrakcyjna dla Ciebie (OK, tu nie licząc punktu 1) - no powiedziała Ci to wprost, a Ty dalej nie kumasz.
Omijając temat robisz bardzo źle. Jeśli Ci się podoba i ona faktycznie przesadza, to musisz ją utwierdzić, że jest atrakcyjna - najlepiej seksem i szepcz jej do ucha, że Cię strasznie podnieca, że jak dotykasz jej pośladków to masz wrażenie, że zaraz dojdziesz. Chłopie, to są podstawy ;f
A jeśli robi się naprawdę gruba, to się ewakuuj.
pozdro,
save
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
kurde masz racje, z tym pierwszym to mam ochotę jebnąć sobie w ryj.. Jak tak można, szkoda że tak późno otwieram oczy, ale lepiej później niż wcale..
To są podstawy racja, ale ciągle się uczę. Dzięki Tobie już wiem jak powinienem postąpić na przyszłość, Dzięki za odpowiedź..
Dobra, to jest gruba czy nie?
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Nie ma to jak kłócić się z kobietą na poziomie logicznym. To tak jakbyś debatował z 5-latkiem na temat fal grawitacyjnych. Kobiety często będą mówić 'ale ja brzydko wyglądam' , 'jestem za gruba' , 'ale mi się zmarszczki zrobiły' blabla... najgorsze co możesz zrobić to wejść z nimi w dyskusje i debatować o tym. Najlepiej nie reagować, zlać temat, albo obrócić w żart.
Czasami po prostu kobieta wymaga od ciebie deklaracji, że akceptujesz ją jaką jest. I to nie deklaracji słownej, ale daje podtekst do tego, abyś się wykazał kreatywnością i pokazał jej, że ci na niej zależy. Czasami też po prostu chce sprawdzić jak zareagujesz i jak twoja rama to zniesie. To podświadoma akcja, kobieta po prostu czuje chęć powiedzenia czegoś takiego. To chyba najczęstsza przyczyna nieporozumień w związkach, kobieta odczuwa potrzebę emocjonalną, a facet próbuje zabić to logiką.
Saturday, widać po Twoim wpisie, że coś liznąłeś, ale spieszę ze sprostowaniami.
"Najlepiej nie reagować, zlać temat, albo obrócić w żart."
Podtrzymuje moją argumentację z poprzedniego wpisu - brak reakcji i zlanie tematu to bardzo zły pomysł.
"To chyba najczęstsza przyczyna nieporozumień w związkach, kobieta odczuwa potrzebę emocjonalną, a facet próbuje zabić to logiką."
Prawie dobrze
Sprostuję tylko. Nie "potrzeba emocjonalna" a "emocje/uczucia". Facet nie zabija ich "logiką" tylko je "bagatelizuje".
Podam przykład do tego wątku:
K: Jestem gruba, nie czuję się atrakcyjna.
Wyjaśnienie: kobieta stwierdza fakt - bycie grubą - i przez to czuje się (czyli przeżywa emocje/uczucia) nieatrakcyjna
M: Przecież masz idealną wagę wg wskaźnika BMI - ani nadwagi ani niedowagi - za bardzo się przejmujesz
Co się stało w tym momencie?
Obrobienie tego "logiką" (kobiety są bardziej logiczne od facetów tak btw) na zasadzie: skoro wskaźnik BMI jest w normie, to kobieta nie jest "gruba" NIE JEST NAJGORSZYM CO ZROBIŁ TEN FACET
Gorsze jest to, że ZBAGATELIZOWAŁ UCZUCIA kobiety. Ona czuje się nieatrakcyjnie i z tego powodu przeżywa negatywne emocje, a facet jej mówi, "Twoje uczucia i emocje są nieuzasadnione z punktu widzenia logiki".
NIKT nie lubi, gdy jego uczucia są bagatelizowane - ani kobiety ani mężczyźni
Zrobiłem ten cały wywód po to, by dać kolejny argument - NIE IGNORUJE SIĘ TAKICH KOMUNIKATÓW OD KOBIETY!!!
Skoro już jesteśmy przy jak to ująłeś "potrzebie emocjonalnej" kobiety - to tą potrzebą nie jest "powiedzenie, że jest gruba" - jak to ująłeś "potrzeba powiedzenia czegoś takiego". Jej potrzeba emocjonalną jest to, że chce się poczuć atrakcyjną i pożądaną (i jest to coś innego niż jak to ująłeś "akceptacja jej taką jaką jest") - autor tematu zwalił odczytanie tej potrzeby po całości.
pozdro
save
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.