Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Moje życie jest całkowicie spierd*****...

12 posts / 0 new
Ostatni
RaczejNieSmialy
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: -

Dołączył: 2018-03-21
Punkty pomocy: 0
Moje życie jest całkowicie spierd*****...

Długie przemyślenia i analizy doprowadziły mnie do mojego problemu, którego rezultatem jest prawie zerowy kontakt z kobietami.
Otóż moje życie jest bardzo nudne. Mam 20 lat i nie wychodzę z domu, chyba że muszę. Przeszukałem siebie w celu znalezienia czegoś pozytywnego i znalazłem tylko jedno, jestem miłym człowieczkiem, ale nic więcej. Całe moje życie przesiaduję przed komputerem i gram w gry. Jestem nerdem i to muszę o sobie powiedzieć, ale nie jestem jakimś grubym, brzydkim człowieczkiem, bo słyszałem już od paru dziewczyn, że jestem ładny, chyba że kłamały. Jakbyście na mnie spojrzeli to owszem, wyglądam na przystojniaka, ale we mnie jest całkowita pustka. Brak zainteresowań, hobby chyba, że ciągłe przesiadywanie przed komputerem można do tego zaliczyć. Generalnie starałem się dążyć do tego co lubię. Moim wielkim marzeniem niegdyś było nagrywać filmy na YT, ale moje wszystkie marzenia niszczyła jedna, ogromna przeszkoda, a mianowicie bałem się, że będę wyśmiewany, ale wiecie co? I tak byłem wyśmiewany, a w celu przypodobania się znajomym z klasy dużo im pomagałem w zadaniach, ale następnego dnia byłem obgadywany. Generalnie byłem wyśmiewany od pierwszej klasy technikum, bo ktoś puścił plotę, że jestem babiarze ( tak kończą osoby, które jeżdżą na dyskoteki w celu dobrej zabawy ), takie miałem towarzystwo, ale dopiero w okresie osiemnastek zostałem już całkowicie zepsuty. Wiadomo, że na imprezę idziemy aby poznać nowe osoby i się wybawić, a moim znajomym najwidoczniej do przeszkadzało. Przebrnąłem przez 4 lata męczarni i skończyło się wszystko. Byłem kiedyś w paczce znajomych z gimnazjum, ale uwaga, od ostatniego miesiąca całkowicie o mnie zapomnieli. Wysyłają zdjęcia jak to super bawią się na imprezach, ale ja już nie jestem zapraszany. Wyjątek jak potrzebują kierowcy, który miałby ich gdzieś zawieźć to wtedy wszyscy wiedzą gdzie mnie szukać.
Generalnie robiłem i chcę robić nadal wiele rzeczy. Zacząć fotografować i połączyć to w jakiś sposób z nagrywanie na YT, bo to właśnie jest moje marzenie, ale cały czas w mojej głowie rodzi się myśl, przecież i tak się nie uda, a inny zupełnie mnie wyśmieją, a poza tym wszystkie moje początki kończą się tak samo. Praca nad swoim ciałem, wolę siedzieć przed komputerem, wyjście z psem na spacer i wykorzystać to do poznawania nowych ludzi, wolę siedzieć przed komputerem. Generalnie ciągle komputer odbiera mi wszystko. Można powiedzieć, że przez niego mam słomiany zapał, ale też ciągle boję się tego, że zostanę wyśmiany. To samo tyczy się podrywania i poznawania dziewczyn. Kiedyś było inaczej, ćwiczyłem, spędzałem czas wolny na dworze i nie miałem problemu z poznawanie dziewczyn na imprezach, dyskotekach, ale teraz nie mam nic. Siedzę przed komputerem i gram w gry. Tak samo to forum. Jestem ostatnio bardzo nieśmiały, ale muszę wam również powiedzieć smutną prawdę. Ukrywam się na tym forum pod jeszcze dwoma kontami, ale dlaczego się zastanawiacie? Sam nie wiem, ale tyczy się to chyba tego, że czytam te podstawy i wgl, ale nie działam, bo boję się wszystkiego. Nawet głupie podejście do Pani w sklepie i spytanie się o to gdzie znajdę dany artykuł jest dla mnie wielkim wyzwaniem.
Po co to piszę? Może chcę się wyżalić? Powodów może być mnóstwo, ale jeden jest pewny. Szukam pomocy! Potrzebuję jej i to bardzo, bo nie jestem w stanie poradzić sam z sobą, a przeglądając czasem forum mogłem natknąć się na kilka a może i kilkanaście tematów związanym z tym, że czyjeś życie też jest do dupy. Wiem, pewnie wiele osób chce napisać, że mam po prostu wyjść do ludzi, ale to jest mega trudny :/ Próbuję coś robić, zaczynam ćwiczyć, ale to jest tylko dzień dwa, biorę aparat w rękę, ale to jest dzień dwa tak wszystko. Nawet chciałem czytać książki które ktoś polecał na tym forum, ale po kilku stronach chowam ją do szafki i tyle ją widzę. POMOCY!

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

No kolego slomiany zapał, pracujesz wgl czy dalej na utrzymaniu starszych? Z dnia na dzien zycie ci sie nie zmieni. Podstawa to embargo na komputer wyznacz limit dzienny np 2h i sie go trzymaj, bo teraz pewnie zaczynasz cos robic i zaraz popierdalasz na rzecz gierek. Co do relacji z Twoimi psedo kumplami to poczytaj blogi Tayba.

Stary Wąż

szakul123
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-06
Punkty pomocy: 47

Jak by Ci tak faktycznie zależało to byś sobie znalazł dobrego psychoterapeuty i skorzystał z jego pomocy. Pisanie tutaj Ci nic nie da. A druga sprawa to Ty leń jesteś i tu nikt Ci nie pomoże jak sam tego nie zrobisz

dostojewski
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2017-05-19
Punkty pomocy: 196

Twój problem jest w byciu miłym człowiekiem. Ludzie to pazerne skurwysyny i jak wyczują że jesteś dobry to będą Cię wykorzystywać i wyciskać jak mokrą szmatę.

Miłym to możesz być dla najbliższej rodziny. Tylko i wyłącznie.

Nawet znajomych trzeba od czasu do czasu ustawić i pokazać gdzie ich miejsce bo stracą szacunek do Cb. Skoro masz chujowych znajomych to nie bój im się powiedzieć, żeby spadali na palmę jak coś będą od Ciebie chcieli.

I weź się chłopie w garść, bo widać że rodzice wszystko pod nosek podsuwają i leń jesteś. 3 minuty coś robisz i masz dość. Musisz znaleźć w sobie siłe i zacząć coś robić ze sobą a wtedy ludzie sami przyjdą. Kobiety też.

To co ma i tak spaść, na­leży popchnąć.

Łokero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podlasie

Dołączył: 2015-03-07
Punkty pomocy: 495

Ludzie to skurwysyny? Miłym tylko dla rodziny? Człowieku, zastanów się co piszesz. Z takimi przekonaniami to może faktycznie na naprawdę chujowe osoby trafiasz.

Co do reszty - zgadzam się. Samo nic się nie zmieni, trzeba ruszyć dupę, a to może boleć Wink

"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz

dostojewski
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2017-05-19
Punkty pomocy: 196

Chyba zbyt dosłownie i prostolinijnie odebrałeś mój post.

Ja nie mówię, żeby wszystkich prześwietlać jak Stalin i zachowywać się w stosunku do nich niemiło bądź z brakiem szacunku. Zwykła życzliwość, pomoc i dobre słowo jest jak najbardziej na miejscu w stosunku do innych ludzi. Trzeba sobie pomagać ale też trzeba wiedzieć kiedy ktoś przegina i go zjebać za jego zachowanie.

Zauważ jednak to że autor nie potrafi się nikomu postawić, nawet jak ktoś mu pluje w ryj to on nadal nic z tym nie robi i jeszcze mu w dupsko wchodzi. Z reguły nie szanuje się ludzi, którzy na wszystko się zgadzają i są w każdej chwili dostępni/pomocni dla innych.

I tak ludzie z reguły są źli i nie powiesz mi że codziennie nikt Cię nie chce wydymać. Przypomnij sobie zwykłe sytuacje dnia codziennego a zrozumiesz co miałem na myśli.

To co ma i tak spaść, na­leży popchnąć.

Łokero
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Podlasie

Dołączył: 2015-03-07
Punkty pomocy: 495

Z większością tego co napisałeś się zgadzam. Prócz tego, że ludzie są z natury źli. To już myślenie czarno-białe, a w życiu rzadko coś takie jest, szczególnie natura ludzka. Ludzie nie są z natury ani dobrzy ani źli. To w dużej mierze zależy od okoliczności w jakich się znajdą. Słyszałeś może o tym słynnym eksperymencie ze strażnikami i więźniami?

Nie wiem, czy ktoś chce mnie codziennie wydymać, albo jestem ślepy albo po prostu nic takiego nie ma miejsca. Staram się otaczać szczerymi i życzliwymi ludźmi.

"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Jak byłem w Twoim wieku to miałem to samo... Znajdź coś co lubisz i dziel się tym z innymi. Brzmi jak oklepany truizm, ale działa. Teraz 5 lat później tak się wziąłem za siebie, że dziś lecą 2 certy z ang/niem na C2/C1 Wink Nie zmuszaj się do wychodzenia do ludzi. Przerabiałem to i stwierdzam, że nie działa. Możliwości masz od groma, podróżowanie autostopem, nauka języków, koncerty (oczywiście ulubionego zespołu).

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

1. Psycholog / Specjalista
2. Leki + terapia
3. Ogarnięcie lenistwa - poproś rodziców aby kontrolowali ci czas przy komputerze za wszelką cene jeśli sam nie znasz umiary
4. Wyznacz sobie cele dziennie, tygodniowe, miesięczne, roczne i się tego trzymaj. Nie zakładaj, że cały wolny czasy poświęcasz na rozwój bo szybko się wypisz. Jeżeli masz np 3 godziny wolnego czasu to ustaw sobie cel godzina dziennie na rozwój, dwie godziny na rozrywki ale pamiętaj o tym aby działać CODZIENNIE w celu wyrobienia sobie systematyczności i dyscypliny.

Ogólnie aby coś osiągnąc na początku jest super motywacja, robisz coś i chcesz szybko się czegoś nauczyć, osiągnąć rezultat już natychmiast/teraz. W rezultacie mija dwa tygodnie a tobie już się chce bo się wypaliłeś.

Musisz zrozumieć, że to tak nie działa - ty nie masz szukać motywacji tylko determinacji. Motywacja działa tak, że robisz coś bo chcesz, jak jesteś zdeterminowany to robisz coś niezależnie od tego czy ci się chce czy nie chce, czy masz ochotę czy nie. Po prostu wiesz, że masz cel do wykonania i musisz go dzisiaj zrobić zanim pójdziesz spać, a jak będziesz się obijał to nie idziesz dopóki tego nie zrobisz nawet jeśli miałbyś nie spać.

DYSCYPLINA, DETERMINACJA, UPÓR, PLANOWANIE i STRATEGIA w dążeniu do celu to podstawa. Oczywiście jak będziesz kopał rowy łopatą przykładowo przez 10 lat codziennie to nie popchniesz swojego życia do przodu ale jeśli przykładowo będziesz czytał mądre książki 30 minut dziennie, programował godzinę dziennie, uczył się angielskiego pół godziny dziennie, zagadasz do 2-3 nowych kobiet dziennie to za rok-dwa jesteś już 3 razy dalej niż twoi rówieśnicy, którzy w tym czasie grają na komputerze albo walą piwko pod blokiem.

A i głównym powodem dla którego człowiekowi się nic nie chce są skoki dopaminowe i ośrodek nagrody, na które największy wpływ ma pornografia i nadmiarne palanie trawy. Więc jeśli masz problem z którąś z tych rzeczy - zacznij od wywalenia jej ze swojego życia.

Powerade
Portret użytkownika Powerade
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2010-09-01
Punkty pomocy: 120

Po 1: Idź do pracy. To odciągnie Cie od komputera i zarobisz troche + w pracy może poznasz nowych znajomych.
Po 2: Niech Ci rodzice schowają komputer. Jesteś uzależniony.
Po 3: Jak boisz się podejść to zadawaj nawet krótkie pytania obcym o cokolwiek. Jak się wstydzisz to pójdź na drugi koniec miasta gdzie nikt Cie nie zna i zagaduj. Cały czas zagaduj. Przełamiesz się.
Po 4: Zmus się czasem do czegoś. Zycie to nie bajka. Albo czasem zrobisz cos co wydaje Ci się ciężkie ale będziesz w tym konsekwentny albo użalaj się dalej jak Ci ciężko i tkwij w beznadziejnosci przez kolejne (najlepsze) lata swojego życia.

sajgon239
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Olecko

Dołączył: 2014-11-18
Punkty pomocy: 17

Ja coś Ci powiem...
Rzuciłem studia. Siedziałem w domu kilka miesięcy. Tylko komp i komp. Znalazłem pracę. Po dwóch miesiącach rzuciłem ją- strasznie mi się nie podobała. Miałem strasznego doła. Zostało mi na koncie z 500zł. Więc postanowiłem że będę chodził na siłownię. Dlaczego? By mieć chociaż jakikolwiek kontakt z ludzmi. Też nie chciało mi się dźwigać na początku. Więc biegałem na bieżni. Ale później przestałem biegać i zacząłem ćwiczyć. Dźwigam już jakieś pół roku. Sylwetka się poprawiła, nie mam już tak dużych problemów z pracami siłowymi.Dwa miesiące temu znalazłem pracę. Słaba płaca, nudna, ale za to przychodzę czysty do domu i przebywam z ludzmi. Jakoś samo wszystko się ułoży tylko trzeba trochę chcieć. Idź na siłownię, wytrzymaj z dwa miesiące- wciągniesz się.

rewan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2017-06-05
Punkty pomocy: 2

Także jestem teraz w momencie odnajdywania siebie. Może nigdy nie byłem typem chodzącego po imprezach ale zawsze raz na jakiś czas gdzieś się udałem. Parę dni temu rozstałem się z dziewczyną no i mądrzejszy niż ostatnio zacząłem działać.
W związku zjebałem bardzo dużo, bo przestałem wychodzić, uprawiać sport, zacząłem znów grać w gry i jarać. Stałem się znów amebą społeczną. No, ale dostałem właśnie kopa w dupę i powiedziałem sobie dość już 10min po wyjściu od byłej.
Najpierw lektura tutaj wszystkiego co się da. Także mam słomiany zapał ale teraz z uporem maniaka zacząłem robić to co sobie wyznaczyłem. Nie męczę się także na siłę, bo to nie ma sensu. U mnie o tyle łatwiej, że nadal mam jakąś tam grupę znajomych z którymi utrzymuję kontakt. Ale oni nigdy nie byli zbyt rozrywkowi tylko piwo w parku im w głowie. Także jedną z rzeczy którą sobie obiecałem to odezwać się do starszych znajomych z którymi potraciłem kontakt. Nawet zlałem moją przyjaciółkę, a w zasadzie siostrę przez moje lenistwo. Postanowiłem jednak coś z tym zrobić. Jak na razie dobrze to idzie. Ludzie są raczej zadowoleni, że się odezwałem i bez owijania w bawełnę powiedziałem, że dałem dupy. Dostaję opierdol? Bardzo dobrze, działa to na mnie motywująco, bo sam zrobiłem się bardzo krytyczny wobec siebie. Do tego w wieku 25 lat nadal mieszkam z mamą przez różne powody, ale teraz już jest dobrze od jakiegoś czasu także gdy tylko wszystko z pracą ułożę postanowiłem się wyprowadzić. Na początek do mojego małego miasta ale może z czasem gdzieś indziej.
Mówisz, że lubisz komputery. Spróbuj może programować. Ja zacząłem, ale też rzuciłem to w pewnym momencie. Miałem zamiar w końcu iść na studia, bo zobaczyłem fajną specjalizację: Programowanie gier. No, ale jak mówiłem. Lenistwo i koniec. Także czas także za to się wziąć.
No i przy okazji odzywam się do starych koleżanek co pozwala mi trochę pogadać z innymi kobietami. A dzięki temu nie myślę tak o byłej, umawiam się z nimi nawet na kawę żeby po prostu pogadać. Odnowić trochę swoją pewność siebie, której zawsze trochę miałem. No i na niektórych stosuję to co czytam tutaj. Może da to jakieś efekty, ale na pewno na razie łatwiej niż z obcymi.
Spróbuj znaleźć pracę. Rozumiem, że wyjście może być trudne. Ale nawet spróbuj zapytać się w sklepie o coś. Ekspedientka Cię nie pogryzie, a nie ma nic fajniejszego na początek jak nawet obca dziewczyna uśmiecha się do Ciebie gdy pytasz ją o godzinę.
Może idź do sklepu i kup sobie jakieś inne ciuchy? Zawsze możesz dla żartu zapytać jak wyglądasz i czy Ci pasują jak sam nie wiesz.
No i sport. Nie wiem dla mnie nie ma nic lepszego niż ból mięśni i zmęczenie po treningu. Po prostu wtedy wiem, że żyję. A gdy przełamiesz tą myśl: nie chce mi się iść na trening - będziesz bardzo zadowolony.