Witam,
Muszę wam panowie coś opisać , coś co przytrafiło mi się w minioną sobotę. Pomimo upływających dni wkurwienie nie mija więc muszę się tym z kimś podzielić może poczuję ulgę. Najpierw jednak opiszę sytuacje z pewną panną której za chuja zrozumieć nie mogę. A więc jest to dziewczyna z rodzaju tych do których ma się dużą słabość, próbowałem ją urobić przez jakiś rok czasu, błędy popełniałem przyznaje się bez bicia ale nie jakieś frajerstwo do kwadratu głównie wyglądało to tak że zbliżaliśmy się do siebie po czym ona robiła pusha albo nawet spotkała się z innym. Po takich akcjach zawsze odpuszczałem wolała innego to luz i zajmowałem się sobą i swoim rozwojem, po jakimś czasie znowu robiła się kochana i prowokująca znowu propozycja spotkania z mojej strony i znowu Push. Dwa razy wytrzymałem ale jak znowu wykręciła się od spotkania ze mną za to nie miała problemu aby pójść na wesele z moim takim największym wrogiem no może nie wrogiem ale wiecie o co chodzi koleś którego wyjątkowo nie trawicie w towarzystwie każdy aktywny towarzysko facet na bank takiego ma to stwierdziłem że czas odpuścić tą znajomość ile można. Nadeszła sobota i imieniny kumpla była też i ona, tylko się przywitaliśmy i cisza. Na początku opowiadała jak było na weselu ja słuchałem zero reakcji jak wkurwienie robiło się niebezpiecznie wysokie to wychodziłem na balkon, później zaczęła szukać kontaktu, chodzić za mną, pytać o różne rzeczy ja raczej unikałem kontaktu. Nie nazwałbym tego fochem tak już po prostu mam że jak nie mogę mieć jakieś kobiety to stosuję zasadę „Co z oczu to z serca”. Później dosłownie latała za mną i pytała się co się dzieje ja odpowiadałem tylko „ Nic ‘’ i odchodziłem w swoją stronę widziała że to koniec z mojej strony.
Tyle o pannie teraz o tym jak najlepszy przyjaciel może Ci wszystko spierdolić. Nie miałem humoru na tej domówce będąc szczery często sobie wychodziłem gdzieś na balkon czy pozwiedzać chatę kumpla i na jednej z takich wycieczek poszedłem sobie zrobić drinka, wracając zajrzałem do jego sypialni i położyłem się na łóżko, leżę sobie tak parę chwil i nagle drzwi się zamykają i czuję jak ktoś kładzie się obok otwieram oczy a tam mój ex target ze smutną minką mówi „Porozmawiaj ze mną” no i tłumaczenia, że żałuje że poszła, że z nim nie kręci itp. dodam że nie oczekiwałem żadnych tłumaczeń po prostu byłem cichy i spokojny na tej imprezie, zaczęło się robić milutko nic tylko całować a później to już wiecie i nagle drzwi się otwierają a w nich mój Best friend ‘’ No tu są!! Gdzie łazicie dali chodźcie do nas ‘’ poprosiłem grzecznie (w końcu jego dom) żeby dał nam porozmawiać wyszedł więc, wracam więc z panną do rozmowy chwilę chcę podgrzać i przejść do KC i jakieś półtorej minuty później znowu drzwi się otwierają ‘’ No dali długo mamy na was czekać wódka polana’’ tuż już nie byłem miły zjebałem go to odburknął coś że to jego impreza i dał mi 3 min. ( kurwa nie jestem Rocco Sinfredi ale 3 minuty bez jaj ) wyszedł, wracamy do rozmowy drzwi otwarły się po minucie znowu i nie musiał nic mówić ja powiedziałem głośne kurwa i wstając z łóżka powiedziałem do laski że w tym towarzystwie nie rozwiniemy tej znajomości była to aluzja do tego że nigdy nie chciała się ze mną spotkać sam na sam tylko zawsze ze swoją siostrą i jej facetem którym jest mój przyjaciel - sabotażysta. Poszedłem się przejść jak wróciłem dziewczyny już nie było wróciła do domu poszedłem i ja zlewając kumpla i całą resztę.
Nie wiem co mam teraz robić. Czuję się trochę porobiony przez niego i zawiedziony a o lasce nie wiem co sądzić już ją odpuściłem a tu nagle widać było że chciała tej nocy mi coś powiedzieć a KC weszło by na 99% była strasznie emocjonalna, myślicie że zrozumiała i warto działać? . Zapraszam do komentowania i wasze opinie jak byście podeszli do sprawy. Pozdrawiam