Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nie chce się... całować

20 posts / 0 new
Ostatni
Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35
Nie chce się... całować

Jest sobie panna, którą poznałem jakiś czas temu, długo nie miałem z nią kontaktu bo nie zwróciłem uwagi. W zeszłym miesiącu wspólny znajomy zabrał ją na taką miejską imprezę, pokazałem jej ruchy z tańca, którego się uczę i namawiałem na nowy kurs. Namówić się dała, regularnie chodzi na lekcje (ja zresztą też), na imprezie bezpośrednio po 1 zajęciach trochę potańcowaliśmy. Niewiele później ją zaprosiłem na wesele jako tow. Jakiś czas później z moim znajomym w 3 poszliśmy na imprezę tematyczną tegoż tańca.

Na weselu była, bawiliśmy się dobrze, na samym końcu dałem buziaka w usta i się przytuliliśmy. Niedługo po weselu umówiłem się z nią pod pretekstem zgarnięcia jednej pamiątki z niego, którą to pamiątkę zostawiłem w jej torebce. No i na spotkaniu było przyjemnie, próbowałem ją z 3 razy całować i zawsze obracała się tak, że całowałem ją w policzek. Po pierwszym buziaku powiedziała, że faceci są zawsze małomówni i nie mówią co czują, zaczęła pytać o to czemu ją pocałowałem wtedy i teraz (powiedziałem, że miałem ochotę teraz, a na weselu też + sprokował mnie jej wzrok, zażartowała że jeszcze mówię, że jej wina).

Potem pytała mnie o moje podejście do dziewczyn, zaczęła pytać o poprzednie związki, powiedziała że ona jest dziewczyną, która działa powoli. Jak próbowałem ją pocałować w usta na pożegnanie to znowu się przekręciła tak, że trafiłem w policzek i powiedziała, żebym się nie śpieszył.
No i co, nawet ja z moimi marnymi osiągnięciami w postaci garści podrywów jestem zaskoczony, bo akurat z całowaniem nigdy nie było problemów - jak już udało mi się do tego zabrać, to w sumie zawsze wchodził pocałunek za 1 razem. A tutaj takie srogie opory. Jestem więc trochę zbity z pantałyku i nie wiem co o tym myśleć.
EDIT: Jakby panna była z liceum to jeszcze zrozumiem, ale to już półmetek studiów

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Jak to "co o tym myśleć"? Zainteresowanie dziewczyny może przybierać różne nasilenia od "nie chcę z nim gadać" przez "pogadam, ale się nie umówię, "umówię się, ale nic więcej", "umówię się i będę całować, ale nic więcej", "pójdę do niego do domu, ale bez seksu", aż po "wskoczę mu do łóżka kiedy tylko będzie okazja".

Zgadnij gdzie jest jej zainteresowanie Twoją osobą. Najwyraźniej nie masz tego doświadczenia aż tyle, skoro Cię zaskakują dość standardowe opory dziewczyny, która jest średnio zainteresowana.

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

To akurat prawda, doświadczenia mam mało Wink

Cfaniak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Półkula południowa

Dołączył: 2014-05-08
Punkty pomocy: 840

Albo Ci po prostu jebało z buzi

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Optymistycznie zakładam, że nie jebało mi z gęby. To co byście radzili, atakować dalej, na jakiś czas odpuścić czy w ogóle dać sobie spokój?

pawkar
Portret użytkownika pawkar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2015-02-21
Punkty pomocy: 432

Narzucasz swoją mową ciała i zachowaniem jej jakieś ciśnienie.
Podejdź do tematu na luzie. Czy da się coś podziałać? Myślę, że jak najbardziej. Podstawa na początku znajomości unikaj jak ognia tematu przeszłych związków, dziewczyn itd, istnieje duża szansa, że co nie powiesz to się wpierdolisz na minę.

Zaproś ją na fajne spotkanie, dużo śmiechu i luzu. To podstawa. Skoro jesteś w stanie doprowadzić do sytuacji zbliżenia i próby pocałunku. To przy następnej okazji, zbliż się na 15 cm, popatrz w oczy i się odsuń. Powiedz "rzeczywiście nie powinniśmy się spieszyć, to chyba jest nie odpowiednie" i się uśmiechnij. Zaakcentuj "nie odpowiednie, nie powinniśmy", zakończ spotkanie, kładąc prawą dłoń na jej talii i delikatnym muśnięciem policzka ustami. Odejdź spokojnie i się nie odwracaj. Smile zrób tak i powiedz jak poszło.

--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Dzięki, i o takie rzeczowe odpowiedzi mi chodziło. Teraz przez jakiś czas i tak się nie będę odzywać bo nie mam czasu (o czym zresztą jej wspominałem), może nabiorę jakiegoś zdrowego dystansu.

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Przetestuję to, ale chyba nie następnym razem bo możliwe, że będzie z jakąś koleżanką więc będzie brakować tej odrobiny intymności.

Jutro się widzimy bo są zajęcia taneczne, na które ją przekonałem żeby chodziła, po nich mamy dyskotekę. Będę jak najwięcej tańczyć z innymi dziewczynami, a ją traktować tak jak do wesela. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie. Edit: no na pewno nie będę mieć okazji do tego - będzie z 1 lub 2 koleżankami

To co mnie pociesza to to, że sama wychodzi z jakimś minimalnym kontaktem - tj. bez szału, no ale dziś odezwała się zapytać o coś związanego z tymi zajęciami tanecznymi.

A ostatnio kazała mi się nie śpieszyć (odnośnie pocałunków), no i coś tam wspominała, że miała 1 chłopaka - nie drążyłem i nie skupiałem się na tym, bo staram się nie patrzeć na to, co mówi, a na to jak się zachowuje

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

sam miałem ostatnio sytuację którą opisałem na forum że dziewczyna mimo oznak zainteresowania nie chciała się pocałować.
Teraz już wiem że jeśli nie chce przy którymś razie z kolei to znaczy że spotyka się tylko dla zabicia czasu/nudy/przerwy od obecnego.
Pogonić i zapomnieć.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

O takiej możliwości też myślałem. Jeszcze raz, dwa spróbuję i ewentualnie dam sobie spokój

Sakuś20
Portret użytkownika Sakuś20
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: My way ;D

Dołączył: 2010-03-18
Punkty pomocy: 695

Stary. Miałem tak z jedną panną z mojego ostatniego wątku tak całkiem niedawno. Powiem Ci że gdyby była zainteresowana to uległa by po którejś próbie, a tak to się tobą bawi i nic więcej. Poczytaj mój wątek. Pannę bym olal na twoim miejscu..

________________________________________________________

Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!

Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Ktoś tam się wypowiedział, rad udzielił więc myślę że podsumuję wątek.

Poza tym, że widzimy się na kursie zbyt wiele okazji do kontaktu nie było. Ja sam nie mam czasu w tygodniu na zbyt wiele spotkań więc się staram umawiać z częstotliwością raz na tydzień/dwa.

Na jednej imprezie przyszła ze swoją koleżanką i jakoś tak wyszło, że w zasadzie więcej czasu spędziłem na rozmowach z tą koleżanką niż z nią. N
a innej znowuż standardowo trochę nią potańczyłem, potem powiedziałem że sobie pójdziemy do innego stolika na spokojnie pogadać (bo przy naszym zajebane ludźmi) no i się wstępnie umówiliśmy (miała jeszcze dać znać, ostatecznie jej pasowało, spotkaliśmy się na jej terenie).

No i tutaj jedna rzecz - kilka razy podczas spotkania, na którym ją kilka razy chciałem pocałować i na tym następnym pytała czy jej słucham. Ogólnie nie czułą do końca mojej mowy ciała. Później też na tym spotkaniu na jej terenie i na następnym czułem, że jest spięta, że nie za bardzo chce żebym się zbliżał, na kursie też raz było tak, że prowadzący tłumaczył coś, a ja ją mocno trzymałem za rękę, a ona coś tam gmerała, gmerała i się wykręciła z uścisku - więc chyba po tych próbach całowania nie czuła się komfortowo.

4 spotkanie:
Generalnie po spotkaniu z tymi trzema-czterema próbami pocałunku (czyli po tym 1 po weselu )chciałem jej nie cisnąć i raczej starałem się wyhamować z dotykiem - co najwyżej jakieś szturchnięcie czy inny nieznaczący gest. Na czwartym spotkaniu zaplusowała tym, że miała ściśnięty dzień, a przyjechała po mnie samochodem, którym nie powinna zbyt wiele jeździć. No ale czułem gdzieś tam ten dystans fizyczny więc nie starałem się zbliżać za bardzo.

Później kontakt wyglądał tak, że jak ja do niej coś napisałem czy zadzwoniłem to oddzwaniała czy odpisywała, ale sama nie inicjowała kontaktu. Jechała za granicę, gdzieś tam kontakt lekki był.

W międzyczasie wspominała o wspólnym wyjeździe w góry jakąś ekipą, za 1 razem puściłem mimo uszu, za 2 się ucieszyłem, że jednak jakaś inicjatywa z jej strony jest. Tak samo chciała iść na kurs tańca jednorazowy, ale to raczej nie tylko ze mną oraz iść na jakiś wypad na ściankę wspinaczkową, na co 2x odmówiłem bo nie leży mi coś takiego. Ale na tą ściankę chyba też chciała iść większą ekipą (tutaj wróżenie z fusów.

Ale spotkania 1na1 nie zainicjowała.

Teraz jak się z nią chciałem spotkać to była zajęta bo się z jakimś dawno nie widzianym kolegą spotykała, to ja się umówiłem z koleżanką na kurs innego tańca Wink Zadzwoniłem jednak wczoraj żeby potwierdzić (pytałem telefonicznie w piątek o spotkanie w niedzielę) czy się spotkamy dziś, nie spotkamy bo, jak napisała mi wieczorem, że parafrazując "żeby mnie nie trzymać w niewiedzy: przeprasza, ale spotkamy się w innym terminie, może przyszły tydzień z panią X jeszcze i resztą... a teraz chce ogarnąć coś tam na studia"

Generalnie to zastanawiałem się czy faktycznie rozwija relacje powoli bo ma mało doświadczenia i taki charakter, czy też nie wie czy ocenia mnie jako atrakcyjnego lub nie, czy też friendzone. Chciałem wejść w tą relację nawet znieważając na rady żeby nawet i się nie udało, ale coby zebrać jakieś doświadczenie.
Cieszę się bardzo, że wczoraj spotkałem się w ramach kontry Wink z inną koleżanką - faktycznie leczenie tym czym się struło jest skuteczne, dobrze móc się spotkać z kimś innym. Trochę mi żal i szkoda bo zaczęła się ta relacja całkiem fajnie, na weselu było to pierdolnięcie, no ale teraz mam wrażenie, że jednak friendzone jest przesądzony. A może się mylę?

Niestety bardzo dobrze wkomponowała się w moją grupę znajomych więc gdzieś tam ten kontakt będzie.

Co ja zrobię? Myślę, że teraz przez 1-2 tygodnie nie będę się do niej odzywać jeśli sama tego nie zrobi. Spotyka się pewnie z jakimś innym ziomeczkiem na boku więc taki chłodnik to może być kula w płot, ale chyba wypadałoby żeby już sama też coś zainicjowała, a nie słała teksty o spotykaniu się w większym gronie. Więc myślę tak: 2 tygodnie ciszy w eterze, potem spróbuję się spotkać, jak się uda to zobaczymy, jak nie to olać, czy wyłożyć kawę na ławę i olać?

U mnie "chłodniki" wyglądają tak, że sam nie inicjuję kontaktu, ale kiedy już do niego dochodzi to zachowuję się normalnie, a w spotkaniach na żywo to niestety jest dość komiczne - wchodzę w rolę skwaśniałej miny i zdawkowych odpowiedzi.

W zasadzie to nawet nie wiem jak powinien wyglądać taki koncertowy chłodnik, ale kiedyś zamiast działać żarłem tony teorii, z której w głowie zostawała mi zniekształcona pulpa. Dlatego teraz staram się zbyt wiele na forum nie czytać, bo chyba bardziej mi to szkodzi niż pomaga.

Edit: Wczoraj w nocy wysłała mi zdjęcia z tych podręczników, co to na studia czyta, taki detal. A poza tym: dziękuję pięknie Wam wszyscy Panowie za odpowiedzi. Nawet jeśli do rad się nie stosowałem, to mając je w pamięci i po przemyśleniu Wink Z nikim innym się nie spotykam więc działałem na zasadzie, że i tak popróbuję.
No, ale może zacznę się spotykać z tą koleżanką, która wczoraj była dla mnie "lekarstwem".

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Dzięki Snoofie za opinię eksperta Tongue

Pewnie masz rację: z jednej strony jak coś mi może nie przypasować to się tłumaczy nawet bez prośby z mojej strony, z 2 konsekwentnie trzyma dystans. Może jest to taka cnotka niewydymka, najwyżej jak ochłonę za X czasu to będzie dobra koleżanka żeby jakiś sport pouprawiać Smile .
Kurde, coraz więcej tych koleżanek, zawsze to jakiś progres. Może za jakiś czas się wyleczę ze spierdolenia i będę umiał poderwać jakąś fajną babeczkę.

Girls Hunter
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Leszno

Dołączył: 2015-06-07
Punkty pomocy: 14

Temat prawie całkiem wyczerpany ale dodam coś od siebie. Naprawdę kręci cię takie coś? Spójrz na tą całą sytuację z boku i zastanów się czy warto. Marnujesz swój cenny czas na jakąś lasie która sama nie wie czego chce, coś tam kręci, nie wiadomo o co jej chodzi itd. No dziwna jest. Widać że się wkręciłeś. Specjalistą nie jestem ale ja na twoim miejscu bym zlał taką pannę. Bo po prostu po takim odwracaniu kota ogonem stracił bym ochotę na rozwijanie relacji. Zajmij się sobą i innymi kobietami a tej pokaż że takie zachowanie z jej strony cię odpycha. Niech resztą się ona martwi. Jak jej zależy to sie ogarnie. Jak nic nie zrobi to dobrze. (Nie będziesz niepotrzebnie się męczył #NEXT ) Zainwestuj w swoje pasje i zainteresowania. Na pewno lepiej na tym wyjdziesz niż na analizowaniu tej relacji. Smile

+ kiedy czytałem wpadła mi taka myśl że może po prostu ona potrzebowała znajomych i kogoś z kim będzie spędzać czas bo samej jej nudno. No I trafił się taki spoko koleś jak ty Laughing out loud

I teraz ciekawe co się stanie jak nagle zniknie...?

Nie zastanawiaj się. Sprawdź! Wink

Pozdro!

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Wkręciłem się bo nasza relacja zaczęła się nagle, laska trochę zaryzykowała (idź na wesele z nieznanym gościem, miej 1 później wydarzenie sportowe, w którym bierze udział); ładna, wysportowana, aktywna, w jednym z moich typów urody, baardzo dawno się z nikim nie spotykałem itd. itp.

Faktycznie jednak zacząłem inwestować może zbyt szybko zbyt wiele, a i heroiczna walka o każdy kolejny krok to nie dla mnie, nie teraz. Spróbuję podrążyć tą #2, a ta póki co przynajmniej idzie w odstawkę.
Jeżeli się dziewczyna sama nie odezwie to ja też nie, a myślę że na następnej imprezie z naszego kursu tańca będę ją ignorować tzn. obtańcowywać wszystkie dziewczyny, ale nie ją. Cóż, rzadko kiedy można trafić na taką zajebistą wolną partię jak ja, niech najwyżej straci Tongue

"Nie zastanawiaj się. Sprawdź! ;)" - sprawdzę, sprawdzam.

helloworld
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2015-08-17
Punkty pomocy: 1

Ok, są laski, które mają wyjątkowy opór przed całowaniem czy bliższym dotykiem, a jednak decydują się na spotkania i przejawiają wiele oznak zainteresowania. Takich dziewczyn może jest w sumie nawet dużo, ale nie rzucają się w oczy bo nie chodzą odpicowane, nie szwędają się po galeriach, nie chodzą do klubów, do pubów rzadko / też nie, a na ulicy zagadane, żeby chociaż zacząć negować i wyjeżdżać z pretensjami co to za zaczepki (co można łatwo odbić i przejść do normalnej wymiany zdań) to przyśpieszają kroku nie oglądając się za siebie. One też znajdują w końcu jakoś chłopaków, a nawet tworzą szczęśliwe związki.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

A ja powiem że widzę to zupełnie inaczej. Lalka była Tobą zainteresowana w kontekście poważnej relacji, a Ty cisnąłeś na szybkie domknięcie, więc pokazałeś że chodzi Ci raczej o FF, albo jednorazowy seks, więc Cię wrzuciła do worka "ruchacz" i dała spokój. Na forum widzę, że przeważa u większości osób ciśnienie na szybki domyk. Jak dla mnie sprawa wygląda tak; chcesz seksu na raz- domykaj od razu, jak nie pójdzie, pierdol to i podchodź do następnej. Chcesz FF- stosuj zasadę trzeciej randki. Chcesz stałego związku, albo FF na dłuższą metę- bądź bardziej cierpliwy i nie sraj w portki że na trzeciej randce nie rozłożyła nóg. Jeśli masz IOI, trzymanie za rękę i inne pozytywne reakcje, to się nie spinaj. Są kobiety nad którymi trzeba czasem dłużej popracować. Jak wyczujesz moment że możesz wcześniej to super, ale jak nie, to nie rób tego na siłę. Ja kiedyś z kobietą spotykałem się ponad miesiąc, średnio 2-3 razy w tygodniu i szło to powoli, ale widziałem IOI, pozytywne reakcje, ale nie czułem że to już ten moment. Dziewczyna pękła dopiero ok. 10 randki i od tamtej pory była rewelacja. Wszystko zależy od tego co jest Twoim celem, jakie są okoliczności (które sam możesz stworzyć) i wielu innych rzeczy. To wyjątkowa sytuacja i raczej odradzam takie inwestowanie w każdą kobietę, ale też nie trzymaj się tak twardo podręcznikowych schematów. One są zajebiście pomocne, ale trzeba być trochę elastycznym.

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

Możliwe, że zjebałem w taki sposób, a potem to już poszło. Jednakże teraz jestem już znużony tym jak przebiega ta relacja i cóż, chcę zagrać w otwarte karty i wyłożyć jak się sprawy z mojej strony mają. Prawdopodobnie błąd, ale pozwoli mi zamknąć sprawę na cztery spusty i w pełni skupić się na innych dziewczynach.

EDIT: No, ostatecznie odwołałem to spotkanie bo wolałem się spotkać z kumplem i raz, dowiedzieć się co u niego, dwa - opowiedzieć co tam u mnie słychać. A z tą dziewczyną to widzę, że jeśli magia była to uleciała, więc teraz spróbuję podrążyć zgodnie z obietnicą tą drugą. Jeszcze w wolnej chwili napiszę ile ostatnio wyszło z tej próby chłodnika, ale to jak będę mieć czas.

Goniec
Portret użytkownika Goniec
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: Koniec Świata

Dołączył: 2010-04-18
Punkty pomocy: 35

No, zauważyłem że są pewne detale których nie ująłem wcześniej, ale kurwa w 100% chyba się nie da transkrypcji zrobić Wink

Teraz w niedzielę do niej dzwoniłem i wypadłem słabo bo prosząco dość. A dzwoniłem ze spontanicznym pomysłem na spotkanie i później imprezę z naszego tańca. Spotkania odmówiła i podała sensowny powód, co do tańca zarzuciła tekstem czy ktoś jeszcze będzie, co po całokształcie tej relacji nieco mnie zniechęciło. Ostatecznie w poniedziałek ja odwołałem ( i tak czułem jakoś, że mnie wystawi do wiatru i spotkałem się z kumplem). I dobrze, bo trochę ochłonąłem. Po odwołaniu nie odzywałem się do niej, to trzeciego dnia embarga sama napisała, jakieś nic niewnoszące pierdololo, to odpisałem dopiero dziś bo wczoraj mi się nie chciało. Na kursie tańca bez specjalnej zażyłości, ale też bez chłodu między nami było. Jutro może być wesoło bo jest opcja, że obie panie (ta druga, którą mogę drążyć) spotkają się [i poznają] na jednej imprezie. Nie wiem co będzie, ale w końcu zbieram jakieś doświadczenie praktyczne i samo to mnie zajebiście cieszy mimo sinusoidy emocjonalnej i marnowania zasobów myślowych (tak, ciągle zdarzają mi się jałowe rozmyślania).