W przeszłości miałem sytuację gdzie dziewczyna była zachwycona seksem ale po dwóch tygodniach powiedziała, że nie może się spotykać i nie chce związku aktualnie. Jako młody, napalony idiota nie odpuściłem i przekonałem ją żeby spróbować. Był to największy błąd w moim życiu ale nie o tym. Twn "Związek"to nie był związek tylko typowe fwb, tylko ja z naszej dwójki myślałem, że jesteśmy w związku. Wyglądało to mniej więcej tak, że przychodziła kiedy miała ochotę na seks i albo uciekała w nocy albo nad ranem. Nic poza tym nie robilišmy. Oczywiście rozstawališmy się i schodziliśmy štednio co dwa tygodnie aż powiedziałem došć. Klasycznie wtedy jej zainteresowanie rosło i chciała koniecznie się spotkać. Ja myśląc że się otrząsnąłem z tego wtedy(klasyczny błąd numer dwa) zaproponowałem jej fwb skoro nie chce związku. Na propozycję przystała od razu, zachwycona była 5min później u mnie. Potem okazało się, że spotyka się z kimś równolegle poza mną. Odebrałem swoją lekcję, nigdy nie pakować się w nic poważnego z takimi laskami, a najlepiej unikać zupełnie bo będą z tego problemy. Jedno mnie jednak zastanawia, czy w tej sytuacji, chodziło o to że ona chce sobie poużywać i nie chce się wiązać z jedną osobą? Czy może ja byłem dla niej za słaby z wyglądu, charakteru, w łóżku nie powiem bo tylko to ją trzymało przy mnie. Co obiektywnie sądzicie?
Już wiem, czemu taki komentarz z twojej strony wobec mnie.
Miałeś to samo, ale tylko z drugiej strony.
Poznałeś jej znajomych? Jeżeli nie chciała, żebyś ich poznał, to moim zdaniem byłeś "niekompletnym facetem" żeby został przedstawiony jako partner.
Co podymałeś, to Twoje. Tyle.
Po prostu nie widziała w tobie swojego partnera.
Miałem sytuację z pewną dziewczyną. Fizycznie mnie pociągała, ale nie było żadnej "chemii". Był seks, ale nie widziałem sensu na coś więcej. Z kolei ona bardzo chciała, żebyśmy byli razem.
Prawda jest taka, ze, gdyby spotkała mężczyznę, który by jej podpasowal to by sie z nim związała bez problemu.
Obiektywnie sądzę, że jakbyś był facetem na związek w jej oczach, to by tego związku chciała.
A Ty miałeś tylko penisa z rzeczy, których na dany moment potrzebowała.
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Widze, ze tez miales sytuacje 1:1 jak ja. Nawet ten moment, w ktorym powiedzialem dosc, skad ja to znam Tez dziewczyna byla zachwycona seksem, raz zachowywala sie jak bysmy byli w zwiazku, innym razem traktowala jak powietrze.
Powiem Ci tak, z wlasnego ciezkiego doswiadczenia - po prostu czegos jej w Tobie brakowalo, sam sie nad tym zastanawialem "moja" tez nie byla pewna czy czegos wiecej chce, do momentu az pojawil sie drugi osobnik, z ktorym po krotkim czasie jest razem. Zaluje tego czasu spedzonego z nia, seks byl fajny, ale popsula mi glowe troche ale jest to troche na wlasne zyczenie, bo wiedzialem ze nic z tego nie bedzie, a mimo wszystko probowalem ukrecic z govna bata