Taka jakaś ochota mnie naszła, żeby zadać takie nietypowe pytania, tak z ciekawości i po to, żeby być niektórych rzeczy pewnym, a mianowicie:
1. Dlaczego tak jest, że ludzie inteligentniejsi mają większy problem z podejściem do dziewczyny a częściej się zdarza, że właśnie głupek nie ma z tym problemu ?
2. Dlaczego niektórzy potrafią się zmobilizować od razu, niektórzy potrzebują tygodni, miesięcy, nawet lat, żeby się do czegoś zmobilizować ?
3. Czy uwarunkowania genetyczne/dziedziczne mają duże znaczenie jak ktoś robi postępy w jakiejś dziedzinie ?
4. Czy z człowieka słabego psychicznie rzeczywiście da się zrobić "skałę" - , jeżeli od urodzenia ma wrażliwy/słaby układ nerwowy ?
5. Czy żeby być w czymś najlepszym nie trzeba mieć jakiegoś "pierwiastka"/"genu", który można nabyć tylko i wyłącznie dziedzicznie ?
Jeżeli mi się nasuną jeszcze jakieś pytania/wątpliwości to dopiszę. Z góry dzięki.
1) Ludzie inteligentni za dużo myślą, planują a jak pewnie wiesz im dłużej myślisz o tym jak podejść tym większa szansa na excusy. Widzisz=podchodzisz.
2) Najpierw trzeba uporządkować życie a dopiero potem brać się za inne rzeczy, burdel w życiu osobistym przekłada się na wszystko co robisz.
3) Tak mają, lecz to od ciebie zależy czy to wykorzystasz, ciężka praca daje rezultaty. I nie ma czegoś takiego "nie dam rady, on jest ode mnie lepszy" dlaczego jest lepszy? Bo poświęcił więcej czasu na trening i przygotowywania.
4) Ja byłem słaby psychicznie zachowywałem się jak ciapa, koledzy wyśmiewali się ze mnie lecz postanowiłem wziąć się za siebie, zacząłem ćwiczyć i pracować nad pewnością siebie. Zmieniłem się z słabej osóbki którą łatwo wyprowadzić z równowagi w osobę silną z mocną psychiką. Wszystko jest możliwe.
5) Jak już wcześniej mówiłem ciężką pracą osiągniesz wszystko, pamiętasz jak w dzieciństwie mówiono nam że możemy być każdym kimkolwiek tylko zechcemy. To jest prawda lecz nie wolno się poddawać, trzeba być silnym i mimo wielu wyrzeczeń ciągle przeć w stronę celu. I nie chodzi o to aby zawsze być pierwszym zawsze wygrywać czy pokonywać przeciwników, lecz by mimo porażki nie poddawać się. Nie ważne ile strzałów zadasz a ile dasz radę przyjąć i iść do przodu, nie ważne ile razy upadniesz a ile razy się podniesiesz. Możesz wszystko
5)
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Wszystko można wyrobić, kwestia czasu kiedy będziesz na to gotowy psychicznie.
Ja kiedyś czytałem książkę, za każdym razem trochę inaczej ją odbierałem, najważniejsza rzeczą jest to kiedy wkońcu zrozumiesz to i będziesz robił, jak sobie wyobrażałeś że chcesz robić coś w ten konkretny sposób np. być pewnym siebie, czytasz, czytasz i czytasz, a efektów nie ma, ale jeśli znowu będziesz próbował to zrozumieć jak działa mechanizm, wkońcu załapiesz, wszystko jest w Twoim umyśle, musisz się przestawić, często świadomie rozumiesz, ale musi to do Ciebie dotrzeć na głębszym poziomie. Na koniec powiem tylko tyle, że każdy sie rodzi z takimi samymi szansami na kształtowanie swojego charakteru, na początku jesteś pustą kartką, wszystko można !
Dzięki jeszcze raz pany, fajne wyjaśnienia
To teraz ja przedstawie swoją wersje jak to wg mnie wygląda.
1) Ludzie inteligentni wszystko analizują. Podstawiają do odpowiedniego wzoru,a to kształtuje charakter. Za to głupek ma dosłownie wyjebane na większość spraw i nie obchodzą go reakcje innych osób. Myślisz, że zasada trzech sekund lepiej działa na głupkach? Otóż sztuką jest zbalansowanie tych przeciwieństw.
2)To zależy jaki masz charakter. Każdy człowiek jest inny. Niektórzy palą się do nauki, mogą godzinami rozwiązywać zadania, ale za to na siłownie iść się im nie chce. Kwestia zasad, dyscypliny.
3)Może nie tyle co genetyka (choć w mniejszym lub większym stopniu też), ale środowisko w jakim dany osobnik się wychowuje. Mam kolegę co ma dwóch braci sportowców i jak był małym brzdącem to wiadomo, że chciałbyć taki jak oni. Po szkole brał piłkę i szedł na boisko. Bracia brali go na mecze, aż w końcu i on grał razem z nimi w klubie.
4)Tak, ale musi osiągnąć dno i się od niego odbić. To jego wola, nikt za niego tego nie zrobi.
5)Niee. Najlepsi rodzą się z porażek. Od dziecka wpajali mi mniej więcej taki obraz: Jestem na rozstaju dróg i skręt w lewo zaprowadzi mnie do sukcesu, a w prawo do porażki.. Błąd!. To porażki zaprowadzą mnie do sukcesu.
"5)Niee. Najlepsi rodzą się z porażek. Od dziecka wpajali mi mniej więcej taki obraz: Jestem na rozstaju dróg i skręt w lewo zaprowadzi mnie do sukcesu, a w prawo do porażki.. Błąd!. To porażki zaprowadzą mnie do sukcesu."
Słabi widzą przeszkody, silni widzą jedynie cel, a ci najlepsi widzą przeszkody i dążą do celu.
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut