Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Night Game - trudne początki

4 posts / 0 new
Ostatni
JohnD
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: LA

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 42
Night Game - trudne początki

Siemka panowie. W skrócie. Daygame (pozwólcie ze będę korzystał z tych określeń) to moja działka od początku. Gdy zaczynałem byłem w to zerem jednak z miesiąca na miesiąc rozwijalem się i obecnie czuje się świetnie na podrywie w dzień, czuje się tam po prostu królem.

Myślę sobie "ok to już mam, jak mogę jeszcze bardziej podnieść moją pewność siebie do góry? " Postanowiłem więc ogarnąć jeden z moich większych lęków czyli night game. Tak po prostu mam ze nie czuję się komfortowo w klubie czy na parkiecie. Kiedyś byłem bardzo zamkniętym gościem, otarlem się o fobie społeczną i miejsca takie jak te budziły przedemna strach. Tak czy inaczej byłem już w klubie kilka razy i zwykle tylko chodziłem albo tańczyłem sam ze sobą. Dziś pisze mi kumpel że jedzie sam na miasto i mam się zabrać, tak też zrobiłem.

Niestety. Postanowiłem oczywiście nie pić i co zauważyłem od razu to masa nawalonych ludzi przed klubami, gości którzy muszą się najebac żeby mieć odwagę itd. Oczywiście kolejny raz przekonałem się jak młodo wyglądam gdy w klubie od 18, łysol poprosił o dowód a w klubie od 21 nie było szans wejść (mam 20) także nie powiem takie sytuacje nieco mnie doluja bo czuję się jak jakiś szczyl. Poza tym te wszystkie laski sprawiały wrażenie jakby miały niezłą "sukotarcze" w końcu podbija do nich masa pijanych typów. Jednej grupy facetów laska zapytała o ogień to prawie się pozabijali kto ma zapalić tego papierosa. Myślałem że kumpel mnie wkreci ale jako że sam prowadzi auto nie mógł pić i powiedział że na trzeźwo nie ma odwagi wbić na parkiet. Widziałem też napierdalających się typów i to bez trzymanki oraz pełno najebanych lasek które miały problem z chodzeniem XD

Nie podjąłem akcji. Zwiedzaliśmy kluby ale to tyle. Chcę się nauczyć grać nocą (najlepiej na trzeźwo) po prostu to mój cel. Jakieś rady, własne doświadczenia, jak zacząć, wbić na parkiet i po prostu się bawić? Póki co na DG czuje się 100 razy lepiej niż na NG.

Biodegradowalny
Portret użytkownika Biodegradowalny
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 425

Moze to zabrzmi glupio, ale walnij sobie 2-3 piwka, a bedziesz mial lepszy flow i z miejsca przybedzie Ci odwagi. Po 2 - naucz się tańczyc, tak, zebys czul sie pewnie na parkiecie. Poczytaj blogi Hoona, poszukaj jego filmow na yt. Wyglad ma znaczenie, owszem, ale Twoje ruchy wieksze, a nigdy nie bedzie to wygladac dobrze, jezeli nie bedzie utrzymane w rytmie. A nie osadzisz tego w rytmie poruszajac sie niepewnie ;p

Co do wygladu - pierdolisz ;p ja tez mam 20 i wygladam nlodo, a skromnie mowiac nie narzekam hahahah ;p na NG wYyglad ma jakiestam znaczenie, nie ukrywam, jestes przystojny - masz latwiej, nawet jezeli wygladasz mlodo ;p wiecej pewnosci siebie przede wszystkim. Co do proszenia o dowód- nie pokazuj dowodu, tylko legitymację stusencka. Po 1,nie ma na niej daty urodzenia, po 2 student sam z siebie brzmi starzej, po 3 wiekszosc klubow owszem, wpuszcza od 21, ale studenci maja wstep mimo wieku. Next, nie podbijaj do grup na poczatku, bo sie tylko zniechęcisz ;p a przynajmniej nie podbijaj do nich sam. I tu dochodzimy do ostatniej sprawy - ogarnij sobie winga. Najlepiej takiego już w temacie, zeby Cie motywowal, dawal feedback i pomagal ;p i najwazniejsze - nastawienie. Nie idziesz podrywać, nie idziesz trenować, ani nie idziesz, zeby zaliczyc milion podejsc. Idziesz się BAWIĆ. powodzenia ;p pokochasz to Laughing out loud

Miej wyjebane, a będzie ci dane!