Witam! Piszę pierwszy raz, ale po długich przemyśleniach jednak się zdecydowałem. Może ktoś chłodnym okiem spojrzy na moją sytuację, gdyż ja niezbyt potrafię sam ją trafnie ocenić. Otóż ok. 2,5 roku temu poznałem w klubie dziewczynę, nie dostałem od niej numeru tel, lecz nieodległy adres. Zgodnie z oczekiwaniami dziewczyny nazajutrz byłem u niej. Był spacer i kilka kolejnych spotkań, trwało to ok. pół roku.Po tym okresie wyjechała pracować ok. 350 kilometrów ode mnie. Rzadko spotykaliśmy się bo przyjeżdżała w rodzinne strony tak dwa, trzy razy do roku i po namowach spotykała się ze mną.Ja nie mogłem do niej jechać bo sam jestem bardzo zajęty głównie w weekendy(sprawy zawodowe), ona też bardzo zajęta ciągle myślała o pracy obecnej i szukała nowej, lepiej płatnej. Mimo to nie zniechęcając się ciągle do nie dzwoniłem, po kilka razy w tygodniu. Wbrew zasadzie że "odległość w związku jest dobra jeśli nie przekracza długości ch...!!!":D (piszę to chociaż w związku z nią nie jestem, i o to właśnie chodzi) Dwa tygodnie temu stała się dla mnie rzecz nieoczekiwana, bo ona wróciła i oznajmiła że już nie zamierza nigdzie wyjeżdżać! Znalazła pracę na miejscu. Byłem razem z nią w klubie, lecz problem polega na tym że zabrała ze sobą siostrę. Bawiliśmy się świetnie, przetańczyliśmy razem ok. 5 godz. Czuję, że staje mi się coraz bliższa. Zakochuję się w niej i mam wrażenie, że trochę ją idealizuję. Jestem zły na siebie z tego powodu, iż nie potrafię się jej oprzeć. Im bardziej ja o nią zabiegam, tym bardziej ona staje się oschła w stosunku do mnie. Ciągle wynajduje powody dla uniknięcia mnie. Nie są to moje początki z kobietami, bo były wcześniej inne ale zawsze sytuacja wyglądała wręcz odwrotnie i było zdecydowanie łatwiej. Chętnie się ze mną spotykały, wręcz przejmowały inicjatywę w tym względzie. Zastanawiam się nawet czy nie wyznać jej co do niej czuje, ale boję się odrzucenia. Dzisiaj dzwoniłem do niej kilka razy ale odpisała że w pracy nie może rozmawiać. Bardzo mnie to irytuje i staję się natrętny wobec niej dzwoniąc coraz częściej. Nie wiem czy zerwać kontakt z nią na jakiś czas? Jak mam dalej działać?
Standardowe objawy, ogarniczyć kontakt, nie angażować się tak mocno, nie stawac sie nachalnym a w razie ubocznych skutków skontaktowac sie z lekarzem pierwszego kontaktu Gracjanem...
Pieprzyc to, co o nas mówią, jesteśmy ludźmi z pasją,
Nie ma takiej opcji żeby zapał nasz miał zgasnąć
Jesteś needy do potęgi needy. Koleś, opanuj się!!! Laski nie trawią takich needy zachowań, tym pokazujesz jej zero atrakcyjności. Sam zauważyłeś, że im bardziej się starasz tym bardziej ona cię olewa więc jaki widzisz sens w wyznawaniu jej swoich uczuć? Nie rób tego na razie, bo cię dupa zaboli...
Dzięki panowie za ekspresową odpowiedz, jutro już nie zadzwonię. Chociaż miałem w planie, tak przed pracą!!!
rafaello0884
Znajdź sobie jakieś zajęcie po robocie jakiś sport np basen nawet nie będziesz miał czasu myśleć o niej,a co za tym idzie przeataniesz ja idealizowac
Zajęć to mi nie brakuje. Przez cały tydzień pracuje, a w weekendy zajmuje się swoim hobby które przynosi mi spory dochód! Chodzi o to, że w tym natłoku zajęć chciałbym miło spędzić z nią czas przez parę godzin.
rafaello0884
To jest piękny i mądry cytat gościa, który już na tą stronkę nie zagląda, ale zostawił tutaj po sobie spory ślad. Wiele wspaniałych wpisów, blogów i komentarzy.
A o to jeden z nich:
"Im bardziej atrakcyjna kobieta, śliczna, świetna w łożu, inteligentna - tym trudniej sobie zracjonalizować fakt, że to po prostu kobieta i dla jej, swojego i wspólnego dobra NIE MOŻNA do niej podchodzić jak do pierdolonej unikatowej wazy z epoki dynastii Ming."
MrSnoofie
Kolego Rafaello0884 zapamiętaj sobie te słowa ja i ja je zapamiętałem.
Pozdro dla Snoofiego !
przemyśl to na spokojnie, co Ci to daje że wyznasz jej uczucia ? im jesteś milszy itp to cierpisz, a może jesteś masochistą ;] dobrze wiesz co się dzieje, ale nie dociera to do ciebie. Myślę , że powinieneś zrobić coś co cię zajmie, bo inaczej szybko pękniesz i zadzwonisz.
Już dawno mi na nikim nie zależało tak jak na niej! Zastanawiam się czy jej nie zaprosić gdzieś np. na wspólny wypad w góry!!! Oczekiwałem tutaj porady raczej jak zdobyć kobietę, a nie jak ją olać!!! Chociaż może macie rację, większość tutaj w takiej sytuacji daje radę, aby ochłodzić relację i nie odzywać się przez jakiś czas!
rafaello0884
Już dawno mi na nikim nie zależało tak jak na niej! Zastanawiam się czy jej nie zaprosić gdzieś np. na wspólny wypad w góry!!! Oczekiwałem tutaj porady raczej jak zdobyć kobietę, a nie jak ją olać!!! Chociaż może macie rację, większość tutaj w takiej sytuacji daje radę, aby ochłodzić relację i nie odzywać się przez jakiś czas!
rafaello0884
Nie masz nic ciekawszego do roboty w swoim nudnym zyciu poza napierdalaniem jak idiota do panny zajetej w pracy?
Ile Ty masz chlopie lat, ze zachowujesz sie jak ograniczony gimbus?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Jak już cytujemy klasyków to "żeby zdobyć kobietę musisz być gotów ją stracić". A ty nie potrafisz zrozumieć, że ktoś w pracy nie może odbierać co 5 mi i.... właśnie, gadać o czym ? Co chciałeś jej powiedzieć gdy dzwoniłeś ? Ale masz piękny głos albo jak minął Ci dzień ?
Lepiej jest mieć szczęście. Ale ja wolę być dokładny. Bo wtedy, jak szczęście przychodzi, jesteś gotów.
Kto ci kazał ją olać ? poprostu przystopuj, pomyś sobie tak, lubisz laske, spotykacie się, jest wam super, chcesz coś więcej, ale też chcesz ją poznać nacieszyć się nią, a ona po 3 tygodniach przychodzi i mówi ci że jest w ciąży, pewnie w takiej sytuacji byś się obsrał i chciał jak najdalej uciec, ledwo ją przecież znasz, pomyśl jak ona się czuje kiedy ją tak osaczasz na każdym kroku.
Zlej Ja.Zobaczymy jak postapi,moze sobie uswiadomic i zdac pytanie gdzie jest ten zjebisty facet i wszystko sie odwroci ,taka mala gra jednak kiedy dasz za duzo siebie wszystko wroci do normy...
Jezeli dalej bedzie pierdol** o obowiazkach w pracy rodzinie i nie wiem czy jeszcze,usun Ja ze swojego zycia bo nic nie ugrasz ...Potem bedzie placz i zgrzytanie zebow,ktos mi kiedys madrze napisal Ona ma Cie w dupie.Wez to sobie do serca bo ja przez taka super sympatyczna kobitke stracilem troche czasu...
Idealnym rozwiazaniem bedzie poszukac takiej bez wymowek ,ktora leci na Ciebie .Ave!
don't ever give up...
W moim życiu są już takie, które na mnie lecą ale one mnie w ogóle nie kręcą! A na tą się bardzo najarałem!
rafaello0884
a ja mysle ze nie masz innej opcji tak naprawde i w tym jest problem...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Zlej Ja.Zobaczymy jak postapi,moze sobie uswiadomic i zdac pytanie gdzie jest ten zjebisty facet i wszystko sie odwroci ,taka mala gra jednak kiedy dasz za duzo siebie wszystko wroci do normy...
Jezeli dalej bedzie pierdol** o obowiazkach w pracy rodzinie i nie wiem czy jeszcze,usun Ja ze swojego zycia bo nic nie ugrasz ...Potem bedzie placz i zgrzytanie zebow,ktos mi kiedys madrze napisal Ona ma Cie w dupie.Wez to sobie do serca bo ja przez taka super sympatyczna kobitke stracilem troche czasu...
Idealnym rozwiazaniem bedzie poszukac takiej bez wymowek ,ktora leci na Ciebie .Ave!
don't ever give up...