Cześć, ogólnie mam problem by z podejścia na dg doprowadzić do spotkania na żywo..
Ogólnie ogarnąłem kontakt do jednej dziewczyny która była z koleżanka (nie ja otwierałem) interakcja była długa i przerywana (raz widzieliśmy się w miejscu x potem np w y, byłem z dwoma kumplami) no i ok.. Trochę z nią popisałem i proponuję spotkanie, zgodziła się na piątek.. Nastał piątek i pyta mnie czy będzie w tym jakiś problem by to przełożyć na niedzielę lub w tygodniu ewentualnie - wybralem niedziele, nadchodzi niedziela i cos tam, że nie da rady i wtedy ja napisałem tak - jeden z kumpli mi poradzil, coś w ten deseń
- To Ty chyba jesteś jakaś niesłowna w chuj, dzięki, miło było Cię poznać
(W zamyśle, żeby nabrała trochę szacunku i, że ewentualnie mogę rozegram to kiedyś tam na nowo)
Ona na to - okej, hej
I niedawno do niej napisałem, coś tam zapytalem co robila w week i pozartowalem na temat ciuchów po czym napisałem tak
'Trochę słabo ze sie nie spotkaliśmy ostatnio:/ Bo generalnie to wpadlas mi w oko trochę ' xD i nie wyświetliła, jbć
Ogólnie nie miały transportu wtedy, mogłem to wykorzystać i ciągnąć dalej interakcje, ale nie chciało mi się specjalnie lecieć i odwozic i wracać, miałem już kontakt no to myślałem, że się da ustawić sam na sam..
Druga dziewczyna mi wpadła bardzo w oko (to akurat w ostatni weekend) kolega otwarl grupke dziewczyn i bierze jedną na bok to myślę ok, biorę tą która mi sie najbardziej podoba i od razu direct wjechał, dała mi kontakt i rozmawiamy dobrych kilka minut na pozytywnym vibe i tutaj jeszcze sprawa nie dopięta bo kwestia umowienia jest aktualna i wygląda tak
- Masz jakieś plany na weekend?
- no wstępnie już jakieś mam
- Ok ( poszedłem spać i rano napisałem to co poniżej - ona tylko wyświetliła)
- Hmm.. Zróbmy tak, żebyś zmieniła plany
Spotkajmy się w piątek o 19 albo sobotę
I ogólnie czekam aż odpisze, rzadko jest na fb
I ogólnie chciałem zapytać co o tym myślicie i jakie są największe błędy podczas próby umówienia dziewczyny którą poznaliśmy w dzień.. bo wiadomo to trochę świeże wszystko (zagadanie i nagle propozycja) a ja niestety ciągle wyrywałem przez Internet i wtedy rozmowy się rozciągały, miało się więcej czasu na odpowiedzi, łatwiej budowalo się własną prezencję itd. I te spotkania czy chęć dziewczyny na spotkanie są duże.
Internet nie daje mi satysfakcji a nawet bym powiedział, że obcina jaja i z tym skończylem.
Może to mija wyobraźnia lub idealizowanie pana Marcina. Ale czuję tutaj jego klimat czytając Twój tekst
Chopie! Podstawy u ciebie leżą i kwiczą...
Po pierwsze co rzuciło mi się w oczy, jesteś needy a na pewno uważasz, że tak nie jest. Jak ja to po wpisie ogarnąłem to kobity to od samego początku wyłapały.
Po drugie, skoro przekładają i nie chcą się spotkać a numer (kontakt) dały to widocznie słabo u ciebie z atrakcyjnością i nie koniecznie tą wizualną.
Jeśli kobieta przekłada spotkania to:
a. nie jest zainteresowana
b. faktycznie coś jej wypadło i albo zaproponuje spotkanie sama lub zgodzi się na kolejne albo jak dalej przekłada to patrz pkt a.
Ledwo znasz kobitke i chamsko jej ciśniesz, że nie chce się z tobą spotkać a najlepsze jest, że dalej do niej później piszesz.
Brak konsekwencji no i pokaz needy w chooj.
Cóż, ja bym na twoim miejscu przeanalizował co możesz robić źle a co możesz robić lepiej (w momencie rozmowy, działania, dotyku co się podoba a co nie kobiecie - wyraża to na mnóstwo sposobów - podstawy).
No i praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.
Nie chce się spotkać, nie dała numeru, NEXT.
Nie zawracasz głowy katowaniem, chamskimi tekstami. Odpuszczasz, lecisz dalej.
Tak jak życie, rzeka itd.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Ja tam wole troche popisac, przekonac do siebie dziewczyne, zainteresowac ja jakos a moze I poflirtowac zanim dojdzie do propozycji spotkania. Zawsze sobie odpuszczalem przymus spotkania OD RAZU NA POCZATKU, po czasie samo wychodzilo.
Tym samym dziewczyna wtedy dostrzega ze nie jestes jakims Mołgli, odburkujacym, porywczym, napalonym etc
Ps. Twoje wiadomosci sa kompletnym przeciwienstwem podrywu. Pierwszej dziewczynie nic bym juz nie napisal, poprostu bym to zostawil a noz przez przypadek by w tygodniu napisala o spotkaniu, a do poprzedniego incydentu bym sam nie wracal. Wiadomo jak jest, znamy dziewczyny...
Twoje teksty ani nie zmotywuja jej ani nie rozczulą a podejrzewam ze taki mialy wlasnie zamiar. Nie ma sie co smiac...powiem tylko tyle ze lipa.
Ok, racja.. A co z tymi radami między innymi z tej strony i ogólnie w społeczności uwo by od razu umawiać po zabraniu kontaktu?
Żeby laska nie zapomniała itd.. głównie to brałem pod uwagę
Ty, ale po co Ci podrywać panny, skoro pisałeś, że Ci przy laskach męskość nie staje.
Może lepiej, najpierw idź do seksuologa, ogarnąć problem erekcji, bo jak podrywasz panne i wiesz, że jej nie jestes w stanie seksualnie zadowolić, to odrazu, od takiego myślenia siada Ci pewność siebie i panny to czują, co przekłada się na ich olewanie spotkań.
Tak, skonsultowałem to i podobno to, że były to onsy, mogło mieć wielki wpływ na to, że miałem jeden finał i nic więcej.. Że więź, pasja do kochanki potrafi być bardzo podniecająca a gdy dzieje się coś strasznie szybko i dana osoba jest wręcz obca to może być różnie poprzez stres, psychikę, przekonania itd. taką odpowiedź otrzymałem.
Zachowuje się trochę jakby te kobiety były mi należne co by nie było, a tak w życiu nie jest i staje się potem ignorantem i egoistą i wychodzi to na needy..
Chociaż nie zawsze bo na niektóre mam serio wyjebane, muszę nad tym popracować bo potem się robię przewrazliwiony i szukam złotego klucza do każdej sytuacji by było ładnie i przewidywalnie..
Lynch, wszystko jest dobre, jeżeli masz dużą pewność siebie i nie jesteś needy, a na takiego wychodzisz.
Jeżeli mówisz o umawianiu na konkretny dzień, z nowo poznaną kobietą 5-10 minut wcześniej to nie szedłbym w te stronę, może się zgodzić, ale to zapewne pod wpływem impulsu i po późniejszym przemyśleniu będzie się mocno wahała, albo nie przyjdzie.
Znacznie lepszym rozwiązaniem, jeżeli widzisz oznaki zainteresowania jest zaproponowanie szybkiego spotkania, np kawy pod pretekstem, że masz 20 minut wolnego czasu. Po spotkaniu od razu wiesz, czy idziesz dalej z tą znajomością czy na kawie się ona kończy.
" wtedy ja napisałem tak - jeden z kumpli mi poradzil, coś w ten deseń
- To Ty chyba jesteś jakaś niesłowna w chuj, dzięki, miło było Cię poznać"
Chłopie ile on ma lat? 16? Jak rozkapryszony pryszczaty łebas, ktory ma spider-man'a na tornistrze..
"Ok, racja.. A co z tymi radami między innymi z tej strony i ogólnie w społeczności uwo by od razu umawiać po zabraniu kontaktu?"
Ja mam w dupie schematy, które się gdzieś tam utrzymują. Robie to na co mam ochote. Chce to dzwonie, nie chce to nie dzwonie. Umawiam się za tydzien lub nie umawiam.
1. Konsekwencją
Rób to co mówisz
Mówisz i to robisz.
Tak albo nie.
Może lub niewiem zostaw kobietą.
Jeśli masz tak wielki problem z tym zmień taktykę.
1. Zacznij sam chodzić po mieście
2. Spraw by panna sama wzięła od Ciebie nr telefonu.
3. Umow się na spotkanie bez wymiany telefonów (Kiedyś klasyka, teraz wersja hard).
Czasem warto zmienić perspektywę i zrozumieć że punkt widzenia jest zależny od punktu patrzenia.