Siemka! Na podstawie materiałów, blogów i innych skarbów zawartych na tej stronie wiemy już, że jeżeli facet wykazuje zbyt duże zainteresowanie (tj. pieskuje) to w 90% jest kwalifikowany do szufladki "przyjaciółki z kutasem".
A jak to jest jak kobieta inwestuje za dużo w relacje na początku?
Mam na myśli, to kobieta wychodzi z propozycją związku, i na przykład w ciągu pierwszych dwóch tygodniu przedstawia biedaczka swojemu bratu, rodzicom, wujkowi itp.
To po kobiecie widać, że jest podjarana na maksa, jara się przy koleżankach i znajomych.
Mieliście takie przypadki? Jak na to reagowaliście?
Każdy chyba potrzebuje jakiejś małej ilości aprobaty, ale co jeżeli dostajemy jej przesadnie dużo?
Ja na przykład na początku pewnie fajnie bym się czuł, ale potem miałbym wrażenie że podpisuje z panną cyrograf jakiś, a nie normalny związek 
. A Wy?
Jak się jara to jej nie gaś. Wydaje mi się, że szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
A ja jednak uważam że to jest problem. Co powiesz na taką właśnie dziunie, która dodatkowo snuje plany, że ślub max za rok a dzieci za dwa bo ona nie może dłużej czekać, hmm?
Uprzedzę Twoje pytanie, to nie moja fantazja!
Sekunda za sekundą, tracisz szansę na zostanie osobą, którą chcesz być. - Greg Plitt
Nie raz miałem taki przypadek i to działa tak samo jak z chłopakami. Chłopak zbyt się stara wtedy robi się nudny w oczach dziewczyny. Dziewczyna za bardzo się stara, nudzi się w oczach mężczyzny. Sam się przekonasz jeśli doświadczysz takiej sytuacji
"Pierwsza minuta może być ostatnią dlatego ceń jak ostatnią."
CR ma racje. Jestem wlasnie w takiej sytuacji. Poznalem fajna laska, zaczelismy sie spotykać, wszystko fajnie pieknie az po 2-3 tygodniach zaczela ostro przeć na związek (w dalszej perspektywie wlasnie jakiś ślub, dzieci itp co mnie osobiscie przeraża) więc kompletnie stracilem nią zainteresowanie, zacząlem troche chlodzić i dystansowac się bo zauważylem, że to zdecydowanie za szybko idzie. I co się stalo? Laska powyzywala mnie od najgorszych, że jak ja mogłem się tak zachować wobec niej, chce wzbudzic jakies ogromne poczucie winy u mnie, opowiada znajmomym jaki ze mnie cham itd. Chora akcja.
Moim zdaniem dziewczyna skreśliła się swoim zachowaniem, po tym jak chciałeś nieco wyluzować i dać jej do zrozumienia, że to idzie za szybko.
Dbaj o swoje dobre imię i nie bądź obojętny na jej wyzwiska, próby wywołania poczucia winy czy historyjki, które opowiada znajomym.
Takie coś powinno dać Ci do myślenia czy w ogóle ma sens mieć z nią jakikolwiek kontakt?
Widać desperatek, jak i desperatów nie brakuje.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Ja bym sobie ją odpuścił do czasu aż skończy gimnazjum.
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Chyba, że tak. Po tym co napisał w głównym wątku, wnioskowałem, że dziewczyna TYLKO przesadnie się Tobą chwali.
mnie się to kojarzy z desperatkami..
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Wątek ma raczej charakter dyskusji, mi osobiście się coś takiego nie przydarzyło, no ale chciałem poznać Wasze zdanie na ten temat, bo przeglądałem tematy i nie mogłem znaleźć czegoś takiego. No i widzę, że zdania są podzielone
Od takich kobiet spieprza się w podskokach. No na litość boską! Jeszcze nie wiesz czy ona nawet smaczne kanapki robi a tu już poznawanie rodziny!
Jak ktoś chce czegoś natychmiast to albo desperat i coś poważnie nie gra, albo leży w kałuży krwi i serio karetka potrzebna od zaraz.
Wyjątkiem od tej reguły mogą być spotkania pod szczęśliwą gwiazdą - takie że oboje pasują do siebie jak dwa kawałki puzzli od pierwszej chwili wiedzą że tu nie ma co tracić czasu na podchody. Ale w normalnych relacjach to podziękowałbym za uwagę jak dziewczyna zaczyna już planować naszą emeryturę na 3-cim spotkaniu...
"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"
"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"
Al Bundy - król;)
Rozróżniam dwa przypadki:
1. Typowa desperatka. Panna z dziwnym podejściem do życia, dziwnymi zasadami, gdzie na pierwszy rzut oka wiesz, że jest co najmniej specyficzna. Ma mało znajomych, narzeka wprost że nie ma z kim wyjeżdżać na wakacje, na koncerty nie chodzi, bo nie ma z kim, to samo z kinem, imprezami etc. Gdy wpadniesz w jej sidła stajesz się środkiem do celu, którym jest urozmaicone życie - w końcu ma z kim spędzać czas. Nie ma swojego życia, oplata Cię niczym bluszcz i po 2 tygodniach masz dość.
2. Panna którą szybko dopada zauroczenie. Nie męczy cię szczególnie, ale chciałaby spotykać się codziennie, odzywa się sama z siebie - telefony, smsy, po tygodniu znajomości zna na pamięć daty twoich urodzin, imienin i pojawienia się pierwszego zęba. Swoich dotychczasowych znajomych spycha na drugi plan. Z czasem trochę normalnieje i przestajesz być jej centrum Wszechświata. Przypadek niegroźny i nie ma co narzekać.
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
Dwójka nie jest groźna, ale szybko się nudzi
''Są takie rzeczy, które wywierają na ciebie wpływ i zmieniają twoje życie.''
''Mężczyźni zakochują się w tym co widzą, a kobiety w tym co słyszą, dlatego My kłamiemy, a One się malują.''
''Cokolwiek uczynisz, będziesz żałować.''