Moim zdaniem twój problem leży trochę głębiej ale napiszę Ci co mnie najbardziej kole w oczy.
Po pierwsze, jeżeli chcesz rezygnować ze studiów to wcześniej obierz sobie cel który chcesz zrealizować. Może to być nawet zmiana kierunku. Ja również byłem w podobnej sytuacji, w ogóle nie pasowałem do kierunku i ludzi na nim więc po 2 mc zrezygnowałem, a teraz można powiedzieć że jestem już studentem uczelni zagranicznej.
Po drugie przestań kur*a oceniać/porównywać siebie i innych!!!
Po trzecie, musisz uświadomić sobie, że z brzydkimi dziewczynami rozmawia się identycznie co z ładnymi. Jak zaczynałem podchodzić, gadałem tylko z brzydkimi laskami, z czasem zacząłem podchodzić do co raz ładniejszych i zauważyłem, że nie ma różnicy.
Pracuj nad sobą, czytaj, rozwijaj się .
--------------------------------------------
Jak chcesz osiągnąć sukces, skoro boisz się porażek ?
Zgadzam sie, teraz mija mi drugi miesiac abstynencji od porno/mastrubacji i naprawde widac efekty w zyciu towarzyskim. Przede wszyskim mam wiecej energi i wykazuje sie duzo wieksza kreatywnoscia. Nie łape doła jak kiedys i czuje sie bardzo pobudzony
Ogółem nie mam problemu w rozmowie z dziewczynami. Potrafiłem jeszcze w liceum przegadać całe lekcje z ładnymi dziewczynami tylko one akurat były śmiałe, z czego raz się dowiedziałem, że zapytana przez koleżankę z kim poszła by do łóżka to powiedziała, że ze mną i z jeszcze z takim typem, a różniliśmy się dosyć bardzo jeżeli chodzi o wzrost i wygląd (ja nawet 1,75m nie mam, ale się tym nie przejmuję) chociaż z charakteru bardzo podobni. Ale po tym co usłyszałem i tak bałbym się coś więcej niż sama koleżeńska rozmowa. Jak już zacznę rozmawiać jakimś cudem z dziewczyną która mi się podoba to czuję, że mówię zbyt sztywno, schematami, zero jakiejkolwiek improwizacji i swobody. Do tego prawie całe studia chodzę ze smutną/groźną miną (taki już po częsci jestem), ale w gronie znajomych to zazwyczaj ja jestem największym śmieszkiem i nie zamyka mi się buzia.
Jeżeli chodzi o masturbację, fakt był z tym jakiś problem, ale od miesiąca ograniczyłem dosyć bardzo. Chociaż czuję, że są tam na dole jakieś problemy, ale to pewnie przez problemy w domu i nasilający się stres uderzający z wielu stron.
Za każdym razem jak myślę ile to fajnych dziewczyn właściwie odrzuciłem przez swoją (głupote?) to aż mi się słabo robi.
Problem leży raczej w psychice. Zazwyczaj ludzki mózg lubi być w strefie komfortu - czyli wykonywać te zadania które już zna, jakby powiedzieć z "automatu". Problem się robi jak masz rozmawiać z laską która Ci się podoba, zapewne podświadomie się stresujesz i jest to co jest.
Jedyną drogą do przełamania tego to jak najwięcej rozmawiać z kobietami szczególnie ładnymi. Przecież nic Cię nie wiąże rozmową z taką kobietą, może być o pierdołach. Twój mózg musi wejść w strefę komfortu rozmawiając z ładną dziewczyną. Im częściej będziesz to robił tym silniejsze będzie podświadome zakodowanie sobie w mózgu, że jednak z tymi ładnymi gada się tak samo jak z brzydszymi.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Moim zdaniem twój problem leży trochę głębiej ale napiszę Ci co mnie najbardziej kole w oczy.
Po pierwsze, jeżeli chcesz rezygnować ze studiów to wcześniej obierz sobie cel który chcesz zrealizować. Może to być nawet zmiana kierunku. Ja również byłem w podobnej sytuacji, w ogóle nie pasowałem do kierunku i ludzi na nim więc po 2 mc zrezygnowałem, a teraz można powiedzieć że jestem już studentem uczelni zagranicznej.
Po drugie przestań kur*a oceniać/porównywać siebie i innych!!!
Po trzecie, musisz uświadomić sobie, że z brzydkimi dziewczynami rozmawia się identycznie co z ładnymi. Jak zaczynałem podchodzić, gadałem tylko z brzydkimi laskami, z czasem zacząłem podchodzić do co raz ładniejszych i zauważyłem, że nie ma różnicy.
Pracuj nad sobą, czytaj, rozwijaj się
.
--------------------------------------------
Jak chcesz osiągnąć sukces, skoro boisz się porażek ?
Zgadzam sie, teraz mija mi drugi miesiac abstynencji od porno/mastrubacji i naprawde widac efekty w zyciu towarzyskim. Przede wszyskim mam wiecej energi i wykazuje sie duzo wieksza kreatywnoscia. Nie łape doła jak kiedys i czuje sie bardzo pobudzony
Ogółem nie mam problemu w rozmowie z dziewczynami. Potrafiłem jeszcze w liceum przegadać całe lekcje z ładnymi dziewczynami tylko one akurat były śmiałe, z czego raz się dowiedziałem, że zapytana przez koleżankę z kim poszła by do łóżka to powiedziała, że ze mną i z jeszcze z takim typem, a różniliśmy się dosyć bardzo jeżeli chodzi o wzrost i wygląd (ja nawet 1,75m nie mam, ale się tym nie przejmuję) chociaż z charakteru bardzo podobni. Ale po tym co usłyszałem i tak bałbym się coś więcej niż sama koleżeńska rozmowa. Jak już zacznę rozmawiać jakimś cudem z dziewczyną która mi się podoba to czuję, że mówię zbyt sztywno, schematami, zero jakiejkolwiek improwizacji i swobody. Do tego prawie całe studia chodzę ze smutną/groźną miną (taki już po częsci jestem), ale w gronie znajomych to zazwyczaj ja jestem największym śmieszkiem i nie zamyka mi się buzia.
Jeżeli chodzi o masturbację, fakt był z tym jakiś problem, ale od miesiąca ograniczyłem dosyć bardzo. Chociaż czuję, że są tam na dole jakieś problemy, ale to pewnie przez problemy w domu i nasilający się stres uderzający z wielu stron.
Za każdym razem jak myślę ile to fajnych dziewczyn właściwie odrzuciłem przez swoją (głupote?) to aż mi się słabo robi.
Problem leży raczej w psychice. Zazwyczaj ludzki mózg lubi być w strefie komfortu - czyli wykonywać te zadania które już zna, jakby powiedzieć z "automatu". Problem się robi jak masz rozmawiać z laską która Ci się podoba, zapewne podświadomie się stresujesz i jest to co jest.
Jedyną drogą do przełamania tego to jak najwięcej rozmawiać z kobietami szczególnie ładnymi. Przecież nic Cię nie wiąże rozmową z taką kobietą, może być o pierdołach. Twój mózg musi wejść w strefę komfortu rozmawiając z ładną dziewczyną. Im częściej będziesz to robił tym silniejsze będzie podświadome zakodowanie sobie w mózgu, że jednak z tymi ładnymi gada się tak samo jak z brzydszymi.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Nie wiesz co zrobić, bo brak Ci obycie. Tyle.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.