Witam mam pewien problem. Jestem z dziewczyną w związku na odległość. Spotykamy się średnio raz - dwa w tygodniu. Ja mam 17 lat ona 18. Wiem, że ma przyjaciela, który mieszka w innym województwie. Dzisiaj pisząc z nią na fejsie (krótka gadka 15-20 minut, dłużej nie piszę) Gadaliśmy piszemy, aż mi oznajmiła, że jej przyjaciel przyjeżdża do niej na weekend. Od piątku do niedzieli. Zapytała mnie czy aby na pewno nie mam nic przeciwko. Napisałem krótkie nie i od razu zmieniłem temat, czy mi nie poleci jakiegoś dobrego horroru na wieczór. Poleciła 2-3 filmy, podziękowałem. (były to horrory) No to pisze, że zdarzyło mi się być na Horrorze w kinie. Ona odpowiada, że chciała iść raz na noc horrowów, jednak JEBIĘ JĄ TO. Zapytałem dlaczego ? Odpowiedziała, że ogólnie wszystko ją jebię, na co ja: mówi się trudno. Ona: noo. Napisałem, że muszę kończyć, bo jutro wcześnie wstaje. Odpisała:Narka. Na wyjebce, z początku rozmowy w ogóle tak się nie zachowywała. Dopiero po tym jak napisała o jej cudownym przyjeździe jej przyjaciela -_- Wiem, że to zapewne chłodzik z jej strony. Chce mnie zapewne sprawdzić czy będę zazdrosny, czy będę o niego wypytywał itd. Starałem się opisać sytuację w miarę zrozumiale. Jak się powinienem zachować w tej sytuacji ?
Proszę o jakieś wskazówki.
Miłego wieczoru
Nie oczekuję że dziewczyna w tym wieku jest super poukładana i jej zachowanie to pokazuje. Jeśli robi ci takie gierki to uważam że zachowałeś się zajebiście dobrze, a ona powinna wiedzieć że będąc z tobą w związku w ogóle nie wchodzą w grę jakieś weekendowe przyjazdy przyjaciela. I to bym jej powiedział krótko: Jesteś ze mną więc się nie zgadzam + np czy chciałabyś żeby do mnie przyjechała przyjaciółka na weekend?
Jestem z dziewczyną w związku na odległość
po tym przestałem czytać, a ty z kolei przeczytaj podstawy i wyciągnij wnioski sam, ale odległość+brak szacunku+wiek nie wróży nic dobrego
they hate us cause they ain't us
Powiem tak dziewczyna chodzi do liceum jest poukładana. Można z nią o wszystkim pogadać. Ogólnie cały czas było dobrze, aż do dzisiaj. Wiem, że warunki są jakie są. Dlatego pytam o porady, co powinienem w tej sytuacji zrobić, jak się zachować ?
" Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi "
NIC nie robić, zająć się sobą. Myśląc o tym niepotrzebnie wpadasz w jej gierki. I zastanów się nad sensem tego związku.
"panować nad sobą to najwyższa władza"
Bylem dzisiaj w fortunie.Kurs na to ze tajemniczy przyjaciel bedzie bzykac twoja dziewczyne wynosi 1.01
dzisiaj w szkole usłyszałem od koleżanek, które wróciły z wymiany taki fajny tekst:
"na odległość to nie zdrada"
Na początku zawsze jest spoko, a potem się zaczyna...
Ulrich II - owszem nie mają sensu, jeśli nie ma realnej szansy ,że ta odległość się zmniejszy z resztą, Oni akurat widzą się 1-2 w tygodniu, czyli nie jest tak źle..
wszystko jest kwestią podejścia,ale Twoja to Ci dopiero zacznie robić jazdy , możesz albo uzbroić się w mocne nerwy ale koniecznie zacznij szukać w razie czego alternatyw, miej dużo koleżanek, najlepiej wolnych - po co taki zabieg? to w wypadku, gdyby Twoja obecna Cię zdradziła albo po prostu zostawiła, jeżeli jesteś w niej zakochany tym bardziej to zrób -zacznij szukać innych, zdystansuj się do niej, bo inaczej nie będzie co z Ciebie zbierać, jak któregoś pięknego dnia się dowiesz, że poszła na imprezę i tam dała dupy ; )
jeżeli włączysz w Waszą póki co relację inną parę cycków, być może ,że dziewczyna się ogarnie i przestanie mieć na Ciebie wyjebane, włączy jej się czerwona lampka ale też nie nie nastawiałbym się zbytnio na to, reasumując to - po prostu zacznij lustro, miej wyjebane tak samo jak ona
"Gadaliśmy piszemy, aż mi oznajmiła, że jej przyjaciel przyjeżdża do niej na weekend. Od piątku do niedzieli. Zapytała mnie czy aby na pewno nie mam nic przeciwko. Napisałem krótkie nie i od razu zmieniłem temat"
Weź mi wytlumacz jedną rzecz. Jakiemu normalnemu facetowi nie przeszkadza, to ze do jego kobiety przyjezdza jaki fagas na weekend?
Ona już wie, że cie to ruszyło i doszła do wniosku, że ją olewasz, skoro przy takim " czerwonym sygnale" ty masz wywalone, na to co się z nią dzieje.
ja bym zapytał "A Ty byś miała w odwrotnej sytuacji?"... i tyle. I tak zrobi, co chce.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Niestety Craze ma rację. Sporo dziewczyn robi w okół aurę porządnych i poukładanych, a gdy przychodzi co do czego i drzwi się zamykają dziewczyna zrzuca maskę i okazuje się że mamy do czynienia z zupełnie inną osobą. Ja ci powiem tylko tyle, że jeżeli chcesz się cieszyć życiem to na prawdę nie bój się poszukać innej dziewczyny która Ci takich jazd nie będzie robić bo po kilku latach w takim związku się wypalisz psychicznie a laska Cię kopnie w dupę i zostaniesz na lodzie i będziesz musiał zacząć wszystko od nowa. Także przemyśl to co będzie za kilka lat i nie daj się wziąć pod buta bo to co widzisz to tylko iluzja.
W związku chodzi też o komfort tej drugiej osoby, a jak widać Twoja lasia ma to w dupie. Tak o Ciebie dba że liczy się tylko z własną szparką
Bądź takim rodzajem człowieka , że gdy Twoja stopa dotyka rano podłogi , diabeł w piekle mówi - " ooo kurwaaaa , wstał .. "
Ona jest dziwicą (przynajmniej tak twierdzi)
" Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi "
Poweim tak, zacytuje teraz wypowiedz jednego pana z góry
Jeśli panna sobie pozwala na spotkanie, ja pozwalam sobie na dwa.
Jeśli panna sobie pozwala na kawkę, ja pozwalam sobie na dwie.
Jeśli panna sobie pozwala na wesele, ja pozwalam sobie na całego weekendowego tripa.
Jeśli panna sobie pozwala na buziaka, ja pozwalam sobie na pocałunek z gratisem i kończę związek.
Ot taka prosta filozofia.
Pozdrawiam Craze