Cześć. Rozstałem się z dziewczyną 3 miesiące temu. Byliśmy rok razem i od początku też razem mieszkaliśmy. Ja się wyprowadziłem, na następny dzień standard - wracam z podkulonym ogonem, ona jest na "nie" i to koniec. Przez 10 dni się spotykamy, ostatniego dnia dochodzi do roochania całą noc. Na następny dzień mam spierdalać, bo ona chce zapomnieć. Od końca lipca do początku października widzieliśmy się dosłownie dwa razy, praktycznie brak kontaktu poprzez komunikatory- wszędzie mam bana. W październiku "odnowiliśmy" znajomość poprzez whatsapp i oczywiście nie omieszkała się pochwalić tym, że spotyka się z kimś (jest seks bla bla bla). Nie zrobiło to na mnie wrażenia, bo wiedziałem od początku z kim mam doczynienia. Były wyzwiska w jej stronę itd. W końcu znowu ban, aż 21 dni po, odezwała się sama. I tak zaczęliśmy rozmawiać sobie około 4 dni. Mówiła, że Pan M*x, nigdy nie będzie w łóżku taki jak ja, że ona go nie kocha - i to fakt, byłem świadkiem rozmowy jej i jego, gdzie on wyznawał jej milość, a ona ze łzami w oczach powiedziała mu tylko "no, pa". Laska borderline na 99%. Z mojej strony zrodziło się na nowo uczucie, wspomnienia, sentyment - jak zwał tak zwał. 3 dni temu doszło do zbliżenia pomiędzy mną, a nią, dotyk, pocałunki.. a za 4h zmiana o 180 stopni i mam wypierdalać Powiedziała, że chciała dać mi szanse, ale nic się nie zmieniłem, bo dalej nie szanuje jej "przestrzeni". Cyrk. Dziś mnie wyjebała z "naszej" chaty. Stwierdziła, ze chce spedzic sama czas, pomimo, ze jest taka pogoda i jej ja nie interesuje. Teraz siedzę sobie pod kurwa oknem od strony tarasu, a nie chcę wyskakiwać przez ogrodzenie, bo jest już jasno i po uja mają widzieć nasi sąsiedzi, co się odjaniepawla. Czekam, aż wstanie aby spojrzeć jej się w oczy... hehe. Była zrobiona towarem, więc oczekuje reakcji. Cyrk.
Pierdolnięta, zdecydowanie.
Mam wrażenie, że ona nie żywi do Ciebie większych uczuć tylko wie, że ma z Tobą dobry seks i dlatego wznawia kontakt.
Z tego co piszesz, to dla niej najlepiej byłoby abyś ją przeleciał i wychodził, bez żadnych uczuć, stąd ten tekst o przestrzeni.
Zauważ jak wiele miesięcy straciłeś na kontakcie z nią, czy serio masz do siebie tak mały szacunek, żeby dać się traktować jak wyćwiczony piesek?
Kiedyś miałem podobną relacje, miałem wtedy 19 lat, nawet nie wiesz jak się cieszyłem jak to zakończyłem, czułem jakby ktoś zrzucił ze mnie tonowy kamień.
Polecam się kompletnie odciąć. Za niespełna dwa miesiące mamy nowy rok, ludzie lubią wtedy wprowadzać zmiany (czasami chwilowe, a czasami długotrwałe) też coś zmień, wyrzuć śmieci ze swojego życia
Że jest pierdolnięta, to i ja nawet do tego doszedłem po paru akcjach. Ale dzisiaj to jest apogeum wszystkiego. Prowokacyjne teksty, obym jej tylko wyebał lepe - nie dałem się sprowokować. Od 23 normalnie rozmawialiśmy (płakała), a z każdym kolejnym buchem odpierdalała jej korba, aż o 3 zaczęła straszyć psami jak nie wyjdę. Wyszedłem na szluga na taras, no i mnie na nim zamknęła. Co najlepsze - widziała, że siedzę na zewnątrz i nie poszedłem - wyjebane. Spaliła lolka do końca i poszła sobie spać Xd. Kilka razy pukałem w szybę, żeby otworzyła - choy, wyjebane.
Do mojego kolegi napisała wczoraj/dzisiaj, że chciała dać nam szanse, że gdy ona chciała się zbliżyć do mnie to ją cisnąłem, że jest kurwiskiem i po 3 tygodniach od rozstania ruchała już się z innym, i ma dosyć. No, chwalić kurewskiego zachowania nie będę.
Czekam, aż wstanie, wygarnę jej parę słów i niech spierdala na księżyc.
Szanuje, że Ci się chce.
Największym wygranym byś był, gdybyś poszedł do siebie i ja zablokował. Uwierz mi, że jeżeli chcesz jej (prosto mówiąc) dojebac, to w ten sposób zrobisz to najmocniej.
Z tego co piszesz wynika, że obydwoje jesteście toksyczni i nawzajem się nakręcacie. Skoro dziewczyna cie wszędzie blokuje to po co żebrzesz o kontakt? Skoro mówisz, że ma borderline to po co do niej chodzisz i ją bzykasz? Zamiast rozkminiać co jest z nią nie tak to lepiej się zastanów co jest nie tak z tobą, że cię do takiej osoby ciągnie. Bo ja tu widzę, że masz mindset ofiary i czeka cię dużo pracy nad sobą.
Sama do mnie napisała, zapraszała na spotkanie. Pocałunek też wyszedł z jej inicjatywy. Sama powiedziała, że gdy jestem obok ona nie może się opanować lol.
Ofiarą to byłem na początku, gdy się rozstaliśmy. Teraz mi to lotto.
A to ty jesteś jakąś bezwolną amebą, że nie potrafisz odmówić tylko robisz wszystko co ci inni każą? To po pierwsze a po drugie to polecam ogarnąć nałogi i problem z agresją zanim zaczniesz się pakować w związki bo dopóki sam siedzisz w mentalnej patologi to właśnie takie patologiczne dziewczyny będziesz sobie wybierał.
Żeby zaraz nie wyszło, że uprawiales z nia seks a ty nie chciałeś, przecież to ona inicjowała
Wy oboje jesteście pierdolnięci.
Ona to wariatka, oczywista sprawa, ale ty z nią byles rok czasu…a jak już zakończyliście relacje to dalej czekasz na jej atencję z wystawionym ozorem….
Kurwa nie mogę ze śmiechu jak sobie wyobraziłem ciebie zamkniętego na tarasie piszącego temat na Podrywaju XD
Dajcie chlopakowi spokoj, dobry seks i skrajne emocje potrafia uzaleznic
Zgodzę się z Cfaniakiem, oboje jesteście pierdolnieci i to dobrze.
Może ty i nawet bardziej niż ona, bo wiesz jaka jest a nadal latasz za nią.
Musisz dać jej przestrzeń, uzbroić się w cierpliwość, i pokazać, że twoje intencje są szczere.
Ty na poważnie ten temat założyłeś?
Bądźmy szczerzy, założyłeś temat, żeby popłakać sobie ale nic z tym nie zrobić. Masz przed sobą toksyka. Laska może nawet nie mieć bordera, ale jest pierdolnieta, ma Cię za nic.
Każdy Ci powie, że najlepsze co możesz zrobić to zablokować kontakt i żyć dalej, szkoda czasu. Najgorsze co może Ci się z nią przytrafić to dziecko, przy okazji zrób sobie badania na HIV itp. bo jak ona lubi się ruchać na bokach to nie wiesz co tam mogla przynieść.
Powodzenia, ale z doświadczenia wiem, że za chwilę będziesz rozkminiał jak do niej wrócić
Też nie wiem jakiego rodzaju porady oczekujesz.
Przecież i tak od niej nie spierdolisz ponieważ ten temat jest zbyt nacechowany emocjonalnie.
Rządzą nami emocje a nie rozum i logika.
Nie będę rozkminiał jak do niej wrócić, bo to co się odwaliło "już po" to ciężki temat nawet do pojęcia pod wpływem alkoholu, haha.
A więc tak- otworzyła mi drzwi, zero skrupułów z jej strony, ciągle towarzyszący uśmieszek. Teksty typu "nie dotykaj mnie" - gdzie nawet nie chciałem xD
Byliśmy na spacerze z psem, zaczęły się podkrętki/kokietowanie w moją stronę - no, uległem, nie powiem, że nie. Wracamy do domu, nie wpuściła mnie, czekam z 20 minut pod oknem od sypialni i się zaczął teatr - wkładanie majtek do buzi, bawienie się wibratorem. Nie wpuściła mnie tak czy siak. Czekam sobie dalej, ta w końcu się odpaliła i pokazuje mi messengera, że do kogoś napisała i ten ktoś ma u niej być zaraz. No to lota stamtąd i tyle mnie widzieli xD
Kurde, panowie. Zwariowałem. Co swoje wypłakałem po rozstaniu i w pełni sie z nim pogodziłem. Tylko nje rozumiem tego pokurwionego zachowania, co ona chce tym ugrać
Nie
Nie pogodziłeś się z tym.
Oczywix, że nie.
To jest psycholka i choćby nie wiem, jak teraz będzie cię bolało, zostaw ją. Pchasz się w potężne bagno, gdzie za jakiś czas teamy na forum nie pomoże, a i nie jeden psycholog będzie srogo się głowił nad twoimi problemami.
Stary to co Ty piszesz o jej zachowaniu to jest pokurwione.
Podpowiem Ci jak to działa i dlaczego tak trudno wydostać się z toksycznego związku/układu w którym jesteś.
Chodzi głównie o bardzo intensywne emocje, które są mocno uzależniające.
Jesteś z kobietą, ona Cię szmaci i nagle z dnia na dzień wypierdala ze swojego życia. Ty odczuwasz pustkę, lęk, zrezygnowanie, chcesz wrócić, ale ona że nie. Nagle gdy już jesteś na skraju, ona zmienia swoje zachowanie wraca, opiekuje się tobą, macie "miesiąc miodowy" i twoje rany są zaleczone.
Czujesz przez chwilę uczucie satysfkacji, że jest ok, ale zastanawiasz się czy, albo kiedy zaś odpali działa. Ona czuje narastającą frustrację bo jest za spokojnie i zaś przypierdala podobny scenariusz.
Emocje i procesy chemiczne w ciele zaś są podobne jak wcześniej. Po paru, parunastu takich kółkach jesteś cpunem uzależnionym od tego. Dlatego jak przychodzi permamentne rozstanie to ciężko to odchorować i jest to trudniejsze, niż w przypadku normalnych kobiet, co zdrowo kończą relacje.
Ona odpierdala, ty jesteś ciekaw co będzie dalej, ciągnie cię do tych emocji od których już jesteś uzależniony.
Ogólnie robisz sobie ogromną krzywdę, gdyż na pewno z tej relacji coś złego przeniesiesz do kolejnej. Możliwe, że sam dokładasz coś toksycznego od siebie i tak to się kreci.
My możemy tu otworzyć popcorn i śmiać się z tego co ta laska robi, ale to nic nie zmieni.
Jeżeli zależy Ci na sobie to zamknij ten temat, blokuj ją wszędzie gdzie się da i bądź gotowy, że ona będzie Cię próbować zaś w to wciągnąć na każdy możliwy sposób - nowe numery tel, nachodzenie cię, stalkowanie, listy, maile, kontakty z rodziną znajomymi.
Jak wyczerpie się jej bateria z energią do tego gówna to odpuści.
Dziękuję. Dużo mi to pomogło. I 100% masz racji.
Update:
Cały dzień, w sumie od 13stej non stop wydzwania do mnie na kamerce i robi z siebie przysłowiowego kozaka, co to nie ona, że mnie dojedzie itd. Dostała ostry pocisk to rura zmiękła i się zaczęlo straszenie, że jak jestem taki kozak to ona do mnie przyjedzie i mam jej to powiedzieć w twarz xD. Teraz pojechała do swojego nowego chłopaka, oczywiście chwaląc mi się tym. Tylko komuś kicha miękknie, bo aż telefon wyłączyła z wrażenia, że gach się nie dowiedział, że panienka dopierdala mu rogi xD
.
Pytanie tylko po co odbierasz telefony od niej? Bo z tego co piszesz to wnioskuję, że cię to jara, że ona daje ci tyle uwagi i tak naprawdę to wcale się nie żalisz tylko chwalisz.
Hahaha masakra, dlatego ja szanuje normalne kobiety, które potrafia przeprosić, przyznać się do błędu i będę powtarzać na początku pierwsze 1-3 miesiące najlepiej jak są kłótnie, docieranie się itd wtedy widać wszystko czy panna umie przeprosić, czy będzie się starać itd a nie jakieś patowe niespodzianki. Ja bym nie blokował tylko zaśmiał się jej w twarz mówiąc, że to koniec i nie prosił, płakał pod drzwiami tylko szukał innej normalnej laski
To samo zrobiłem. Dostała pocisk i zero kontaktu od 18stej. I tak wiem, że to się nie skończyło, bo laska ma zryty baniak, ale narazie tyle wystarczy.
A blokować nie zamierzam, bo to oznaka słabości, tak uważam.
To twoja oznaka słabości, bo powtórze to raz jeszcze ty będziesz ciekaw co będzie dalej i jak będzie się płaszczyć, żeby zaś Cię wciągnąć w ten schemat.
Dla mnie EOT, dostałeś odpowiedź z kim masz do czynienia.
Laska tak naprawdę wcale nie musi być toksyczna jak wszyscy piszą bo umknął mi ostatni fragment:
„Była zrobiona towarem…”
No j wszystko jasne skąd te zachowania, daj sobie z nią spokój, niech idzie na odwyk
Mało to normalnych lasek?
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Już był tu taki jeden, co to miał "zero kontaktu od 18" i "nie blokował bo to dziecinada" i "wyzywał od suk". smolarek się nazywał.
Panowie, wielki błąd, że tamten temat został usunięty. Podesłałoby się link autorowi, a on przeczytałby sobie te historię upadku człowieka na prawie 600 postów i może ogarnąłby, do czego prowadzi hiperprzywiązanie do toksycznej laski. Jaki bigos w głowie są w stanie nawzajem zrobić sobie tacy ludzie.
Mattygbe1 weź się zastanów, na razie grasz według jej zasad i w dodatku ona ma wszystkie asy, a ty waleta i szóstkę. Możesz owszem grać ale po co? Najlepiej byłoby wciągnąć ją na swoje pole. Możesz jej wysłać fotkę z imprezy, kiedy jakaś ładniejsza dziewczyna cię całuje. Doświadczenie pokazuje, że szkoda zachodu na takie balety. Zamiast z nią gadać, lepiej się weź za naukę inwestowania. Pierwsza lekcja - "jak minimalizować straty, zanim urosną".
Zamiast być częścią rzeczywistości, kreuj ją
"Wyszedłem na szluga na taras, no i mnie na nim zamknęła."
hahahahah zamknela Cię jak psa, a Ty z płaczem piszesz post na podrywaju i dalej żebrzesz o kontakt z nią.
obydwoje jesteście siebie warci- toksyki
I ona Pierdolnięta i ty popełniasz błędy. A największym błędem jest to, ze do niej wracasz. Znajdź inna dziewczynę bo ona wykończy Cię emocjonalnie.
[Póki walczysz, jesteś zwycięzcą]
Panowie.. 5 dni dymania od ostatniego wpisu, wspólne noce, wyznawania miłości przez nią do mnie. Miałem do niej przyjechać - wybrałem wyjazd z kolegą do innego miasta. Nagrywała wiadomości z płaczem, że na nią nie zasługuje, że nie poświęcam jej wystarczająco czasu itd. Dziś sobie ujebała, że podłożyłem w aucie gpsa, żeby wiedzieć gdzie jest. Ok, pociski poleciały z mojej strony, z jej w moją też. Jadę do niej - odbiera mnie ze stacji autem. Wsiadam do auta i nagle jeb - jej koleżka zarzuca mi na szyję pas i mnie nim przydusza. Ja w szoku, o chuj chodzi. Zatrzymała się autem na czerwonym świetle, otworzyłem drzwi i wyskoczyłem na ulicy z auta. Kurwa, to jest jak jakiś pierdolony film. Nie mogę w to uwierzyć.
Przeczytaj co napisąłem powyżej.
[Póki walczysz, jesteś zwycięzcą]