Hej,
We wtorek byłem pierwszy dzień w szkole tańca. Na zajęcia partnerzy przychodzą bez partnerek. Na miejscu wymienia się partnerkami co jakiś czas podczas tańca.
Przechodząc do sedna: jestem generalnie człowiekiem, który dużo się stresuje i ciężko mi złapać wyluzowaną sylwetkę. Często jestem spięty. Na co dzień trzęsą mi się ręce jak i ciało podczas niektórych ruchów. Nasila się to po wysiłku fizycznym jak i podczas stresu. Też za dużo biorę do bani.
Podczas tańczenia jedną z partnerek zwróciła mi uwagę, że mocno się stresuje i cały się trzęsę. Gdyby mi o tym nie powiedziała to bym nawet nie zwrócił uwagi, że się trzęsę, bo tego nie czułem. Po co mi ona o tym mówi i jak w takiej sytuacji reagować ? Nie powiem przez te słowa jeszcze bardziej zacząłem się stresować i gubić kroki.
Generalnie na tańcu kilka razy instruktora pokazywała mi jak powinienem tańczyć, ponieważ zdarzało się gubić kroki. Też dodała, że chyba stresuje się tańcem.
Do tego na kursie jest jedna dziewczyna, która wyraźnie wyróżnia się urodą na tle innych partnerek. Dodatkowo nie miała problemu z tańcem. Zauważyłem, że złapała kontakt z jednym z kursantów, który było widać, że jest mocno wyluzowany i dobrze mu szedł taniec. Odniosłem wrażenie, że sobą się zainteresowali. Mam wrażenie, że już ciężko będzie do niej podbić skoro już tak sobą są zainteresowani. Po lekcji tańca też widziałem, że ucieli sobie krótką pogawedkę.
Chcę do niej, ale jak i do innych kursantek wtrącać po 1-2 zdanie i po prostu prowadzić luźne rozmowy. Zobaczyć jak reagują. Najmocniej mam wrażenie przeszkadza mi to, że zbyt mocno się stresuje przez co spada moja pewność siebie, a płeć żeńska potrafi to stosunkowo szybko zauważyć, więc wtedy spada mój status.
Żeby przezwyciężyć ten stres staram się podejmować nowe wyzwania: zagadywać do nieznajomych ludzi, chodzić na kurs tańca czy też integrowanie się z ludźmi, których poznałem chodząc na inne grupy zainteresowań. Jednak ciągle mam blokadę i nie potrafię zazwyczaj na 100% się rozluźnić.
Strasznie dużo analizujesz.
"Po co mi mówi że jestem zestresowany?", "jak w takiej sytuacji zareagować?", "mam wrażenie że ciężko będzie do niej podbić". Im więcej rozkminiasz tym bardziej się stresujesz, spinasz i robisz samemu sobie pod górkę.
Co do stresu, to myślę że to jest normalne skoro zaczynasz robić coś czego wcześniej regularnie nie robiłeś. Tak samo jak z jazdą autem. Jak wsiadasz za kierownicę pierwszy raz to jest trudno i nerwowo, później robisz to automatycznie bez jakichkolwiek nerwów. Przy zagadywaniu, tańcu, czymkolwiek innym jest tak samo.
Nie nastawiaj się, że poznasz na tym kursie żonę. Potraktuj to jak trening - zarówno samego tańca jak i interakcji z dziewczynami. Nie nastawiając się na jakiekolwiek rezultaty. Kilka razy się wyjebiesz, powiesz albo zrobisz coś głupiego i nabierzesz do tego dystansu, pewności siebie, doświadczenia.
Przepis na to żeby pozbyć się tego stresu? Jak najwięcej praktyki, możliwie dużo luzu i dystansu do samego siebie i zdecydowanie mniej analiz i rozkminek.
Widze kilka wątkow w twojej wypowiedzi wiec odpowiem na kilka:
1. Jak laska jest nim mooocno zainteresowana to nic nie zrobisz choc probowac mozna zawsze
2. Pracuj dalej nad pewnoscia bo to jest klucz
3. Zajmij sie tez innymi w jej gronie to i ona dostrzeże ze fajny z cb facet
Klasyka. Dajesz atencję każdej z nich traktujesz je równo żeby pomyślały No fajny może nie ma kocich ruchów ale jest przyjemny. Dzięki temu ta panna nie poczuje ze juz za nia latasz przez co nie będzie myśleć że jest gwiazda i każdy ją chce. A na zajęciach daj się porwać muzyce faceci to w większości drewno taneczne nie ma się czym przejmować.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Nie...
Nie śliń się na najlepsze laski jak sam nie ogarniasz siebie, stresu, wyczucia sytuacji. To jest właśnie Twoja życiowa lekcja, ogarnij siebie, MIEJ SIEBIE pod kontrolą, czuj siebie, miej plan, idź przed siebie. Tego właśnie Ci brakuje.
Jakiekolwiek inne zapędy, spełzną na łataniu dziury wiarą.
Zapomnij o tej konkretnej dzierlatce i skup się na tym byś wyprzedzał wszystkich w przedbiegach.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Tylko jak radzić sobie z tym moim drżeniem całego ciała
? Generalnie ciągle tak mam, więc tego nie zniweluje, a denerwuje mnie jak ktoś zwraca na to uwagę. W tańcu pewnie płeć przeciwną wyczuwa, że się trzęsę. W ostatni wtorek znów miałem z tym powtórkę z rozrywki.