Witam !

Więc od jakiegoś dłuższego czasu spotykam się z pewną dziewczyną. Ostatnio doszliśmy do wniosku że relacja podąża w stronę związku, więc ustaliliśmy jasno że możemy tą naszą relację już w ten sposób nazywać. Tak jak napisałem w temacie, pierwszy raz jestem w takiej relacji z dziewczyną. Z tego co wiem, ona także pierwszy raz jest w związku. Z jednej strony jest to fajne, z drugiej jednak strony czuję się trochę jakby dano mi napisać jakiś program (na czym w ogóle się nie znam) i przydzielili mi do tego zadania kompana który też nie bardzo wie co robić. Jednak do meritum. Kwestia która mnie zastanawia to zaangażowanie i sposób jego postrzegania w związku. Otóż denerwuje mnie trochę fakt że wszystkie wspólne eventy, wyjścia, spotkania, rozmowy przez telefon, cokolwiek, jest inicjowane przeze mnie. Kiedy do niej dzwonię i proponuję spotkanie/event/lub poprostu tak pogadać, ona zawsze reaguje niesamowitym entuzjazmem i godzi się na każdą propozycję i formę spotkania, jednak sama od siebie nie zadzwoni, co mnie trochę dziwi. Nie da się ukryć że mnie to trochę wkurza. Pytanie więc dla Was, co zrobić, aby zachęcić ją jakoś do większego zaangażowania w tą relację ?

Zaangażowanie to być może złe określenie. Bo kiedy już się spotkamy to jest baaardzo zaangażowana Jednak chodzi mi o ten kontakt kiedy nie jesteśmy razem, kiedy trzeba właśnie wyjść z jakąś inicjatywą kolejnego spotkania.