Hej,
Chciałbym zapytać Was o jedną rzecz. Dużo naczytałem się, żeby nie wypisywać do dziewczyny wiadomości SMS/FB etc. ponieważ zabijają one moją atrakcyjność. Ogólnie muszę się zgodzić z tym twierdzeniem, ponieważ nigdy pisanie nie było elementem który pozwolił mi poderwać jakąś dziewczynę.
Ale... Mam pewną bardzo atrakcyjną znajomą, która dostaje wiele różnych wiadomości od mężczyzn. Jest też jeden szczególny. Nie jest on z jej miasta, dlatego rzadziej się widują. Był już pomiędzy nimi sex (podobno średni ale nie o tym) z którym wymienia KOSMICZNE ilości wiadomości. Piszą ze sobą praktycznie od dzień dobry do dobranoc i jakoś udaje mu się utrzymać swoją atrakcyjność. Dalej wyjeżdża z nim na różnego rodzaju wyjazdy i wygląda na to, że nie utracił on w jej oczach atrakcyjności.
Dodatkowo pisze jej jak mu na niej zależy i że jest dla niego ważna. Czyli pokazuje bardzo mocne zainteresowanie.
I teraz moje pytanie:
Czy to, że na co dzień dzielą ich kilometry przez co nie mogą się widywać może mu ułatwiać utrzymanie tej atrakcyjności? Czy jednak może jest jakiś sposób na pisanie z kobietą?
Kij ma dwa końce i jeśli go odpowiednio wykorzystasz możesz w ten sposób podbijać zainteresowanie i swoją atrakcyjność w oczach kobiety. Kwestia tego żeby robić to efektywnie, a nie działać po omacku. Sam miałem sytuacje, gdy kobiety po samych wiadomościach czy rozmowach telefonicznych ze mną były wręcz oczarowane. Kwestia podejścia do tego i umiejętności prowadzenia takich rozmów
Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.
"Dużo naczytałem się, żeby nie wypisywać do dziewczyny wiadomości SMS/FB etc. "
to przestań czytać takie teorie
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Każdy przypadek jest indywidualny. Tutaj najwidoczniej trafiły się dwie osoby, które mają podobny sposób wyrażania bliskości i zainteresowania. To nie jest tak, że jak kontakt z kobietą będzie intensywny, to ona Cię oleje. Jeśli jej na Tobie zależy, to będzie zadowolona z takiego obrotu rzeczy. Oczywiście nie chodzi też o to, że masz ją nękać wiadomościami, zwłaszcza gdy ona odpisuje na co 5 wiadomość. Musisz ją wyczuć:)
"Co ma płynąć, nie utonie"
SMS, telefony, mail, messy to tylko pośredniki. Są lepsze i gorsze w danym momencie ale nie dodadzą i nie zabiorą ci atrakcyjności. O wiele ważnijże jest co przekazujesz za ich pośrednictwem.
Żeby mieć coś czego nigdy nie miałeś, musisz robić rzeczy których nigdy nie robiłeś
Nie ważne czy piszesz.Bardziej ważne co piszesz i jak czesto piszesz..Przez esy tez mozesz budowac ciekawość, pożądanie, humor.Wyślij czasem ciekawa fote zamiast tekstu.Nie pisz co tam, albo co u ciebie.Zaskocz panne.Wtedy esy dzialaja.Nie odpisuj tez od razu.
Pisanie SMSow do przesady do ZLO.
Sam dobrych pare lat temu tak robilem i nigdy nic dobrego z tego nie wyszlo. Zawsze konczylo sie na tym, ze zwiazek stawal sie nudny i monotonny przez pisanie codziennie po kilkadziesiat SMSow.
Inny przypadek z mojego podworka: Moja kuzynka ze swoim chlopakiem codziennie wymienia dziesiatki wiadomosci, a na domiar zlego jeszcze dzwonia do siebie po 10 razy dziennie(slownie: DZIESIEC RAZY). Jak na to patrze, to chce mi sie rzygac.
Oczywiscie ona twierdzi, ze wszystko jest w porzadku. No ale to tylko takie gadanie, bo ile razy bylem z nia i z jej chlopakiem na jakims wyjsciu, to zawsze mi powtarza, ze chce zeby juz poszedl, albo ze ja wkurza, itd Widac, ze w ich zwiazku nie ma w ogole zadnego ognia, ale oni w tym tkwia bo sa przyzwyczajeni, a ciezko zrezygnowac z przyzwyczajen.
Jest takie powiedzenie, ktore czesto tutaj cytuje "absence makes the heart grow fonder". To jest zlota zasada.
Pzdr,
DF
Smsy mogą Ci tyle samo pomóc co zaszkodzić, pomóc pod warunkiem, kiedy wiesz jak prowadzić grę smsową. Zobacz mój dawny raport, w którym opisałem, jak to mniej więcej powinno wyglądać.
http://www.podrywaj.org/sexperyment
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Wszystko jest możliwe, kiedyś myślałem tak samo o eskach, ale to się zmieniło ponieważ miałem do czynienia z największym podrywaczem w okolicy... Mam też znajomego który się specjalizuje w pisaniu. Miałem wiele szczęścia bo pokazali mi swoją korespondencję i mogłem czytać do woli, dzięki temu ogarnąłem o co biega:) w tamtym roku była też sytuacja że poznałem fajną dziewczynę w klubie, prawie od razu polecieliśmy w ślinę. Na drugi dzień dzwonię i była lipa bo zrobiłem parę błędów, ale po trzech dniach wszystko pięknie rozegrałem w sms-ach i bez problemu doszło do spotkania;) ogólnie byłem przeciwnikiem pisania ale teraz uważam że jeśli wiesz jak pisać to warto z tego korzystać