Poznałem się z dziewczyną w internecie, po paru dniach pisania że sobą, postanowiliśmy się spotkać. Ogolnie spotkanie w moim odczuciu wyszło dość słabo bo nie mieliśmy zbytnio tematów do rozmow, ale tragedii też nie bylo, z wyglądu mi się bardzo spodobała. Po jakiś 2h rozeszlismy się do domow. Wiedziałem, że nie wyszło to wszystko najlepiej, ale postanowiłem się nie poddawać i chcąć naprawić sytuację, po 2 dniach napisałem do niej. Od razu zauważyłem, że odpisuję mi zdawkowo i z długim opóźnieniem, chociaż wcześniej, jeszcze przed spotkaniem zawsze odpisywała szybko i zupełnie w inny sposób. Po krótkiej rozmowie zaproponowałem jej drugie spotkanie, ale powiedziała mi, że teraz nie ma czasu itp. (Po prostu widziałem, że totalnie mnie olala). Odpisałem jej krótkie "ok" i olalem sprawę i zacząłem spotykać się z innymi dziewczynami. Dzisiaj, po jakiś 6 miesiącach, nagle się odzywa, odpisywałem jej jakieś krótkie wiadomości tak samo jak ona mi po pierwszym spotkaniu i zakończyłem rozmowę.
Czy ktoś mi tu może powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?
Czy ktoś mi tu może powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?
Niestety, wróżbitów tu nie mamy Jest zbyt wiele możliwości, może wtedy miała kilku gości na tacy, a teraz ma braki i pisze do ciebie, może jej się nudziło i chciała zobaczyć czy ma cię nadal w garści.
Powodów może być sporo, jedno jest niemal pewne, jak okażesz za duże zainteresowanie to panna znowu da spokój. Póki co myślę, że zrobiłeś jak należy, jednak skoro wcześniej cię olała, radziłbym traktowanie jej z dużą rezerwą i skupiłbym się na innych pannach.
-----------------------------------------------------------
Wiem o tym, bo Tyler o tym wie.
Zwyczajnie skończyły jej się inne opcje a panna z tych co ma ciśnienie żeby się z kimś spotkać bo inaczej się zesra. Traktuj to na luzie, jak jej się chce to niech pisze a ty dla treningu i doświadczenia się z nią spotkaj jak zaproponuje. Ale sam nic nie proponuj, to tylko jej gierki.
Czyli po prostu olać sytuację. Dzięki panowie.
Też tak miałem że panienka która straciła zainteresowanie, odzywała się po jakimś czasie ale ja byłem wtedy niezainteresowany relacją. Z reguły nigdy się nie narzucam i widzę jak ktoś ma mnie gdzieś to automatycznie nie zawracam sobie nią więcej głowy
Jakby była zainteresowana poważnie to by od razu Cię nie spławiła.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
jestes zabijaczem czasu
Dam Ci do myślenia
Ja widzę dwie opcje.
1. Olewasz temat i żyjesz spokojnie.
2. Spotykasz się, próbujesz zerżnąć i nic więcej, ale ryzykujesz, że się zakochasz i to będzie dla Ciebie "ta jedyna"...
Jednak jeżeli jesteś silny psychicznie, to chociaż sobie pobzykaj.
To też jest opcja, ale skoro ona nie jest taka do końca zainteresowana to wątpię by się dało
Tak sobie po prostu napisała - sprawdza czy jesteś dalej dla niej dostępny. Nie martw się, ona zakodowała sobie, że Ty byleś zainteresowany kontynuacją znajomości, a ona nie. Dobrze,że sprawę wtedy olałeś i nie narzucałeś się na zasadzie "muszę powalczyć" - bo wtedy to już dramat, a robi tak 70% facetów.
O co w tym chodzi? To typowe dla bab. Jak chcesz się z nią spotkać ewentualnie coś podziałać na moment ( jeśli wiesz co mam na myśli ; ) to zmień taktykę na olewkę, jak będzie się narzucać to wtedy się spotkaj
Napisała bo jej się nudzi, czy też nie... Co za różnica, przecież i tak jej praktycznie nie znasz.
Skoro pamiętała o Tobie przez pół roku, może jednak coś tam zasiałeś w jej głowie. Co Ci szkodzi się z nią ustawać i nagiąć sytuację na ile się da? Możesz się miło zaskoczyć, przy luźnym i pewnym siebie podejsciu w którym nie robi Cię, jeśli po 5 min spotkania ona albo TY poczujesz, że coś jest nie halo. Potraktuj to jako eksperyment, co Ci szkodzi spróbować i zebrać doświadczenie? Boisz się, że się zakochasz po kilku spotkaniach, czy rozmowach przez fb?
No bez jaj.
Edit. To może być jedna z tych sytuacji, gdzie urwanie z Twojej strony oraz brak frajerzenie i piesiowania na koniec zwraca Ci się z nawiązką po dłuższym czasie. Pisze o tym od dawna, że nawet jak kontakt wydaje się spalony, żeby nigdy nie robić wioski i kończyć z klasą, jak James Bond. Panny to pamiętają i nawet po kilku latach, przypadkowe spotkanie wystarczy, żeby uruchomić niezłą karuzelę z nią lub z jej koleżankami w rolach głównych.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
ciekawym jest fakt, ze za pierwszym razem spotakli sie tylko na 2h a ona po pol roku w ogole pamieta co to za ziomek/nr tel - to musi byc milość