Witam. Jestem z Kobieta od okolo 5 misiecy, dodam ze baaardzo mi na niej zalezy i jest ona moja pierwsza. Wczesniej uprawialem seks z 10 razy kazdy z inna wiec zalezalo mi tylko na mojej przyjemnosci. Ale wrocmy do mojegoproblemu. Pierwsze "sexy" z nia wiadomo zestresowany itd. 3 sekundowe. Po jakims czase zaczalem ja ruchac po godzinie nawetdwoch. Tak ze to ona juzmiala dosyc a ja nie. I jakies 3 tyg temu po jakims czasie podczas stosunku opadl mi penis aja padlem spocony i zmeczony. Troche sie zdziwilem no ale zmeczony bylem juz nie mialem sily. Za jakis czas znowu to samo ale tym razem ona mi o to jazde zrobila. Zabolalomnie to zaczalem sie zastanawiac czy wszytsko ok ze mna. Od tego czasu mam problem z za szybkim dochodzeniem. Stresuje sie i mysle o tym podczas i przed. To nie jest kwestia ze jestem mega podniecony bo nauczylem sie to kontrolowac. Meczy mnie to bo dla mnie najwieksza przyjem oscia nie jest orgazm a sam stosunek.
Seks jest bardzo ważny w związku ale nie w takim stopniu ,że laska ci będzie robiła o niego jazdy. Twoja niewiasta nie zdaje sobie sprawy ,że głupim jej gadaniem może pogłębić problem, który oczywiście pochodzi z głowy. Miałem identyczny przypadek podczas swojej pierwszej relacji. Dosłownie 1:1 taki sam opis zdarzeń. Jak twoja laska taka wyszczekana to powiedz jej
"Przy dobrej ogrodniczce każdy kwiat dobrze rośni" TO może wystudzi jej reakcję.
Z doświadczenia wiem ,że jak dziewczyna robi takie jazdy to to nie jest dobry materiał na związek. U mnie podobny problem przestał istnieć gdy poznałem dziewczynę dla ,której liczyło się ,że seks jest ze mną a nie ,że był jak na pornolu. I nagle seks stał się łatwiejszy i przyjemniejszy oraz efektywniejszy.
Poza tym seks to sport drużynowy macie sobie razem pomagać, jak zaczyna opadać to ona go stawia na nowo (nie da upaść swojemu facetowi). A jak laska jest samolubna to niech sobie leży jak żaba na liściu zamknie oczy i czeka aż ktoś ją wydyma. SORY ale nie zbyt jest ona myśląca pogonić taką.
Tzn proponowala mi wizyte u seksuologa, wkurwilem sie i mowi do niej ze to moze nie ze mna problem a ona do mnie ze to nie jej opada i sie wkurwila. Wydaje mi sie ze zabolalo ja to bo myslala ze mi opadl bo mnie nie podnieca. Potem przepraszala ale uraz mi w glowie zostal. Moze przesadzam ale jestem wrazliwy na tym punkcie hehehe