Witam Panowie !
Mam do Was pewną sprawę, a mianowicie chodzi o laske, którą poznałem 2 tyg. Jesteśmy po pierwszym spotkaniu, było trochę kina , jakieś buziaczki, rozmowa się kleiła.
Mam jednak problem z umówieniem kolejnego spotkania.
Laska za każdym razem albo nie ma czasu , albo ma coś zaplanowane i odmawia lub przekłada. Na każdą odmowę reaguje tylko "ok" a ona sama wtedy ciągnie rozmowę.
Z jednej strony tego nie rozumiem bo skoro spotkać się nie ma czasu to po co sama się odzywa i angażuje w rozmowę?
Jak zachować się w takie sytuacji ? Zaproponować spotkanie ostatni raz i jak się nie zgodzi to dać sobie spokój ?
Może w twoim mniemaniu było okej? Skoro ciagle przekłada to sobie daj spokój.
Spuscila Ciebie w klozecie.
Stormbringer
A tam od razu spuściła w kiblu. Przecież się garnie do kontaktu, szuka interakcji, to gdzie problem? Tym bardziej, że znają się dwa tygodnie. To ile razy mogła mu odmówić? Dwa? Trzy? Toż to zwykła proza życia. Czasami ludzie mają po prostu grafik napięty jak leginsy na grubej babie. Ja raz z jednym kumplem przez całe wakacje na piwo wyskoczyć nie mogłem, bo praca, bo inne plany, bo któryś z nas wyjechał albo po prostu coś wypadało. Wyszło tak, że zobaczyliśmy się dopiero pod koniec września. Z laskami bywa jeszcze gorzej, bo do wszystkich planów dochodzi jeszcze cała wieczność na prysznic, makijaż, peeling dupy, golenie bobra, szczotkowanie włosów. I tak jak facet jest bardziej "rozciągliwy", aby wepchnąć kilka aktywności/randek jednego dnia, tak laski pod wyjście wieczorem układają sobie cały dzień - bo się zwyczajnie nie wyrobią.
Zresztą niedawno były właśnie takie napięte okresy: najpierw święta, później ferie, a dalej okres zaliczeń na studiach.
Ja na takie sytuacje po prostu wzruszam ramionami i przechodzę do innego targetu, a do tej panny odzywam się w innym terminie.
Warto też zbadać grunt, delikatnie skłaniając ją do tłumaczenia się, rzucając na przykład żartobliwie:
"Zbywasz mnie, czasu dla mnie nie masz. Myślę, że nasza miłość słabnie! Wezmę z tobą rozwód i zabiorę Ci połowę majątku!"
Często kobiety chcą naprostować wtedy sprawę, że to nie tak i tak po prostu jakoś wychodzi.
Poza tym - umówcie się z jakimś wyprzedzeniem.
Ciśnienie na spotkania na tym etapie znajomości niczemu nie służy. Wykorzystaj ten czas aby poznawać inne dziewczyny, umawiaj się na randki i pracuj nad tym, aby mieć wybór i zamiast martwić się że ona nie ma czasu, ciesz się tym że Ty go masz.
Czasami tak bywa .laski tak robią żeby nie stracić kontaktu jak by chciała to by ogarnęła inny termin. na moje zlózuj majty I idź dalej podrywaj inne kobiety szkoda czasu. I tak będze Cie gryzło aby się spotkać ale jak zaprosisz to wyjdziesz na proszącego a to już droga do pieska... szansa na nią to spotkanie gdzieś się przypadkiem
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
Jedna z podstawowych zasad 21 wieku ujeta maksymą:
"Nie mam czasu na ludzi, ktorzy nie maja czasu!"
Ponadto, przypominam, ze "brak czasu wolnego" to mit i pierdolenie maluczkich ludzi, ktorym od nadmiaru dobrobytu popierdolilo sie w dupach. Czlowiek ma o wiele wiecej czasu wolnego niz kiedykolwiek. To teraz ma czas jezdzic na 2 tyg wakacji albo ogladac te durne seriale godzinami - i co ludzie maja jakos czas na seriale. Czas to kwestia priorytetow.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Tym razem w pełni się z Tobą zgodzę. Każdy jest w stanie wygospodarować godzinę w tygodniu, żeby się spotkać. I nie ma, że babcia chora, pracy dużo, remont w domu etc. Chcesz, to dajesz radę. Najlepszy przykład: moja przyjaciółka w 8 miesiącu ciąży - prowadzi własną firmę, chodzi do szkoły rodzenia, przeprowadza się do nowego mieszkania, które remontuje i co tydzień się z nami widuje. Mało tego, co tydzień odwiedza też swoją babcię w innym mieście. Daje radę, bo tego chce. Jak słyszę, że ktoś pracujący od 8 do 16 od poniedziałku do piątku ciągle nie ma czasu, to wiem, że nie chce go mieć. Woli gnić na Messengerze i oglądać durne seriale, zamiast podtrzymywać relacje. Jego prawo, jego wybór, ale po kiego grzyba mi taki kolega/facet/przyjaciółka?
"Co ma płynąć, nie utonie"
Dla mnie wazne jest tylko to, ze ja sie zawsze zgadzam ze soba, ano i moje zdanie jest dla mnie najwazniejsze.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Miej swoje zasady. Ja robię tak: Jak raz odmawia, to ok. Jak odmówi drugi raz z rzędu, to mówię cześć i kasuję numer i nie ma zmiłuj. Mówię tutaj o nowo poznanej pannie.
Oczywiście nie można tez działać jak robot, dlatego trzeba brać pod uwagę różne wyjątkowe sytuacje i przypadki losowe.
Jak laska na Ciebie leci, to zawsze znajdzie czas - taka prawda. Jeśli na rozmowy reaguje "ok" i szuka sobie wymówek na spotkania, to po prostu odpuszczasz i next. Ona prawdopodobnie nigdy nie powie Ci wprost, żebyś dał sobie spokój, bo to jest bardzo wygodne mieć takiego adoratora na zawołanie.
Next. Nie ma co sie cackać.
Pzdr,
DF