Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przenoszenie spotkania do mieszkania

6 posts / 0 new
Ostatni
Parobek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2023-07-24
Punkty pomocy: 29
Przenoszenie spotkania do mieszkania

Hej,

Jestem ciekawy Waszej opinii. Umawiam się ostatnio z dużą ilością kobiet. Generalnie dziewczyny są zadowolone a randki udane. Uważam
,że na spotkaniach wprowadzam fajną atmosferę. Dziewczyny dużo się śmieją, opowiadam im ciekawe historie, kontakt wzrokowy,
lekki dotyk.

Moja pytanie brzmi jak przenosić te randki do mojego mieszkania? (chodzi o dziewczyny z którymi jestem na 1-3 randce, nie chce od nich związku i nie che aby to szło w tę stronę)

Parę razy zaproponowałem ,że możemy wypić drinka u mnie ale wynikała trochę dziwna atmosfera bo byliśmy w miejscu gdzie były dobre drinki i fajny klimat.
Kolejnych parę razy proponowałem ,że możemy coś obejrzeć u mnie na netflix. Parę razy się udało, parę nie ale zawsze była dziwna atmosfera bo był fajny klimat, dobra energia
a ja proponuje oglądać jakiś serial albo film u mnie w domu.

Jak Wy to robicie? Macie jakieś sposoby aby uniknąć tej dziwnej atmosfery? Są jakieś sposoby które pozwolą mi osiągnąć efekt bardziej płynnie?

Pckr
Portret użytkownika Pckr
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: '97
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2019-06-01
Punkty pomocy: 910

Najważniejsze żeby to było naturalnie, u Ciebie, z tego co rozumiem, wychodzi na to że dziewczyny myślą że "masz odgórny plan wziąć ją na chatę" co zabija napięcie seksualne.

Dla mnie działa odpowiednie dogrzanie dziewczyny na randce, czyli całujecie się, wchodzi mocna seksualizacja w konwersacji i seks w pewnym sensie wychodzi naturalnie bo oboje macie na niego ochotę.

Najgorsze, a sam to często robiłem, to właśnie kombinowanie i wymyślanie jak ją ściągnąć do domu.

Kilka scenariuszy które mi działają, oczywiście wszystko zależne od dziewczyny:

1. Po prostu seksualizacja, dużo całowania się w barze, napominanie że masz na nią ochotę/chcesz być w środku, no to zależy od dziewczyny. Moją najlepszą kobietą z którą byłem ponad 3 lata w super związku wziąłem na chatę z klubu proponując drinka, ona zapytała co będziemy robić, a ja że będziemy się rżnąć.

2. Jeśli dziewczyna nie ma potencjału na seksualizacje to na 2/3 spotkanie można zaproponować wspólne gotowanie albo że Ty coś ugotujesz albo winko i film. To też mi fajnie działało, mój kumpel bardzo dużo dziewczyn ściąga na "wspólne gotowanie".

3. Są dziewczyny których nie udało mi się ściągnąć do domu ani na 2 ani 3 ani 4 spotkaniu bo nie. U takich zwykle coś musi się odblokować i ona sama musi zachcieć. Wtedy trzeba odpuścić temat a potem bum, nagle sama Cię zaprasza do siebie na kolację.

Jeśli mógłbym coś zasugerować to właśnie wybadanie sytuacji, żeby to "wyszło naturalnie" i zasiewanie w głowie pomysłu bycia u Ciebie na chacie, co ja robię np.

1. Mówię o tym wspólnym gotowaniu na 1 spotkaniu i potem mogę ten plan pociągnąć dalej w rozmowie.
2. Rzucam pomysł, na 1 randce, o tym że obejrzymy razem jakiś film a na 2/3 do tego wracam i to wychodzi naturalnie.
3. Rozmawiamy o masażu, akurat robiłem kurs i często robiłem masaże swojej rodzinie więc, jeśli ona chce masażu to ten masaż wyjdzie naturalnie.
4. Może grasz na gitarze, masz coś fajnego w domu, nawet fajny widok z balkonu - zasiej ziarno na pierwszej rozmowie a potem jak trochę wykiełkuje to zbieraj plon.

Bonus - nigdy nie straciłem na byciu szczerym. Dziesiątki razy zjebałem właśnie kombinując, ale będąc 100% szczerym z dziewczyną w konwersacji że chcę być w niej/kochać się z nią etc. nawet jeśli w danym momencie nie udało mi się jej ściągnąć do domu to nigdy na tym nie straciłem.

Oczywiście nie mówiłem tego każdej tylko jak było odpowiednio gorąco, ale to sam wyczujesz.

Grunt to wiedzieć że czas gra na Twoją korzyść i 'zatakować' w odpowiednim momencie.


~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

Tak, tylko zróbmy krok do tyłu. Bo ziomek źle odczyta poradę. Zanim będzie seksualizacja i full-scale całowanie, musi ją rozgrzać powolnym kontaktem fizycznym. A kolega się właśnie zatrzymuje na "lekkim dotyku". I tu jest pies pogrzebany. Lekki to dopiero początek, zaraz musi wejść zaawansowany, a potem pocałunki, a jak się da (musisz wyczuć!) nawet dotyk sfer erogennych. Nigdy nie należy się spieszyć do cycków, ale zawsze należy mieć je na celu. I nie mówię tutaj o łapie pod bluzkę, ale o "przypadkowym" dotyku, jakimś głaskaniu etc. Laski wiele zrobią w zaciszu mieszkania, ale niewiele w miejscu publicznym, gdzie randka ma z reguły miejsce. Musimy wyczuć też miejsce, tj. na ile możemy sobie pozwolić w knajpie, a na ile później, w domu.

Jeżeli wejdzie z seksualizacją przed rozgrzaniem, to wyjdzie na creepa lub "zboczeńca". Dobrze, że umie gadać i tworzyć dobrą atmosferę, potrzeba tylko aby od miękkiego dotyku przeszedł do średniego, zaawansowanego aż do finiszu w domu.

Pod tym kątem Tinder jest dobry, bo jak się dobrze rozegra, to się rozgrzeje już na poziomie pisania (been there, done that), co oczywiście potem trzeba - w odpowiedniej chwili - kontynuować na spotkaniu na żywo. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że na spotkaniu dojdzie do ochłodzenia, więc wtedy robimy wszystko wg reguł sztuki. Tu też trzeba wiedzieć, że to co na Tinderze, to niekoniecznie na żywo.

Nie bać się, tylko działać.

PUAvet
Nieobecny
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2020-09-23
Punkty pomocy: 363

Moja najprostsza i zawsze działająca strategia to zaproszenie na wspólne gotowanie przy weekendzie. Najlepiej kolacja wtedy jest pewniak, że zostaje na noc.

kosaa12
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-11-30
Punkty pomocy: 193

Jutro umówiłem się wstępnie z fajną, rasową 28 latka z która spędziłem z 2h w klubie , jest pewna siebie, mówiła mi otwarcie w klubie ze szuka kochanka (pół żartem pol serio), dodatkowo wypada jej jutro owulacja, więc będzie miała ochotę na seks. Jak mowilem ze „chodźmy do mnie” to ona ze nie bo ma okres, więc wie co jest 5. Myślicie, ze od razu zaprosić ją do mnie, czy jakieś neutralne miejsce na jedzonko niedaleko mojego domu, pol godzinki rozmowy i potem na herbatę do mnie?

Booloo30
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2023-08-09
Punkty pomocy: 5

Jeśli w trakcie spotkania poza mieszkaniem nie zbudujesz napięcia seksualnego to raczej bez sensu moim zdaniem zapraszać na chatę bo to się gryzie ze sobą wtedy , ale to musisz wyczuć. w drugą stronę patrząc jeśli są jakieś całusy , podteksty seksualne czy macanko to nie musisz wymyślać tekstów z kosmosu na które ona ma się nabrać bo wystarczy wziąć za rękę i jechać żeby zrobić swoje.