Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przyjaciółka psuje działanie + nie zakochaj sie.

11 posts / 0 new
Ostatni
majsterzpolski
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2011-12-28
Punkty pomocy: 14
Przyjaciółka psuje działanie + nie zakochaj sie.

Od jakiegoś czasu "kręce" z pewną fajną panną. Niestety ostatnim czasy praca+ studia (u niej tak samo), nie mam wiele czasu na spotykanie się w realu. Dziewczyna ma 23 lata, a miała dotychczas tylko 1 chłopaka "na serio" Wink. Ja jestem młodszy o 2 lata. Podczas ostatniej naszej rozmowy podpytałem ją delikatnie o ten temat (dziewictwa), odpowiedziała (dodała, że był to "niewypał"), ale potem padły dziwne słowa:

"Rafał masz takie czasem pytania jakbyś... no nie wiem jak to nazwać - niekoleżeńskie?" Przegiąłem tym tekstem? Poczuła się chyba troche zawstydzona

Kobieta (X) do której uderzam, ma przyjaciółkę (Y). Jest to taki typ papuszek-nierozłączek. Wszystko sobie mówią oraz "doradzają sobie". Ta przyjaciółka robi mi ciągle koło dupy. Ogólnie X martwi się, ze w niej się zakocham, a ona nie chce mnie mieć na sumieniu Laughing out loud (w ramach wyjaśnienia, ja sie jeszcze w niej nie zakochałem). A to są przykładowe "rady" Y, które radzi X:

- Y sprowadza mnie na ziemię, własnie, w sensie ona mi mówi, żebym uważała, żeby kogoś nie skrzywdzić.
- ale te Twoje teksty czasami swiadczą o tym, ze coś do mnie masz, więc (może nigdy nie była mocniej podrywana?, szczerze powiem, że ostatnim czasu przeszedłem do ofensywy).
-Y mówi bardziej w ten sposób: On chyba się wkręcił X, weź się zastanów, uważaj na niego.
- Y tak samo mówi, żebym uważała i nie skrzywdziła naszego wspólnego kolegi (masakra Laughing out loud)
-wszystkiego jej nie przekazuje, część, lubię jak ona ma zimne spojrzenie, takie z boku. 'Moje imie' spokojnie. Lubie z Tobą gadać, więc będę to robić Smile.

Co zrobić z tą przyjaciółką dobrą radą? Denerwują mnie jej 'fantastyczne' rady, niech sie zajmie swoim życiem. Dodam, że koleżanka X jest o wiele mniej urodziwa od niej Laughing out loud... Taki pies ogrodnika.

*********************************

Często mi wspominała, że potrzebuje faceta, bliskości itd. Po takim tekście, lekko kierowałem ją na mnie. Pisze że chce chłopaka, ale w sumie to nie chce miłości no wtf. Ostatnim czasy mówi mi, żebym się nie nakręcał tak, bo mogę potem tego żałować. To chwilami wygląda trochę tak jakby nie chciała mnie zranić i lekko dawała mi do zrozumienia, że jak ją poznam to Ci się odechce, bo według niej jest z nią coś nie tak...

**********************************

Nie chciałem na nią tracić czasu, więc zagrałem w otwarte karty, napisałem do niej taką wiadomość:

"Myślałem nad tym co mi ostatnio powiedziałaś i chyba wolałem Cie bardziej bez przyjaciółki od złych decyzji. Skąd w ogóle pomysł, że mnie zranisz? Nawet nigdy o tym nie rozmawialiśmy, tylko nagle zaczęłaś wyskakiwać z tekstami żebym się nie nakręcał co mnie mocno zdziwiło, bo myślałem że fajnie nam się rozmawia, bez żadnych ciśnień. Podobno brakuje Ci faceta, a słuchasz rad Y której nie wyszło z moim kumplem, mam wrażenie, że troche Ci zazdrości, a Ty pozwalasz żeby ona Ci życie układała... Wkurza mnie w ogóle to, że nasze rozmowy w ogóle komuś przekazujesz. Myślałem że mogę Ci ufać a Ty mówisz innym o tym co Ci piszę innym heh... Bardzo miło jest żyć z tą myślą. Chciałabyś, żebym ja omawiał nasze rozmowy z kimś innym kogo one nie dotyczą? Dla mnie nasze rozmowy to intymna sprawa. Gdybym chciał aby inni wiedzieli o czym rozmawiamy to bym konferencję zrobił... Dzięki za zaufanie naprawdę sądzisz, że gdyby coś poszło nie tak to bym Cie dręczył w stylu tych głuchych telefonów? Wiesz, jeszcze tak ze mną źle nie jest i niech Y się martwi bardziej o siebie, a to czy mnie skrzywdzisz to o tym zdecyduję ja sam. Wolałbym żebyś ze mną rozmawiała szczerze, a nie z koleżanką za moimi plecami, naradzając się przy tym. Tym bardziej miło, bo zależy mi na Tobie.
Lepiej jest żyć i doświadczać pięknych chwili, niż bać się, że coś pójdzie nie tak i żałować, bo się słuchało złego doradcy.
Lubie Y, ale w tym temacie po prostu przesadza."

Odpisała to (Rafał to moje imie):

"Rafał, może masz trochę racji, z tym, że niepotrzebnie " kłapię językiem" na prawo i lewo, ale taka jestem ekstrawertyczna- nie mówię jej wszystkiego, przepraszam, że faktycznie za dużo gadam. Ale moje zdanie jest podobne do imię jej przyjaciółki, nie ma co na nią zwalać Lubię z Tobą rozmawiać, więc możemy gadać i tyle. A co do głuchych telefonów to jasne, że to nie Ty, nawet tak nie pomyślałam Rafał, myślę, że trochę przesadzasz."

Najlepsze jest to, że zaprosiłem ją 3 stycznia na wesele połączone z sylwestrem, ale w tej sytuacji, nie wiem czy to aktualnie... Była mi bardzo bliska, zagrałem w otwarte karty i przegrałem :/. Szkoda, że ta cała znajomość dla niej była tyle warta... Jeszcze ten tekst "MOŻEMY" pogadać z taką łaską Laughing out loud. Nic jej nie odpisałem. Da się jeszcze coś tego wyciągnąć?

mati1294
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 117

Jeżeli laska bierze za wyrocznię słowa swojej "przyjaciółki", w dodatku opowiada jej wszystkie wasze rozmowy to z lojalnością u niej kiepsko. A to jest jedna z najważniejszych dla mnie cech. Nie wyobrażam sobie żeby moja dziewczyna rozmawiała z jakąś pierdolniętą koleżaneczką na nasze intymne tematy. Sprawdzić tego nie mogę, ale ufam jej i do tej pory mnie nie zawiodła w jakiejś poważnej kwestii.

Może da radę to jeszcze ciągnąć, ta wiadomość od niej została przeze mnie dziwnie odebrana. Jeszcze w dodatku Ty do niej szczerze, a ona Cię opierdoliła, że przesadzasz, chociaż wina jest po jej stronie.

Przede wszystkim powinieneś zadziałać tak żeby ograniczyć wpływ jej koleżanki na nią.

Haversham
Portret użytkownika Haversham
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: -

Dołączył: 2012-10-26
Punkty pomocy: 408

Doczytałem do połowy i wymiękłem.
Ziomek jak gra się w otwarte karty to nie nie przez wiadomości.
Trzeba było całować i ciągły fizyczny kontakt. Wtedy o tym by rozmawiała z koleżanką, a nie o tym jak zrobić by Cie nie skrzywdzić.

Szukaj nowej osoby na te wesele, a z tą panna daj sobie spokój na co najmniej pól roku. I następnym razem więcej zdecydowania!

Kon­cert miał dziw­nie nieskład­ne brzmienie:
wpierw grały zmysły, po­tem sumienie.

brudneskarpety
Portret użytkownika brudneskarpety
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2014-02-21
Punkty pomocy: 1854

ostatnim czasy praca+ studia (u niej tak samo), nie mam wiele czasu na spotykanie się w realu.

Sorry, ja natomiast wymiękłem po tym. Ja pracuję 5 dni w tygodniu po minimum 10 godzin, w każdy weekend studiuję zaocznie a mam czas na naukę, na wypucowanie auta, na spotkanie z przyjacielem/przyjaciółką i na wyjście, nawet samotnie, na sobotnią imprezę to mi tu nie wymówkuj ;p

Dobra doczytałem, to jest przegrana sprawa. Jak laska ci mówi ciągle żebyś to TY się nie wkręcał to znaczy, że widzi w tobie totalnie needy gościa. A laski nie lubią needy facetów.

pass7
Portret użytkownika pass7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: W-wa

Dołączył: 2012-11-23
Punkty pomocy: 696

Rafał, myślę, że trochę przesadzasz."

Klasycznie lalunia odwrocila kota ogonem i masz czuc sie winny.

Sexu podczas tych podchodow rozumiem, ze nie bylo?

Nastepnym razem nie pisz takich sms, bo zawsze wyjdzie ze to ty jestes winny. Mowisz dziewczynie co ci lezy na watrobie i albo jej to pasuje, albo nie.
Nie podoba ci sie uklad 1+2? To go nie ciagnij.

majsterzpolski
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2011-12-28
Punkty pomocy: 14

@brudneskarpety

Nie będę się z Tobą licytował, kto ma gorzej Tongue. Obecnie mam "zawalone" dni, ledwo się na zakrętach wyrabiam.

@pass7

Nie sexu nie było Smile. Na początku strasznie kręciło mnie ta jej niedostępność, niewinność Wink, potraktowałem to jak wyzwanie. Panowie, ale ile można... Myśle, że dla tych dwóch lasek relacja z facetem to kosmos Smile. Jest to taki ciężki typ kobiety. Z rozmów z nią wywnioskowałem, że kiedyś została skrzywdzona przez chłopaka i cięzko jej się "otworzyć" na innych. Żeby się do niej zbliżyć, czy wejść w związek, to musi upłynąć długo czasu, poprzedzonym okresem "koleżeństwa". Podała mi dwa przykłady m.in siostry.

Zależy mi na niej, bardzo dobrze czuje się w jej towarzystwie, rozmowa z nią to fajna sprawa.
Mam się odnieść jakoś do tych słów co napisała, czy ochłodzić z nią relacje? Zdenerwowałem się, bo tak to napoisała, jakby miała w dupie naszą znajomość.

@Haversham

Wiem, że źle zrobiłem, ale już mnie ta sytuacja męczyła. W moim życiu to już drugi raz, kiedy przyjaciółka "dobra rada" wtrąca się w nie swoje sprawy. Chciałem jej napisać, co mi leży na wątrobie, żeby wiedziała jaki mam obraz tej sprawy. Jestem konkretnym człowiekiem, któremu brakuje cierpliwości w niektórych sytuacjach.

Kiedyś mi powiedziała, że żaden facet się z nią tak "odważnie" nie obchodził. WTF?! Wtedy mi mówiła, że podoba jej się to. Może pojawił się ktoś 3?

Maciu54
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: Coraz bliżej 30...
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 146

Tak jak wyzej Ona juz wie ,ze jestes needy koles.Nie rozmawiamy z kobietami o naszych odczuciach,tym bardziej przez wiadomosci textowe.Nie mozna pokazywac kart kiedy gra sie toczy.Mowi Ci ,ze chcialaby miec chlopaka,to samo pewnie mowila swojej przyjaciolce...
Okres kolezenstwa,stary przeczytaj co piszesz,powaznie chcesz sie pakowac w najprawdziwszy fridn zone.
Gdzie spotakania,dotyk,emocje .Ty wogole chcesz cos ugrac......

don't ever give up...

majsterzpolski
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2011-12-28
Punkty pomocy: 14

Nie zrozumiałeś mnie do końca. Powiem tak, laska jest wierząco, kiedyś miała pomysł, żeby iść do zakonu, nie było łatwo.

Jeśli laska mi mówi, że potrzebuje faceta i bliskości, to nic nie znaczy? Być może za mocno ją wtedy zaatakowałem, nie wiem.

W ostatnim zdaniu pisałem, że mówiła mi, że żaden facet tak "odważnie" się z nią obchodził. Były spotkania, dotyk, wszystko się powoli, ale kręciło. KC nie próbowałem, być może był to mój błąd.

Z tym okresem "koleżeństwa". Kiedyś wspominała, że siostra najpierw "kolegowała" się z kolegą, a dopiero potem się zeszli.
Tak samo było z kolegą, w którym się lekko zauroczyła, a on z nią chamsko postąpił.
Z byłym długo się kolegowali, aż w końcu się zeszli. Bez kitu mi też się wydaje to krzywe. Może laska jest troche niedojrzała emocjonalnie?

Wiem, że zwaliłem po całości z tym wyznaniem, ale przecież "zależy mi na to Tobie", nie jest równe= kocham Cie tak? Moge to jakoś odkręcić, spróbować obrócić w żart, że nie udał mi się "bajer" itd? Jestem troche "zepsuty" przez moje byłe/obecne koleżanki? Poczekać aż ona się odezwe i coś próbować dopiero wtedy?

Maciu54
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: Coraz bliżej 30...
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 146

Coz jezeli Ona sie odezwie ,wez telefon w reke powiedz ,ze znasz jakies fajne miejsce ktore chciales jej pokazac,spacer dzialanie dotyk proba KC .
Jesli nie bedzie chciala sie spotkac to mysle,ze max 3 propozcyje i koncz chyba,ze chcesz wyjsc na proszacego .Po co sie meczyc Next.
Dziewczyna ma jakies krzywe jazdy,takze ja bym sie nie angarzowal.Tez jestem wierzacy ,ale normalny Smile

don't ever give up...

Randi
Portret użytkownika Randi
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-05-20
Punkty pomocy: 437

Nie zrozumiałeś mnie do końca. Powiem tak, laska jest wierząco, kiedyś miała pomysł, żeby iść do zakonu, nie było łatwo.

To nie to, że Maciek cie nie zrozumiał, tylko po prostu dorzucasz informacje próbując ratować siebie przed świadomością, że zjebałeś. Skoro laska jest taka świętojebliwa to znajdź sobie inny target, w czym jest problem?

Jeśli laska mi mówi, że potrzebuje faceta i bliskości, to nic nie znaczy? Być może za mocno ją wtedy zaatakowałem, nie wiem.

Jeśli laska ci mówi, że potrzebuje faceta i bliskości jednocześnie totalnie zlewając twoje zaloty to tak, to znaczy dużo - pakujesz się w friendzone przez duże F i będziesz w czarnym dupsku w kopalni węgla.

KC nie próbowałem, być może był to mój błąd.

No shit Sherlock.

Z tym okresem "koleżeństwa". Kiedyś wspominała, że siostra najpierw "kolegowała" się z kolegą, a dopiero potem się zeszli.
Tak samo było z kolegą, w którym się lekko zauroczyła, a on z nią chamsko postąpił.
Z byłym długo się kolegowali, aż w końcu się zeszli. Bez kitu mi też się wydaje to krzywe. Może laska jest troche niedojrzała emocjonalnie?

Laska chce ci namącić w głowie ostro. Masz tą stronę, wiesz co się tutaj mówi. Wychodzenie z friendzone istnieje, ale na chuj tracić na to energię i czas? Dodatkowo później też się różne jajca mogą dziać, w końcu zerwała ze swoim kolegą o tytule chłopaka?

Wiem, że zwaliłem po całości z tym wyznaniem, ale przecież "zależy mi na to Tobie", nie jest równe= kocham Cie tak? Moge to jakoś odkręcić, spróbować obrócić w żart, że nie udał mi się "bajer" itd? Jestem troche "zepsuty" przez moje byłe/obecne koleżanki? Poczekać aż ona się odezwe i coś próbować dopiero wtedy?

Oh ma gawd. Stary ty tak na serio? Oczywiście, że znaku równości nie stawia się między słowami, tylko w matematyce. Tu nie chodzi o to jakich słów użyłeś, tylko w jakiej sytuacji zostały one "wypowiedziane"(jezu dalej ktoś się bawi w wyznania binarne?).

Sprawiasz dla mnie wrażenie człowieka, który przyszedł tutaj by usłyszeć tylko to co chciał usłyszeć. Reszte ignorujesz. Zwalasz wszystko na laske, że ona jest niestabilna emocjonalnie, że nie chce być z tobą w związku. Stary ona nic ci nie jest winna i musisz się z tym pogodzić. Zobacz trochę winy w sobie i to, że może jesteś za słaby dla niej. Jakbyś był bombą i dobrze przypierdzielił to miała by gdzieś to co gada jej koleżanka. Jesteś dla niej jakiś taki nijaki i sama nie wie, czy chce mieć needy chłopaka z aromatem desperacji, dlatego sobie ćwierkają z koleżaneczką i jej zdanie ma wpływ na wybory twojego targetu. Dotknąłeś jej kolano i już myślałeś, że trzymasz ją za jajniki ale to tak nie działa kolego. Nie dodałeś z resztą chyba ile się ciągną te wasze "relacje"?

Jak dla mnie next, ale jak chcesz przechodzić przez męki i później ścierać się z jej koleżanką w formie złej teściowej to twoja sprawa. Moja obecna z którą już chwilę jestem też ma przyjaciółkę, która jej truła łeb codziennie, że jestem paskudnym kolesie, który ją przeżuje i wypluje do kibla itd. itp. Jakoś miała to w dupie i na spotkania zawsze miała czas plus często mnie wyciągała na miasto. Tyle, że ja się wziąłem do roboty na starcie a nie jak już rozdano stanowiska.

Maciu54
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: Coraz bliżej 30...
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 146

Randi dobrze gadasz ,polac Mu .

don't ever give up...