Siema!
Jestem na forum od jakiegos czasu, jednak chce się Was zapytać o opinię. Mam koleżankę, "kochankę". Nie chce z nią być, łączy nas łóżko.
Moje pytanie jest do Was takie, jak mam ją traktować. Głupie pytanie, bo powiecie, ze normalnie jak kolezankę
Ale chodzi mi o to, czy dzwonić do niej, pisać, spotykać się?
Nie chce, zeby to wygladalo jak randki, a z drugiej strony nie chce, zeby mi zaraz powiedziała "narazie" ze względu ze ja zaniedbuje, wiecie jak to z kobietami jest.
Pozdrawiam!
Feniks to opisywał. Nie spotykaj się więcej niż 2 razy w tygodniu. Dzwoń po to żeby ustawić się na seks. Żadnych spacerów.
Inaczej laseczka sie może zakochać.
Życie da Ci tyle, o ile je poprosisz
Kobieta to nie jakis przedmiot i pies. I bez spacerków może sie zakochać. Facet też moze sie zakochać w kobiecie z którą do tej pory tylko sypiał i zdać sobie sprawę że chce z nią robić inne rzeczy i inaczej też spedzac czas..
Rób to co uważasz i czujesz. Jeśli uważasz że nie zaszkodzi napisac jej smsa w przerwie waszych kontaktów " co u Ciebie" to napisz. W koncu nie jestes tylko i wyłącznie chodzącym penisem. Spotykacie sie w sypialni , macie jakies emocje i dusze. Na pewno zaraz nie stracisz nic z wielkosci swoich jąder a okażesz że jesteś sensownym i poukładanym gosciem który nie traktuje kobiet jak szmat do łozka.
Jesli nie czujeesz potrzeb pisania, kontaktu, a tylko telefon i łozko to też na siłe się nie wysilaj na jakieś pierdoły. Jeśli jej to pasuje i nie ma z tego powodu zgrzytów, panna nie sugeruje Ci nic wiecej to byc może nie ma sensu tworzyc poezji.
Masz dwie głowy, mysl tą wiekszą:)
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Dodam jeszcze że najlepiej żebyś jej powiedział .
Ze chcesz tylko takiej znajomości .
Nie chcesz związku .
Traktuj ją jak seks niewolnicę.
Jeśli będziesz jej dawał kosmosmiczny seks, nie ma opcji żeby powiedziała "na razie". Nawet jeśli Ci tym zgrozi itd. tzn. będzie próbowała Cię złamać - nie możesz się dać bo wtedy napewno przegrasz.
Zamiast myśleć czy dzwonić lepiej pomyśl jak ją następnym razem zaskoczysz...
"Litość to zbrodnia"
"Nie podrywaj dziewczyn. Pomóż im poderwać ciebie."
"Wszystkich dziewczyn nie zaliczysz, ale warto próbować"
po co ma ją zaskakiwać skoro seks ma po najmniejszej lini oporu? (ba nawet po całkowitym braku).
Czuj się jak alfons.. po prostu o swoją perełkę dbaj tak jak on to robi u know what i mean
Zasady portalu
no przecież nie chodziło mi o zaskakiwanie w podrywie czy grze wstępnej (zawsze jest mile widziana) ale w... chciałem napisać łóżku lecz właśnie o to chodzi, że nie zawsze to musi być w łóżko
"Litość to zbrodnia"
"Nie podrywaj dziewczyn. Pomóż im poderwać ciebie."
"Wszystkich dziewczyn nie zaliczysz, ale warto próbować"
Dodam od siebie... Bardzo ważne jest ustalenie na samym początku, jaka to ma być relacja, żeby druga strona za bardzo się nie angażowała i wiedziała czego może tylko oczekiwać. Moim zdaniem taka uczciwość popłaca... No i nie ma angażowania się, zachowywania jak chłopak, partner, spotkania 2 razy w tygodniu maks. (to moje zdanie). Możesz gdzieś ją zabrać, pojechać, pobawić się (jak koleżankę), ale zero mizgolenia się... Żeby nie przedobrzyć. Chodzi przecież głównie o seks. pozdr