Faktycznie, pytanie głupie, bo niby wiadomo i nie wiadomo o co Ci chodzi. Jak chcesz definicji stanowczości, to możesz wklepać sobie te parę literek w wikipedii i będzie dokładnie podana. No, ale tak na zdrowy rozum, to po prostu wygląda to tak: nie dajesz sobie wchodzić na głowę, jesteś odporny na jej dramaciki i niepewności, jak powiesz A, to tego A się trzymasz i żeby nie wiem co, nie mówisz później, że A jest B (a możesz być wtedy narażony na szereg gierek i testów, bo panna będzie sprawdzać na ile jesteś właśnie stanowczy i w gruncie rzeczy im bardziej będziesz się opierał tym zagrywkom, tym bardziej urośniesz w jej oczach). Taki głupi paradoks właściwie się pojawia w przypadku tej stanowczości, bo jest to cecha pożądana przez kobiety u faceta, a na każdym kroku jednocześnie one próbują swoimi gierkami i testami sprawdzać na ile ta nasza stanowczość jest prawdziwa, bądź też tylko odgrywana (to samo ma się do pewności siebie).
Jak się jej nauczyć? Stanowczość jest praktycznie bardzo związana z asertywnością. Po prostu nie dawaj jeździć innym po sobie, jak po łysym koniu, naucz się mówić zdecydowanie "nie", jeśli widzisz, że ludzie chcą Cię wykorzystywać do swoich celów, które jednocześnie nie są Tobie na rękę oraz we wszystkich sytuacjach, które niejako godzą w Twoją godność etc. To kwestia silnego charakteru. Coś, jak proces hartowania stali.
Wczoraj mialem zjesc z moja dziewczyna wspolnie obiad,ona sie o cos sfochowala i poszla z jedzeniem do pokoju. Odczekalem chwile, poszedlem do pokoju. Popatrzylem prosto w oczy, powiedzialem tylko: "zaraz Cie widze w kuchni", obrocilem sie i poszedlem spowrotem do kuchni. Wiedzialem,ze ona sie gryzie na maksa ze soba ale za chwile przyszla nazywajac mnie "despotą" I obiad normalnie zjedzony.
MOWISZ COS I TEGO SIE TRZYMASZ, NIE ULEGASZ. To jest ta stanowczosc.
Hm... Ja się spotkałem z takim czymś, że jak byłem pewny siebie, stanowczy i nie dałem sobą manipulować swojej kobiecie, to mi cały czas zarzucała, że ja fochy strzelam
Mogę się oczywiście mylić, ale wyrażę swoją opinie na ten temat.
Jeśli dziewczyna zarzuca mi, że strzelam fochy to zabieram ją na bok, i grzecznie, aczkolwiek stanowczo daje jej do zrozumienia czym ten foch jest spowodowany. Oczywiście udowadniam jej kilkoma argumentami, że to ona popełniła błąd a moje chłodne podejście do niej spowodowane jest jej nieodpowiedzialnym zachowaniem.
Oczywiście podstawą tego typu zachowania musi być moja pewność, że to ja mam rację. Np. jeśli umówiliśmy się na wspólną kolację a ona godzinę przed wysyła sms, że idzie z koleżankami do klubu potańczyć to wierz mi, że to ona tnie w chuja.
I po tym jak jej przetłumaczysz, jaki błąd popełniła. Jak będzie stała ze spuszczoną głową, warto powiedzieć jej coś w stylu: "nie obrażaj się na mnie, robię to dla Twojego dobra"
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Faktycznie, pytanie głupie, bo niby wiadomo i nie wiadomo o co Ci chodzi. Jak chcesz definicji stanowczości, to możesz wklepać sobie te parę literek w wikipedii i będzie dokładnie podana. No, ale tak na zdrowy rozum, to po prostu wygląda to tak: nie dajesz sobie wchodzić na głowę, jesteś odporny na jej dramaciki i niepewności, jak powiesz A, to tego A się trzymasz i żeby nie wiem co, nie mówisz później, że A jest B (a możesz być wtedy narażony na szereg gierek i testów, bo panna będzie sprawdzać na ile jesteś właśnie stanowczy i w gruncie rzeczy im bardziej będziesz się opierał tym zagrywkom, tym bardziej urośniesz w jej oczach). Taki głupi paradoks właściwie się pojawia w przypadku tej stanowczości, bo jest to cecha pożądana przez kobiety u faceta, a na każdym kroku jednocześnie one próbują swoimi gierkami i testami sprawdzać na ile ta nasza stanowczość jest prawdziwa, bądź też tylko odgrywana (to samo ma się do pewności siebie).
Jak się jej nauczyć? Stanowczość jest praktycznie bardzo związana z asertywnością. Po prostu nie dawaj jeździć innym po sobie, jak po łysym koniu, naucz się mówić zdecydowanie "nie", jeśli widzisz, że ludzie chcą Cię wykorzystywać do swoich celów, które jednocześnie nie są Tobie na rękę oraz we wszystkich sytuacjach, które niejako godzą w Twoją godność etc. To kwestia silnego charakteru. Coś, jak proces hartowania stali.
"Don't trust the smile, trust the actions"
Jak coś mówisz to się tego trzymaj, nie rzucaj słów na wiatr. Pokaż że masz swoje zasady i nie zmieniasz zdania od tak.
Jeśli mówisz prawdę nie musisz niczego pamiętać.
prosty przyklad z mojego zycia..
Wczoraj mialem zjesc z moja dziewczyna wspolnie obiad,ona sie o cos sfochowala i poszla z jedzeniem do pokoju. Odczekalem chwile, poszedlem do pokoju. Popatrzylem prosto w oczy, powiedzialem tylko: "zaraz Cie widze w kuchni", obrocilem sie i poszedlem spowrotem do kuchni. Wiedzialem,ze ona sie gryzie na maksa ze soba ale za chwile przyszla nazywajac mnie "despotą" I obiad normalnie zjedzony.
MOWISZ COS I TEGO SIE TRZYMASZ, NIE ULEGASZ. To jest ta stanowczosc.
@TenTyp O takie tlumaczenie mi chodzilo, aczkolwiek dzieki za pomoc !
Hm... Ja się spotkałem z takim czymś, że jak byłem pewny siebie, stanowczy i nie dałem sobą manipulować swojej kobiecie, to mi cały czas zarzucała, że ja fochy strzelam
Mogę się oczywiście mylić, ale wyrażę swoją opinie na ten temat.
Jeśli dziewczyna zarzuca mi, że strzelam fochy to zabieram ją na bok, i grzecznie, aczkolwiek stanowczo daje jej do zrozumienia czym ten foch jest spowodowany. Oczywiście udowadniam jej kilkoma argumentami, że to ona popełniła błąd a moje chłodne podejście do niej spowodowane jest jej nieodpowiedzialnym zachowaniem.
Oczywiście podstawą tego typu zachowania musi być moja pewność, że to ja mam rację. Np. jeśli umówiliśmy się na wspólną kolację a ona godzinę przed wysyła sms, że idzie z koleżankami do klubu potańczyć to wierz mi, że to ona tnie w chuja.
I po tym jak jej przetłumaczysz, jaki błąd popełniła. Jak będzie stała ze spuszczoną głową, warto powiedzieć jej coś w stylu: "nie obrażaj się na mnie, robię to dla Twojego dobra"