Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Stara znajomość

10 posts / 0 new
Ostatni
ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13
Stara znajomość

Cześć,

wpadam tu sobie na forum od czasu do czasu, jak akurat trafi mi sie jakiś ciekawy przypadek, może ja sie czegoś dowiem, może Wy.

Teraz case jest taki:

Zagadałem do łaski poznanej mega dawno temu. Tzn. poznaliśmy sie gdzieś na imprezie w klubie, nast dnia ona sama mnie wyszukała w czeluściach internetów i pyta czy ja to ten tamten, wziąłem numer, spotkaliśmy się raz, więcej sie do niej nie odezwałem, bo stwierdziłem, ze było drętwo. Wróć, odezwałem się, jak interesowny chujek, zadając jej po jakimś czasie pytanie z jej branży. 5 lat pózniej zmatchowalo nas na tinderze, wymieniliśmy 3 wiadomości, ona napisała ze pogadamy pózniej, bo akurat wychodzi, ja wie więcej nie odezwałem -.- . Mija kilka mcy (4?), przypominam sobie o niej, odezwałem sie na Fb najbanalniejszym tekstem (chyba Cię widziałem gdziestam), ona odpisuje dość lakonicznie (z czego sie tłumaczy nawet), ale sprawnie i uprzejmie. Sama rozmowy nie podtrzymuje, tylko odpisuje. Mój czas odpowiedzi to pewnie gdzieś średnio 20 godzin, jej może 30 minut. Nie mam czasu na to i nie jest to mój priorytet. W końcu (w końcu, na, po wymianie może 5 wiadomości o niczym) pisze ze nie ma sensu rozmowa na Fb, lepiej na żywo, bo tu nie idzie i czy dalej ma ten sam nr. Ona na to ze "na zywo juz próbowaliśmy" i ze "tak, ten sam". Pytanie: jak byście to rozegrali? Ja mam ochotę napisać "masz racje, to bez sensu/głupi pomysł. Zadzwonię jak będę available" i pewnie tak napisze, chyba ze mi podrzucicie coś, co mi sie bardziej spodoba.

David Durden
Portret użytkownika David Durden
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Rybnik

Dołączył: 2015-06-15
Punkty pomocy: 622

"Dołączył: 2010-03-27"

To tak w ramach tradycji Cash

"wziąłem numer, spotkaliśmy się raz, więcej sie do niej nie odezwałem, bo stwierdziłem, ze było drętwo."

Jak sam zauważyłeś, było drętwo.

"5 lat pózniej zmatchowalo nas na tinderze, wymieniliśmy 3 wiadomości, ona napisała ze pogadamy pózniej, bo akurat wychodzi, ja wie więcej nie odezwałem -.-"

Tak i ona też nie Wink

"Mija kilka mcy (4?), przypominam sobie o niej, odezwałem sie na Fb najbanalniejszym tekstem"

"Mój czas odpowiedzi to pewnie gdzieś średnio 20 godzin, jej może 30 minut."

Oh w mordę, widzę, że przez te 6 lat osiągnąłeś klasę światową w PUA. Gratulacje, bo jak najpierw czekałeś 5 lat, potem 4 miesiące, tak teraz 20 godzin, jest progres.

1. Byłeś z nią na spotkaniu na którym było drętwo. Potem się już nie odezwałeś... ale ona też nie.

Mija 5 lat.

2. Tinder was połączył węzłem miłości, panna cię zbyła, że musi już lecieć i do potem i... ty nie napisałeś... ale ona też nie.

3. Mija pół roku. Tadam, jednak się zdecydowałem! Piszesz do niej, panna wyraźnie daje ci do zrozumienia, że już raz próbowaliście razem i... faktycznie było drętwo, jej zainteresowanie relacją jest praktycznie zerowe. Co ty chcesz zrobić? Napisać: "masz racje, to bez sensu/głupi pomysł. Zadzwonię jak będę available". Jakaś logika czy coś? I te available... takie słówko, które ma za zadanie pokazać pozorne wyjebanie i dystans, a tak naprawdę to hokus pokus czary mary, bo już kombinujesz jakby tu zrobić, żeby jakoś to ugrać, żeby jednak się zgodziła jaśnie panna.

Zalecenia lekarza: Dać spokój i zacząć rozwijać się trochę szybszym tempem, tak żeby za następne 6 lat nie zakładać tematu pt. "Panna którą poznałem 12 lat temu, polubiła moje zdjęcie na FB, może jednak coś z tego będzie?"

Gdybyś jednak nie wierzył i dalej miał tam jakieś halucynejszyn, że to jednak shit test, to zadzwoń, chwilę pogadaj i spróbuj się ustawić.

Pozdrawiam i polecam się,
DD

-----------------------------------------------------------
Wiem o tym, bo Tyler o tym wie.

ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13

Hm, dzięki za krytyczną odpowiedz, szanuje Twoje podejście, ale wnioski kloca sie z moimi obserwacjami.
1. 6 lat od spotkania to, zwłaszcza w moim przypadku OGROMNA ilośc czasu. Ja mam 23 lata, jestem totalnie inna osoba niż w 2 klasie liceum. Moja motywacja do spotkania to nie tyle rozwiniecie znajomosci, co ciekawość. Bardzo mnie ciekawi jak by to było, gadać z kimś, z kim przez 6 lat miałem kontakt na żywo tylko raz (wpadliśmy na siebie w klubie raz, ale akurat wychodziłem, nie miałem czasu gadać), wiesz, takie spojrzenie za siebie, refleksja, patrzenie z innej perspektywy na ten kawał czasu, w którym wszystko sie zmieniło.
2. Czy panna mnie zlewały? Nie mam takiego wrażenia. Powiedziała, ze pogadamy pózniej, bo właśnie wychodzi na kolacje z okazji urodzin mamy, czy coś - po cholerę miała sie tłumaczyć przed kolesiem, którego od 5 lat nie widziała na oczy? Chwile pogadaliśmy na tym tinderze i moja intuicja jednak mówiła, ze jakies zainteresowanie jest.
3. Jednak match na tinderze, jakkolwiek pustym i nieznaczącym badziewiem oderwanym od rzeczywistości by nie był - jest wyraźnym IOI. Masz kartę kogoś, kogo znasz (wiedziała, ze ja to ja i ze sie spotkaliśmy), nie jesteś zainteresowany, a dajesz like'a? Serio?
4. Tak, mam wrażenie, ze to "próbowaliśmy" jest shittestem. Mogła nie odpisywać, mogła napisać po prostu ze "nie", a napisała oczywistość pt. "Juz próbowaliśmy", a dalej, ze tak, ze ma ten sam nr. Po co? Bała sie, ze jak skłamie/nie odpisze to jej urośnie nos jak pinoliowi? Mam wrażenie, ze jak chcesz zlać kogoś, z kim jedyny kontakt masz taki, ze od 6 lat raz napisał na Fb, to możesz sobie bez problemu pozwolić na niedopisanie.
5. Moja ocena jest taka, ze łaska jest zainteresowana, ale sie boi, ponieważ jak ostatnio sie spotkaliśmy, to potem sie nie odezwałem, pózniej jak gadaliśmy to przestałem sie odzywać itd. Wiec ostrożnie podchodzi, bo boi sie znowu zlewki.
6. Prawda jest tez taka, ze za każdym razem jak rozmawialiśmy i ja przestawałem sie odzywać to dlatego, ze na tapecie pojawiała sie inna dziewczyna.

Edit: Aha, wiedziałem, ze ktoś sie przyczepi do tego "available" Laughing out loud. Użyłem go oczywiście tylko jako skrót myślowy na potrzeby forum, przecież do niej tak nie napisze, bo brzmi wsiursko. Późno było, chciałem juz tylko wklepać i wcisnąć "zachowaj", nooo Tongue

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Masz urojenia. Począwszy od tego, że "laska jest zainteresowana, ale się boi" do tego, że "match na Tinderze jest wyraźnym IOI". Jeśli to dla Ciebie jest "wyraźny IOI" to nie ma dla Ciebie nadziei.

Odpuść, za dużo kombinowania, za mało działania. A prawda jest taka, że... zainteresowana dziewczyna by się z Tobą spotkała. Ta się nie spotka.

ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13

Trochę mało konstruktywna wypowiedz. Mam wrażenie, ze momentami to forum nie służy wymianie doświadczeń dla tego, aby fajnie spędzać czas z kobietami, tylko zeby zaliczyć jak najwiecej... Jakaś trudność - odpuść, szkoda czasu, w tym możesz poznać 5 innych. Może i macie racje, może powinienem cześciej słuchać Waszego "odpuść sobie", bo w sumie ostatnio skończyło sie to zranieniem jednej laski (FC na pierwszym spotkaniu, a we wszystkich pozostałych aspektach totalne niedopasowanie. Ona chciała ltr, ja zakończyć znajomość), przedostatnio kilkuletnim związkiem, który, w mojej ocenie, tylko dziewczynie zaszkodził mocno, ale ja bardzo trudno sobie coś odpuszczam...

Dzięki za tekst "nie ma dla Ciebie nadziei", musze chyba sie zabić, bo jednak sie okazuje ze przegrałem życie, skoro ktoś w internatach mnie skreślił Sad ale, dość złośliwości. Ciekawi mnie to co mówisz, bo wydawało mi się, ze przesunięcie tam w odpowiednia stronę na tym tinderze to coś jak powiedzenie "podobasz mi sie". Może nie IOI sensu stricto, bo to nie jej podświadoma reakcja, ale jednak coś bezpośrednio wskazującego na zainteresowanie. Wiec, gdybys był uprzejmy, powiedz czemu jednak tak nie jest i jaki cel mogłaby mieć laska klikając tego lajka (zakładając ze nie przez przypadek)? Serio, nie chodzi mi o przerzucanie sie tekstami mającymi na celu obrażanie czy pokazanie wyższości, tylko merytoryczna dyskusje.

Last but not least Smile jak sie ze mną spotka, to znaczy, ze wszystko co napisałeś jest nic nie warte? (Zainteresowana by sie spotkała, a ta - wg Ciebie zainteresowana nie jest.) Z dosyć dużą pewnością wypowiadasz stwierdzenia dotyczące przyszłości Smile Tradycyjnie - obyś był fałszywym prorokiem.

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Zadałeś pytanie, otrzymałeś rady, stwierdziłeś, że wiesz lepiej. W takim razie zrób 'lepiej' i podziel się wnioskami.

Co do odpuszczania - wielu użytkowników wali takie hity, że po akcji Cyganie nawet nie mają już gruzu do zbierania na polu bitwy, więc rady są adekwatne do sytuacji.

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13

Czy otrzymałem rady? Hmm, umiarkowanie. Czy stwierdziłem, że wiem lepiej? Tez umiarkowanie - coś tam wiem, znam sytuacje, ale co najważniejsze - kontynuacja rozmowy/znajomosci serio niewiele mnie kosztuje Stare
Napisałem jej to, co mówiłem, tzn. "masz racje, kiepski pomysł. Odezwie sie jak będę w mieście" i po prostu zobaczę co z tego wyjdzie. Spotkamy sie - dobrze, nie spotkamy sie - tez ok. Mogę odpuścić całkiem, oczywiście, ale jak niewielki wysiłek ponoszę podejmując próbę? Znajomość, która obecnie nie ma praktycznie żadnej wartości - nie odezwę sie, wartość nie wzrośnie, odezwę sie - może wzrośnie, a może sie nie zmieni. Nie mam nic do stracenia, a do zyskania 1. Zaspokojenie mojego głównego motywu do spotkania (tj. ciekawość w temacie tego jak to jest po tylu latach, 2. lepsze poznanie jej, a nuz coś wyjdzie/spodoba mi sie, 3. Doświadczenie. Po co wiec odpuszczać coś, na czym nie stracę, a mogę zyskać?

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Zrób to.
P.S. Tak jak poprzednio DD pisał 'masz racje, kiepski pomysł. Odezwie sie jak będę w mieście' - nie ma tu logiki w tym zdaniu

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

ksks
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2010-03-27
Punkty pomocy: 13

Nie ma, bo to odbicie shittestu. Słabe? Przy założeniu ze to st.
Napisałem tak, odpisała "W takim razie czekam".

Lol, zadzwonię, jak będę miał czas to, umówię sie, stracę max. 2 h życia, czyli tyle co 2 odcinki gry o tron. Nie mam żadnych oczekiwań, spiny, najwyżej mogę spieprzyć znajomość, która była dotychczas totalnie martwa.

Poza tym odpowiadając na zarzut braku logiki: jest zasadny, ale funkcja tego tekstu była zgoła inna. Ona wcale nie powiedziała, ze to zły pomysł - ja jej takie zdanie imputowalem. Zrobiłem to po to, zeby wywołać u niej myśl "hej, ja tak wcale nie powiedziałam" + reakcje w postaci chęci kontestowania tego, ze to słaby pomysł.

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Tak, służy temu, żeby fajnie spędzać czas z kobietami. A Ty z tą akurat fajnie czasu nie spędzasz, więc o co Ci chodzi?

Tylko ludzie w beznadziejnych sytuacjach marudzą, że "byle trudność i od razu 'odpuść sobie'". Nie, nie byle trudność - zobacz ile tu jest porad do sytuacji gdzie można jeszcze coś ugrać nie poświęcając na to za dużo czasu i nie odcinając sobie po drodze jaj. Ta taka nie jest. Szkoda czasu.

A wracając do Tindera-srindera: popatrz kiedyś jak dziewczyny obsługują tę appkę i uświadom sobie, że wszystko co się tam dzieje znaczy konkretne zero. Jakąkolwiek wartość ma to, co się wydarzy na rzeczywistych spotkaniach. "Listen to her actions, not her words."