Witam!
Jestem w 3 liceum chodzę z moją byłą dziewczyną do klasy.Powiem krótko - chwilami była taka, że kolana się uginąły ale jej zaborczość, egoizm i chory pogląd na świat nie dawały mi spokoju (to taki typ córeczki tatusia, jedynaczka) Zerwałem z nią raz na zawsze ale teraz dziwnie się czuję. Może opiszę: moja była jest dość mocno atrakcyjna i sam ją za taką uważam nadal. Nie potrafię w żadnej innej kobiecie dostrzec podobnej atrakcyjności (fizycznej), wogóle nie mogę takiej spotkać ani w szkole, ani na ulicy ani nigdzie. Nie umiem się całkowicie uwolnić od swojej byłej. Mimo, że to był kawał zdziry, to tęsknie za calowaniem jej, jej ciałem, seksem z nią. Próbowałem to zwalczyć zajmując sobie czas nauką, myśleć jaka była czasem okropna czy spotkaniem ze znajomymi ale to przestaje działać jak znowu ją widzę. Chciałbym poznawać inne kobiety, ale żadna na tyle mnie nie pociąga. Jak już to są starsze albo zajęte. Zagadałem też do innej dziewczyny, która podobała mi się jakiś czas temu ale teraz mnie nie pociąga, przez to że moja była podoba mi się bardziej. Paranoja. Ciągle jak mam ochotę na seks, to ona panoszy mi sie w głowie, bo była jedyną, z jaką sypiałem i nie umiem sobie zbyt wyobrazić innej. Nie wiem jak się z tego wyleczyć, być może musiałbym poznać kobietę, która by była dla mnie naprawdę atrakcyjna i intrygująca. Ale żadnej takiej nie widzę, najlepsze sztuki ze szkoły mnie nie kręcą. Pomóżcie proszę, bo mam tego dosyć, chcę znów mieć wolny umysł i bez takich durnych oporów poznawać nowe kobiety.
Na to potrzebujesz czasu... i tyle czasu aż stwierdzisz "kurwa szkoda czasu na to"
Zasady portalu
Poczytaj blogi innych użytkowników którzy takie lub inne podobne historie przeżyli - dają kopa i motywację Miej zajęcie, ciągle coś rób - ucz się, wychodź ze znajomymi, może masz jakieś zainteresowanie? - rozwiń je. Gdy jesteś czymś zajęty nie myślisz o byłej. W szkole nie patrz na nią, wiem jak to jest - patrzysz i myślisz jakby to było gdyby.... Dasz radę kwesta czasu.
Zawsze z czasem zapomnisz o byłej. To normalny proces jak gojenie się rany.
Na początku boli jak diabli, żadna dla Ciebie jeszcze przez jakiś czas nie będzie atrakcyjna, bo po prostu byłeś związany emocjonalnie ze swoją byłą i chcąc nie chcąc - nadal - mimo świadomości jej wad, ją idealizujesz, skoro tak Ci zaprząta umysł.
Naucz się żyć bez kobiety, to najlepsza opcja. Nikt nie da Ci takiego szczęścia, jakie Ty możesz dać sobie. Wychodź na imprezy, baw się, rozwijaj pasje, poznawaj dziewczyny (ale bez zakładania, że któraś z nich może być właśnie "tą", bo to samo wychodzi zazwyczaj), ucz się skoro to Ci zajmuje trochę czasu, rozwijaj sobie pasje i uprawiaj jakiś sport, który da Ci radość a nie tylko zapchanie czasowej dziury.
*****************
Dziś mężczyzna nie ma innego wyboru jak stać się silnym fizycznie i mentalnie
Stary ja ci współczuje bo wiem jak to jest.. I czasami nadal tak mam że sięga się wspomnieniami szczególnie gdy z każdą inną nie wychodzi..
Jest tyle kobiet,ze jakas napewno musi byc atrakcyjna
A i tu widzisz wychodzi zasada,tam gdzie sie ucze i pracuje to tam hujem nie wojuje