Na wstępie chciałbym dodać że chce to zrobić tylko dla zabawy żeby zobaczyć co z tego wyniknie. Jest taka dziewczyna z mojej przeszłości dla której byłem dziwakiem, było to dawno temu więc może zapomniała ale na pewno sobie to przypomni. Ma chłopaka, można powiedzieć że dłuższy czas co może być dla mnie plusem jak i minusem ale czym dokładniej dowiem się w swoim czasie. Mam mętlik w głowie bo NIGDY nie podrywałem dziewczyny która mnie kiedyś znała (kiedy byłem mniej pewny siebie) bądź słyszała o mnie, sęk w tym że nie wiem jakiej techniki użyć jakich tekstów, udawać że się nie znamy? a może podejść na spontanie mówiąc kope lat i pokazać jak się zmieniłem przez lata. Czy podejść directowo czy indirectowo? Pokazać całego nowego siebie czy zostawić trochę tajemniczości i odkrywać siebie na kolejnych spotkaniach i jak ją zaintrygować żeby do tych spotkań doszło (z obcą dziewczyną jest łatwiej bo tworzysz w niej obraz siebie od początku a znana na Twój widok jakieś już zdanie ma i może przez sprawy z przeszłości w ogóle nie będzie zainteresowana ciągnięciem tej znajomości).
Nie chcę zniechęcać, ale perspektywy wyrwania jej wygląda dość marnie. hmm A jedyne co możesz ugrać to niby "przypadkowe" spotkanie i potem utrzymywanie kontaktu, jeśli to wyjdzie.
~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.
Po co chcesz to zrobić? No, po co?
Dla poznania granic tego co jest osiągalne w podrywie a co nie, zawsze celuje wysoko bo wierze że wszystko jest możliwe i nie ma rzeczy które ograniczają człowieka w samorealizacji (a jedyną osobą która może nas ograniczyć to my sami).
A to że możesz komuś rozjebać życie Ciebie już nie interesuje? Może to jest szczęśliwy związek, chłopak wiąże nadzieje na przyszłość z dziewczyną itd.
Brawo, nie ma już wolnych dziewczyn?
--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."
Przyłączam się Pawkar do Twojego pytania czy nie ma wolnych dziewczyn?
Aczkolwiek chłopie działaj jak chcesz, bo będziesz lustrem dla tamtego chłopaka. Jeśli jej nie złamiesz to ten związek faktycznie jest coś wart, a jak złamiesz to nic nie był. Tylko nie pozwól by do niego wracała i pieprzyła jak go kocha i się pomyliła. Też nie przyprawiaj chłopakowi rogów jak tchórz tylko spróbuj ją wyciągnąć ze związku i wtedy skonsumuj.
Jak wtopi, czego mu życzę to będzie jej orbiterem. Będzie jej podbijał ego, wprawiał w dobry nastrój, a tamten będzie korzystał. Zmęczy się, straci czas.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
dla "zabawy" chcesz rozjebac związek swojej znajomej, hehe Ty zabawniaku..
no to podrywaj ją tak jakby nie miała chłopaka. Nie pokazuj "całego siebie" jak to ująłeś. Dostarczaj jej pozytywne emocje, patrz jej głęboko w oczy a jak powie, ze ma chlopaka przytakuj ale nie angazuj sie w konwersacje o nim. nie pytaj o niego, nie mow o nim
Kalio dla mnie tchórz,to jest mój osąd, bo zdradzę Ci pewną myśl: łatwiej poderwać zajętą niż wolną wielokrotnie.
Wolna ma wymagania. Nie jest tchórzem. Przyzwyczajona do bycia samą i przebiera.
Zajęta jak jest nieszczęśliwa w związku to boi się samotności, ale nie chcę też być z tym już. Wtedy pieprzysz jaki to on buc, jak ona zasługuję na lepszego.
Którą łatwiej wyrwać?
Mierzę swoją miarą, bo nie tykam zajętych. Ja nawet lustrem nie chcę być.
Niemniej wolę mielić niż być mielonym jak trzeba, bo i tak mniej ich zmiele niż oni mnie.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Kalio, spójrz na moje wypowiedzi jeszcze raz proszę. Jestem liberalny. Poradziłem mu jak ma to zrobić. Jednak moralnie i idealistycznie mi się to nie podoba. Potrafię to odgraniczyć.
Ja nie tykam zajętych, bo to dla mnie nie wyzwanie i nie lubię kłopotów. Jak mawiał wujek: chcesz mieć problemy to weź sobie kobietę, a tu jeszcze koleś, który może mi biegać, płakać, albo być agresywny.
Wiem, że inni nie mają sentymentu, ale ja jak nie muszę to nie miele, dlatego jak napisałem lepiej jak ja miele, bo jeszcze jestem w tym empatyczny i idę tak by mniej zabolało.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Piona, też mi się podoba
Ja lubię szarżować do wolnych 
Czasem nawet ciężko wypatrzeć i wyczuć czy wolna czy nie, ale dopóki mi nie mówi to domniemuję, że wolna.
Ze względu na swoją politykę cieszę się opinią: jeden z najporządniejszych facetów i czasem te zajęte widząc, że nie mogą mnie skonsumować podsyłają mi koleżanki
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Kalio, bo tak naprawdę to jest pójście po kłopoty, albo tylko po seks. A mnie się wydaję, że to będzie wyglądać tak, idę po seks, jestem kozakiem, panienka mu napieprzy, że jest rycerzem na białym koniu i chłop zapomni, że jak postąpiła z tamtym tak postąpi z nim lub będzie wszystko jak z bajki i będzie mu to gdzieś wierciło dziurę w brzuchu i wzbudzało niepokój.
Ja nie lubię utrudniać sobie życia i bez tego jest trudne. Pragmatyczny jestem.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ja bym takiej laski nie chciał. Dla mnie kobieta co jest zajęta i można ją wyciągnąć to jest jak trąd. Osobiście bym wolał zawodową dziwkę, co skończyła fach i pokazała wyniki zdrowotne. Może by mnie w łóżku coś nauczyła.
Taka panienka pokazuje tylko, że nie umie sama skończyć związku, pobyć sama, dowartościowuje się byciem z facetem, nie ma hamulców. Wspaniały wachlarz cech i problemów. Jak takie podrywać to ja dziękuję. Dlatego napisałem, że są jeszcze wolne. Może coś zrozumiały po swoich ostatnich związkach, przeszły kwarantanne. Nie będzie mi biegał były, nie będzie chciała do niego wracać itd.
Poza tym do meritum, bo autor to chce zrobić by zobaczyć jak wzrosły jego zdolności interpersonalne. Autorze tak jak mówiłem, zazwyczaj zajęte się wyrywa łatwiej niż wolne, obniżają notowania mocno. Chcesz wyzwania to podejdź do ładnej sztuki na mieście, to Ci powie co potrafisz.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
To zależy gdzie będzie duże prawdopodobieństwo spotkania tej dziewczyny ? Raczej jeśli to będzie gdzieś w klubie, to zacząłbym zwykła socjalną rozmowę o czasach które was łączyły. Później nawiązując do niej w sposób mówiący coś o jej urodzie, zachowaniu, sposobie w jaki ma uczesane włosy. Jeśli w klubie będzie sama, bez niego, zabierz ją na parkiet. A później gdzieś na kanapy i wtedy uwodzisz ją tak jak dopiero co poznaną dziewczynę, jeśli przez ten okres kiedy nie miałeś z nią kontaktu, spotykałeś się z innymi kobietami, będziesz wiedział co robić.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia