Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tinder - jak to dziala?

24 posts / 0 new
Ostatni
Ser Arthur Dayne
Portret użytkownika Ser Arthur Dayne
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-01
Punkty pomocy: 7
Tinder - jak to dziala?

Hej, mam kilka pytan i zagwostek na temat tindera.
Ostatnio postanowilem sie znowu pobawic, ale bardziej na powaznie.
Robilem sobie zdjecia jakos 3 lata temu i byly srednie bo z przedniej kamery samojebeczki, ale jakies lajki wpadaly.
Zaczalem testowac ta aplikacje i powiem Wam, ze raz zmienilem rozmiar tego samego zdjecia co wczesniej i utworzylem nowe konto (kont to ogolnie zrobilem z 6, zdjecia wstawialem caly czas te same) i stala sie magia, mialem 30 par chyba w 1 wieczor, oczywiscie po 2 dniach dupa nic sie nie dzieje.

Mowie no dobra, skoro jest tak dobrze to poprosze kolege, przejdziemy sie po miescie, zajdziemy do parku i zrobi mi kilka zdjec. Ze 150 zdjec wybralem 5 najlepszych, ktore naprawde mi sie podobaly.

No i po sesji bida, nie ma matchy, mam tylko napisane, ze polubilo mnie okolo 20 kobiet, i ze musze zaplacic zeby zobaczyc bla bla bla...

Pytanka:
Robilem 6 raz konto z tymi samymi starymi zdjeciami i tylko raz wlecialo mi 30 par w kilka godzin, reszta prob z zakladaniem kont wiala bidą... czemu tak sie dzieje? (moze zrobilem konto o odpowiedniej porze bo to byl chyba czwartek wieczor kolo 20 i byla wtedy duza aktywnosc?) na nowym koncie z nowymi zdjeciami jest ciuniutko przy tym co bylo, a zdjecia sa o niebo lepsze...

Czy da sie zmienic za free lokalizacje? czytalem, ze jak zmieniasz lokalizacje na tinderze to mozesz bardzo podniesc swoja puntkacje i ogolna wartosc w algorytmie, probowalem Fake GPS i innych apek, ale nie dziala, tinder sie laduje non stop i nie chce odpalic, tak samo na kompie z wtyczkami. Badoo i inne portale smigaja z tym, tinder nie. Jakies pomysly?

Jak wedlug Was dziala ten algorytm? bo dodalem 3 zdjecia petarda, a nie wierze zebym mial tak male zainteresowanie z takimi fotkami.

Jakby ktos byl ciekawy, mam zdjecia z zarzucona skora z tylu na siebie i trzymam ja 2 palcami, w marynarce na tle ogrodu z kwiatami i trzymam marynarke jakbym chcial ja poprawic, i w skorze patrze sie w dal oparty o fajny murek.

Jakies porady od zaawansowanych uzytkownikow i co tu zrobic zeby rozkrecic ten profil?

Pozdro!

Evolve
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Zielona Góra

Dołączył: 2019-02-24
Punkty pomocy: 67

Gościu szkoda czasu i pierdolenia się z tym tinderem. Żaden szanujący się facet nie używa tego gówna, i nie znajdziesz tam nic ciekawego - zwykła dziewczyna o przeciętnej urodzie, z którą większość facetów nie miała by problemu żeby poderwać tam ma takie wybujałe ego, że no po prostu szkoda żebyś się produkował

The only time success comes before work is in the dictionary.

aztex
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2019-04-05
Punkty pomocy: 7

"zwykła dziewczyna o przeciętnej urodzie, z którą większość facetów nie miała by problemu żeby poderwać tam ma takie wybujałe ego, że no po prostu szkoda żebyś się produkowa"

dokładnie ujęte !! podpisuje się pod tym ręcoma i nogoma ; )

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 866

Podpisuje się pod kolegami wyżej, dodatkowo dodam od siebie, że rzeczywiście na początku jest mnóstwo par. Potem nagle cisza, mimo przewijających się profili (ponad połowa to fikcja, żeby wzbudzić w użytkowaniu wrażenie ile jest tu pięknych kobiet).
Używałem tindera ostatnie 1.5 miesiąca. Średnio chodziłem na randki co 3-7 dni. Byłem też na jednym weselu, ale każda ze spotkanych lasek to jakiś niewypał. Czara goryczy przelała się w piątek kiedy umówiłem się z laską na browar a przyszedł jakiś kaszalot z 20 kg nadwagi, ochrypniętym głosem od fajek, skwaszoną miną i beznadziejnym makijażem jak u klauna... Spierdoliłem po jednym piwie. Może zachowałem się nieco chamsko bo kazałem jej zmienić zdjęcie żeby nie wprowadzała ludzi w błąd (na zdjęciu wyglądała na drobną kruszynke).
Po ostatniej randce stwierdziłem, że usuwam definitywnie tą apke, bez dalszego powrotu bo tylko rozleniwia. Strata czasu i pieniędzy.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Też mam złe doświadczenia, ale przy odrobinie szczęścia na pewno można tam trafić na kogoś wartościowego. Jak wszędzie.

Natomiast portale randkowe i Tinder mają jednak to do siebie, że pełno tam ludzi, którzy deklarują, że chcieliby kogoś poznać i się spotykać, ale jak przychodzi co do czego, to wiecznie nie ma czasu. O upiększanych zdjęciach i opisach nawet nie wspominam, bo to już oczywista oczywistość.

To jest chyba dobre, żeby kogoś poznać i spotkać się ze dwa razy na mieście. Tylko mnie się już osobiście nie chce kolejny raz rozczarowywać. Jednak jak poznajesz ludzi w realu, od razu wiesz, że się sobie podobacie, jest jakieś flow, oboje chcecie tego kontaktu. A na Tinderze zawsze jestem w pozycji proszącego (takie moje doświadczenia, heh Wink ). A osobiście uważam, że moment, w którym zaczynamy się dopraszać o czyjąś uwagę, uczucia i zaangażowanie, to jest moment, w którym trzeba sobie odpuścić.

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 386

To chyba jestem jedyny na całym podrywaju, który dobrze wspomina czas spędzony na Tinderze Laughing out loud

To wszystko zależy od Twojego nastawienia oraz oczekiwań. Bo tak, jak zależy Ci tylko na seksie to najprostszą drogą jest właśnie Tinder. Potwierdzam, że będziesz miał przypadki gdy dziewczyna na żywo zupełnie nie będzie przypominać tej ze zdjęcia, ale wówczas mówisz jej to w twarz i nie marnujesz więcej czasu, a jeśli jesteś kulturalny to wypijasz jedno piwo i spierdalasz. No trudno, ryzyko jest tu nieuniknione. Ale z drugiej strony będziesz miał również przypadki, gdzie laska po 5 minutach zaprasza Cię do siebie, a po 10 już uprawiacie seks. Mi się akurat to bardzo podobało, taka ogromna różnorodność, że nigdy do końca nie wiedziałeś co Cię spotka na pierwszej randce.

Jeśli chodzi o atencjuszki to przecież to da się wyczuć już po kilku wiadomościach, więc je po prostu olewasz i skupiasz się na innych dziewczynach.

Materiał na poważny związek znaleźć na Tinderze ciężko, ale to również jest możliwe. Z moją obecną jestem od grudnia i nie mogę narzekać, wśród znajomych znam jeszcze dwie Tinderowe pary ze stażem ponad rok, wyglądają na szczęśliwych Wink

"Jakby ktos byl ciekawy, mam zdjecia z zarzucona skora z tylu na siebie i trzymam ja 2 palcami, w marynarce na tle ogrodu z kwiatami i trzymam marynarke jakbym chcial ja poprawic, i w skorze patrze sie w dal oparty o fajny murek."

Może trochę przesadziłeś z tymi zdjęciami? Z moich doświadczeń wynika, że lepsze reakcje zbierają takie naturalne fotki niż pozowane na nie wiadomo kogo. Spróbuj to zmienić i powinno być lepiej. No i uśmiech na zdjęciach jest lepszy od powagi/zamyślenia (wyczytałem to kiedyś u Adepta w jednym z artykułów)

sirkaszanka
Nieobecny
Wiek: 70
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-13
Punkty pomocy: 300

Szczerze mówiąc mam poważne wątpliwości, dlaczego laska 8-10/10 ma tindera - szczególnie w okresie wiosenno-letnim.

Może w realu jest nudną pizd@, od której każdy ucieka i szuka ofiary internetowo?

Albo jest gwiazdka instagrama kolekcjonującą pary jedną za drugą? W dalszym ciągu NUDA.

Te najbardziej wartościowe, śliczne i poukładane oraz dojrzałe poznaje się na ulicy w dzień, na siłowni, w tramwaju i w pociągu.

Wiek też nie pozostaje bez znaczenia - ile to młodych siks z rozjebaną emocjonalnością 18-21 na tinderze - jakoś ciężej się szuka lasek 24-26, czyli tych bardziej poukładanych, które nie latają z dupskami co tydzień do klubu i nie potrzebują tindera, bo mają wystarczająco ciekawe i wartościowe życie w realnym świecie.

Człowieku
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2018-11-22
Punkty pomocy: 10

Ja tam dobrze czuje się na Tinderze. Dobrą fotkę mam profilową na jednej pokazuję trochę pasji na innej jeszcze jedno moje zdjęcie i można według mnie coś ugrać . Założyłem w lutym 3-4 tygodnie spotkanie w barze następne seks. Taka przygoda. Kolejne to było relacja na odległość bo akurat byłem na wyjeżdzie 3 miesiące ale co 2 tygodnie miałem dobry seks Smile
Teraz już miesiąc się spotykam z dziewczyną z Tindera właśnie... Wiesz zależy jak na to patrzeć bo ja w 2 tygodnie wbiłem 250 par. Z czego pisałem z 100 z czego z 20 nie odpisało z 40 pisaliśmy jeden max 2 dni z 30 pisało się w miarę spoko ale coś gdzieś po drodze padało a z 10 przeszliśmy na messendzera było już dobrze no ale ugrałem z tego 3. Można liczyć 250-3.1% skuteczności ale ja patrzę tak na to. Mam go 6 miesięcy z czego 3 miałem na offie tak jak teraz . Jak na takie korzystanie 3 miesiące 3 jakieś relację uważam że jak dla mnie super ... Mi to w miarę pomogło ale często jest też tak jak ludzie piszą wyżej...
Taki Tip na koniec ode mnie . W opisie mam że nie interesuje mnie żadne fwb i wolę godzinę rozmowy w realu która pokazuję więcej niż miliony wiadomości... I Sarny czasem same piszą że podoba mi się twój opis, kawa ? Mam tyle pracy i pasji że doba ma dla mnie za mało czasu. Dziewczyny też to podkręca jak masz swoje pasje ułożone życie i po prostu ogarniasz. Dlatego jak tylko wchodzę z jakąś dziewczyną w relację od razu zawieszam apkę, nie marnuje czasu i skupiam się na tej relacji którą zaczynam budować... Uważam że lepsza jest ulica ale szczęścia można szukać wszędzie... Ja dzięki tej apce spędziłem trochę miłych chwil Smile

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Ja nie umiem przez interent, może to jest powodem miałkiej skuteczności. Lepiej czuje się w realu. Opowiem wam smętną historię jaką mój kumpel miał z laską przez tindera.
SPotkał się z nią u siebie w domu po jakimś czasie, w pewnym momencie laska się zacięła (zafiksowała patrząc w jeden punkt) i w pewnym momencie chwyciła za szklankę i je..nęła ją o ściane. Dobre nie? On ją odrzucił, a ta go nachodzi w domu... I grozi, że pożałuje.

Ja widzę, że sporo takich nawiedzonych kretynek, których w realu nikt nie chce. Spragnione miłości, zdesperowane, z zerowym poczuciem własnej wartości, rozchwianych emocjonalnie. Internet jest dla nich bezpiecznym siedliskiem, bo zmniejsza prawdopodobieństwo bycia odrzuco ną wprost. Mogą grać, zwodzić, poczuć się lepsze niż w rzeczywistości.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 557

Moim zdaniem Tinder ma jedną zasadniczą wadę. Tak samo jak portale randkowe. Na żywo masz chemię albo jej nie masz. A na Tinderze tracisz mnóstwo czasu, aby się z kimś umówić, a potem masz ochotę spieprzać, gdzie pieprz rośnie, bo to zupełnie nie Twoja bajka. Na żywo nie ma chemii, nie umawiasz się, nie tracisz czasu na pisanie.

Owski
Portret użytkownika Owski
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Małopolska

Dołączył: 2018-08-24
Punkty pomocy: 137

takie portale maja sens tylko w wiekszych miastach i do 20 km max. wioski czy inne zadupia odpadaja... tylko znowu na logikę - jezeli mieszkasz w wawie, poznaniu, wroclawiu to na co Ci tinder jak w zwyklej pijalni, klubie masz ogrom lasek..

Nie pomogłem wystarczająco?
wal priva Wink

sirkaszanka
Nieobecny
Wiek: 70
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-13
Punkty pomocy: 300

No, ogromu to nie ma - chyba że lubisz 6/10 Smile

Człowieku
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2018-11-22
Punkty pomocy: 10

A zobacz mój przypadek. Pracuje sporo. Często też w weekendy. Mam dużo wolnego czasu ale w pracy. Rozwijam się w niej i mam sposób na dodatkowe zarabianie ale mam na tyle dużo czasu że znajdę czas posiedzieć na Tinderze. Uważam że kluczem jesli chodzi o dynamikę akcji ogarnąć 3 dni powiedzmy pisania proponuję spotkanie za 2 kolejne i tyle. Jeśli spotkanie miałoby być słabe, uciekasz po godzinie czasu. W opisie zaznaczasz tak jak pisałem wyżej... Nie przepadam też za klubami za szczególnie. Jeśli mam też weekend wolny to lubię też wrócić tam gdzie mieszkałem z rodzicami i spędzić czas z rodziną i bliskimi ludźmi... Ja uważam że może być to dobre rozwiązanie dla niektórych ludzi. Uważam że jest to pomocne narzędzie w naszych czasach a szczęściu trzeba pomagać

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 866

Po części z Tobą można się zgodzić. Niestety laski mające tą apkę to w większości:
-paszczury
-pasztety
-szlaufy
-desperatki
-atencjuszki-popiszą z Tobą podbiją swoje ego i nawet nie mają zamiaru się spotkać
-niedorajdy życiowe

Mogę tak wymieniać i wymieniać. Prawda jest taka, że 1% jest normalna i warta uwagi, ale poprzez pojebane algorytmy tindera nie zawsze uda się z taką sparować.

Zdajesz sobie sprawę ile fajnych, ogarniętych dziewczyn nie ma tindera? Skupiając się tylko na apkach do podrywania zostawiasz sobie wąskie pole manewru.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

aztex
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2019-04-05
Punkty pomocy: 7

tinder bardziej jako zabawa jest ok dla popisania i sprawdzenia itd - a może akurat kogoś poznasz fajnego.. ale na dłuższą mete to się szybko nudzi Smile

poza tym te laski na tym tinderze to szukają chyba tylko sponsora albo milionera ewentualnie takiego 'klaudiusza' mega seksi flexi ; )

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

O Tinderze warto dodać jeszcze jedną mega ważną wskazówkę jak postępować. Nie warto, ale absolutnie nie warto, spotykać się z laskami, które najpierw się odzywały, po czym zamilkły, a po jakimś czasie znów odezwały i w swojej szczerości przyznały, że w tym czasie znalazły sobie innego (to słynne "wyczucie", co wypada powiedzieć!). Ale nie wyszło, więc wracają do ciebie. Wszystkie takie przypadki kończą się stratą czasu, bo nie jesteśmy aż tak ciekawi i pociągający dla nich, aby wcześniej nas wybrały.

Do mnie się właśnie odezwała taka jedna (trzeci taki przypadek w historii mojego tinderowania) i po tym jak się przyznała czemu jej nie było (inny facet), olałem ją. Wcześniej non-stop odwoływała spotkania, choć sama proponowała czas, miała ponoć jakąś depresję, po czym zamilkła do teraz.

Szanujmy swój czas i nie dawajmy atencji tam, gdzie laska na nią nie zasługuje.

Nie bać się, tylko działać.