Hej! Kobiety..jak to z nami w końcu jest..Czy dla nas istnieje coś takiego jak seks bez zobowiązań, czy zawsze coś się jednak za takim postępowaniem kryje?
Mam problem..potrafię się wkręcić po jednorazowym seksie, a nie ukrywam, że wolałabym się go wyzbyć i korzystać z życia.
Przykładowo, spałam z gościem, z którym pisałam przez hmm parę miesięcy. Gościu ogólnie jest znany w tutejszych kręgach z podobnych przygód. Ja wiedziałam na co się piszę. Facet bardzo atrakcyjny, a ja chciałam po prostu się zabawić. Z tym, że miało to miejsce już ze 2 miesiace temu a ja nadal o typie myślę..
Jak wyzbyć się tej emocjonalności?
Jestem zwolennikiem rozwoju i zmieniania się na lepsze. Jednakże w Twoim przypadku, może warto zaakceptować siebie. Rozumiem, że chciałabyś podążać za trendem nowoczesnej kobiety aka korzystać z życia aka poznawać siebie aka puszczać się bez ograniczeń. Aczkolwiek wygląda na to, że jakby to powiedzieć, w obecnym wcieleniu możesz mieć inny cel tu na ziemi, stąd też bardziej przywiązujesz się do jednego mężczyzny, aniżeli większość. To tylko takie luźne filozoficzne przemyślenia.
Co do twojego problemu kochliwości…być może powinnaś zwiększyć obroty, tzn. Uprawiać seks z większą ilością facetów. Zamiast jednego na dwa miesiące, to może co tydzień nowego kochasia + zawsze spotykaj się z kilkoma w tym samym czasie.
Takie są Twoje potrzeby emocjonalne i ich nie zmienisz. Bo niby jak? Większość ludzi się przywiązuję po seksie, bo w gre wchodza neuroprzekaźniki jak oksycotyna, wazopresyna, dopamina (ta 1 jest najważniejsza w tworzeniu więzi). Taka jest ludzka natura. I moim zdaniem działania odwrotne świadczą o problemach z psychiką. Ludzie, którzy boją się bliskośći, zobowiązania, wolą uprawiać seks "dla sportu".
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
"spałam z gościem, z którym pisałam przez hmm parę miesięcy"
Pisałaś z gościem parę miesięcy, ale chcesz braku zobowiązań? Seks bez zobowiązań to można uprawiać jakbyś na jakiejś imprezie wyszła z gościem, co do którego byś nie była pewna jak ma na imię, a rano by już go nie było. Ale nie jak się ma z kimś kontakt parę miesięcy.
Ja to widzę tak. Wiedziałaś z kim masz do czynienia, ale chłopak był atrakcyjny, urabiał Cię przez kilka miesięcy i chcąc nie chcąc liczyłaś, że może jednak z Tobą to będzie inaczej niż z każdą inną i na jednym razie się nie skończy.
Nic nie napisałaś co się po tym seksie działo - czy rozmawiacie jeszcze, czy on Cię olał po prostu z dnia na dzień, a Ty próbujesz samą siebie przekonać, że masz to gdzieś. Trochę tutaj wyczuwam temat - potraktował mnie nie tak jak powinien, więc chcę być niezależną panną, która nie będzie się już więcej nigdy angażować.
Na przyszłość jak chcesz czegoś bez zobowiązań to nie angażuj kilku miesięcy swojego życia w utrzymywanie kontaktu z nim. A szczególnie nie myśl o tym kimś. Myślenie i fantazjowanie to jest pożywka dla zakochania się - większa niż realne spotkania.
Hej Targecik.
Przyznaję Ci rację w 100%. Dokładnie tak to wyglądało. Może po krotce uzupełnię tą historię, chociaż szczerze mówiąc az mi jest samej siebie żal, ze rozpamiętuję tą sytuację. Owy Pan zaproponował mi wino u siebie po 1 spotkaniu wiec doskonale wiedziałam o co chodzi. Z racji tego, ze typ był bardzo atrakcyjny to próbowałam sobie wmówić, ze okej spotkam się będzie fajnie i tyle. Tylko, ze samej siebie nie zdołałam oszukać, bo tak jak piszesz zaczęło mi w jakiś sposób zależeć jakkolwiek żenująco to nie zabrzmi. Pogadaliśmy po tym parę dni i kontakt się urwał.
Kwestia jest taka, ze ja bym to z chęcią powtórzyła w zupełności na trzeźwo, tyle ze biorąc pod uwagę konsekwencje jakie to za sobą niesie w moim przypadku to skutecznie mnie to powstrzymuje. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu ktoś mi się tak podobał fizycznie.
Mój mózg zdążył sobie wyrobić jakiś tam wyidealizowany obraz tej osoby, a tak naprawdę ja typa nie znam.
uwierz mi, ze jeszcze nie jeden Ci sie tak spodoba, sam już tyle razy mówiłem sobie, że drugiej takiej nie spotkam
wykreowałaś sobie idealna postać w głowie, niedostępność i bycie wyzwaniem, jeszcze bardziej nakręca, możliwe, że w jakiś sposób poczułaś się odrzucona, spójrz na to na trzeźwo, nie było w tym przyszłości
Mam wrażenie, że bardzo się wstydzisz tego co się stało
Poszłaś tam, bo chciałaś, wiedziałaś co jest na rzeczy. Było miło i chętnie byś to powtórzyła. Nie strasznego się nie stało.
Okej, mogłaś nie pójść, mogłaś go potrzymać jeszcze kolejne kilka miesięcy, mogłaś to inaczej rozegrać. Ale wyszło tak, a nie inaczej. Wiesz, że typ tak ma, nic strasznego się nie wydarzyło.
Jak dla mnie w tym co piszesz nie ma nic żenującego. Po prostu będziesz wiedzieć na przyszłość, że lepiej pozbyć się oczekiwań, że z seksu musi wyjść wielka miłość.
Jestem zdania, że lepiej się przespać z kimś, z kim się chciało pójść do łóżka, niż całe życie żałować, że się mogło, ale się nie poszło
Spróbuj się trochę wysilić i znaleźć kogoś równie atrakcyjnego albo poszukaj sposobu, żeby się z tamtym panem poznać lepiej. Jeśli kontakt się urwał tak po prostu, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go wznowić. No chyba, że Cię zostawił z jakimś niezadanym pytaniem bez słowa. Tylko zanim zaczniesz szukać tego kontaktu, to miej w życiu też inne źródła przyjemności niż ten kolega. Bo jak się ma jedno źródło to bardzo łatwo o uzależnienie od niego
(i nie mówię, że masz mieć trzech facetów w zapasie. Równie dobrze możesz mieć przyjemność z pracy, chodzenia do lunaparku albo grania na gitarze - po prostu znajdź coś, co Cię wciąga na tyle, żeby umieć przekierować swoje myśli na coś innego niż ten pan)
Haha a to zrządzenie losu! Ów osobnik napisał dzisiaj do mnie. Po krótkiej rozmowie zapytał się czy mam ochotę na wspólny wieczór, ale tym razem bez wina.
Targecik, w tym wypadku to nie ma sensu bo zrobię sobie znowu krzywdę, a typowi jak widać zależy tylko na jednym. Czy może spróbować zaproponować mu coś innego?
Kurczę, zdążyłam już sobie to poukładać w głowie i nie roztrząsać tego a tu taki psikus haha.
Niemniej jednak dzięki wielkie za Twoje rady!
Nie da sie.. Szybko sie angazujesz i tyle. Zaakceptuj to ☺
Poczytaj sobie o stylach przywiązania i zaobserwuj profil "trudna sztuka" na instagramie i yt. To, że ludzie szukają miłości w objęciach osób, które są niedostępne emocjonalnie nie wynika z ich charakteru tylko z doświadczeń z dzieciństwa. Jest to schemat zachowania, który z odpowiednią wiedzą i narzędziami można przełamać. Z takich fajniejszych kont na instagramie edukujących w tym temacie mogę Ci też polecić "twoje relacje" i "czuły tłumacz". Ogrom darmowej wiedzy w temacie związków, wystarczy trochę poczytać i na 100% snajdziesz rozwiązanie na swoje problemy. Wszystkie te konta są prowadzone przez dyplomowanych psychologów i psychoterapeutów i zgodne z obecną wiedzą naukową, więc to nie jakieś pseudoporady coachów. Jeśli masz problem z nadmierną emocjonalnością, to nie radź się obcych ludzi w internecie bo tu każdy będzie Ci doradzał przez pryzmat swoich własnych doświadczeń i przekonań a one niekoniecznie pokrywają się z twoimi doświadczeniami. Tutaj dużo lepiej sprawdzi się sięgnięcie po fachową wiedzę psychologiczną i postawienie na samorozwój.
Cfaniak - "Zamiast jednego na dwa miesiące, to może co tydzień nowego kochasia + zawsze spotykaj się z kilkoma w tym samym czasie."
jak masz takie debilne porady dawać wartościowej dziewczynie to lepiej sie wstrzymaj z wypowiedzią.
Co do autorki postu- po co Ci taka chęć na jakieś niezobowiązujące tematy? Nie lepiej dalej pozostać wartościową kobietą, kupić sobie wibrator do zaspokajania, a nuż spotkasz jutro odpowiedniego faceta na relację? jak zaczniesz się spotykać na lewo i prawo to będzie Ci mega ciężko spotkać tego jedynego