Witajcie. Piszę ten post, bo dzisiejszy dzień skłonił mnie do refleksji. Dostałem tyle kopów w dupę, że aż nie mogę się pozbierać. Laski pisały do mnie z taką nienawiścią sms-y jakbym im kogoś zabił.
Od 3 lat bardzo intensywnie siedzę w temacie podrywu. W roku 2013 zrobiłem ponad 1000 podejść do różnych kobiet, łapałem, doświadczenie. Wiele z tego nie było ale nabrałem doświadczenia. Rzadko był sex.
Mam kurwa 27 lat prawie, a nigdy nie miałem dziewczyny. Mogłem mieć, ale nie były to dziewczyny, które wzbudzały we mnie ogień. Chcę jak normalny facet, mieć ładną dziewczynę i normalnie spędzać z nią czas.
To co na ogół słyszę, to brak chemii ze strony dziewczyn. Zrobiłem 100 kroków milowych w te 3 lata. Pracowałem nad sobą, czytałem książki, wprowadzałem w życie, wychodziłem ze strefy komfortu miliony razy, ze łzami w oczach robiłem rzeczy trudne dla mnie i się nie poddawałem. Nauczyłem się wystąpień publicznych, poznawania obcych kobiet na ulicy,mowy ciała. Stałem się naprawdę pewnym siebie facetem prowadzącym swój biznes i cieszącym się z życia. Swoją pewność siebie zbudowałem na swoich dotychczasowych osiągnięciach i celach, które osiągnąłem. Wciąż ich przybywa. Moja gadka jest już naprawdę dobra, potrafię wzbudzać emocje w kobietach, dotykam całuję, daję podteksty, rozśmieszam je, wszystkie podstawy opanowane bez trzymania się sztywno reguł, wszystko filtruję przez swój umysł.
W ostatnim okresie miałem sex z jedną laską w czerwcu teraz ale też nie była to rewelacyjna laska dla mnie. To nie jest także, że ja celuję w same 10-tki, o nie nieee... ja uważam, że wyglądam dobrze, ubieram się też modnie ale poznaję takie 7-8-ki najczęściej i dalej to nie idzie. Kobiety uważają, że jestem ciekawy i inteligentny, fajnie to słyszeć ale one interesują się mną tylko w początkowej fazie znajomości, a później sypie się wszystko niczym zamek z piasku. Nigdy nie naciskam, odczekuję, staram się rozkręcić relacji spokojnie.
To nie jest tak, że trafiam na niewłaściwe dziewczyny. Miałem setki przykładów, setki olewek. Mam dość. Coś kurwa nie tak ze mną, a nie wiem co. To jest najgorsze.
Wszystko niby okey, laski lubią mnie ale do czasu.
Jestem tak zdołowany od tych 2 dni, że dawno się już tak nie czułem.
Dzisiaj dziewczyna z którą teraz spotykam się już 6 raz, też mi powiedziała, że ona nie che wchodzić w żaden związek. Cały czas trzymałem dystans, a dopiero teraz chciałem zbadać jak ona widzi naszą relację. Całowałem się z nią kilka razy, przytulałem, i nic z tego nie będzie ostatecznie. Nie ukrywam, fajna dziewczyna i mamy dobry kontakt.
Poradźcie coś. Zrozumiem jak ktoś napisze niepochlebne opinie. Wylałem z siebie to wszystko co trzymałem od 2 dni w sobie.
No właśnie nie chyba choć nie mi to oceniać nie jestem Bratt Pitt ale myślę że czym innym można nadrobić (wysłałem Ci priv )
mistrzswiata - jak tam?
Nie idzie Tobie spać jak komuś nie dojebiesz za free?
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Akurat tutaj musze sie zgodzic z mistrzem - podrywaj nadaje wiecej iluzji niz zycie a "wyglad jest niewazny" jest jedna z największych.
W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.
Znowu ten Twój bełkot... jeśli w uwodzeniu chcesz być "wybieranym" przez kobietę. To faktycznie, wygląd, wygląd i wygląd.
Co do tematu.
Popełniasz prawdopodobnie podstawowe błędy. Cóż, cofnij się i spójrz na to inaczej. Tysiące podejść i co z tego? To nie jest wyznacznik.
To jak wyglad sie nie liczy to po chuja zakladacie tu debilne tematy o tym jakie rureczki zalozyc, albo ktory sweter bedzie pasowal do torebki?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
"one interesują się mną tylko w początkowej fazie znajomości, a później sypie się wszystko niczym zamek z piasku."
Brak spójności?
Czyli z tym co robisz a z tym co masz głęboko w środku Ciebie.
"W roku 2013 zrobiłem ponad 1000 podejść do różnych kobiet, łapałem, doświadczenie. Wiele z tego nie było ale nabrałem doświadczenia. Rzadko był sex."
A może o seksualność chodzi? http://www.podrywaj.org/blog/syn...
"Laski pisały do mnie z taką nienawiścią sms-y jakbym im kogoś zabił."
A szanować siebie szanujesz? E: i przede wszystkim czy masz za co siebie szanować - bo jak nie masz... no to ruszyć cztery literki by się przydało.
W roku 2013 zrobiłem ponad 1000 podejść do różnych kobiet, łapałem, doświadczenie"
" W czym kurwa złapałeś doświadczenie? w PODCHODZENIU? Zainwestuj w poziom relacji międzyludzkich, a nie otwarcia.
"Mogłem mieć, ale nie były to dziewczyny, które wzbudzały we mnie ogień."
Początkowe dziewczyny to TYLKO trening, nic więcej... Bierz jedną, drugą, pospotykaj się, wyruchaj, zsocjalizuj się, przejdź kilka związków. WŁAŚNIE TO, da Ci doświadczenie, a nie otwarcia. E2: I kurwa nie szukaj ideałów bo one nie istnieją.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
,,Kobiety uważają, że jestem ciekawy i inteligentny, fajnie to słyszeć ale one interesują się mną tylko w początkowej fazie znajomości, a później sypie się wszystko niczym zamek z piasku.,,
Czyli brak spójności. One , kobiety widzą jak na dłoni. Przed nimi nie da się grać roli. Uwierz do końca w swoje życie , zaakceptuj siebie takim jaki jesteś. Musisz robić wszystko tak jak czujesz i mówić co naprawdę myślisz. Wtedy będziesz spójny i ona albo cię zaakceptuje albo nie. Cudów nie ma.
Przykład niespójności: Podobają ci się jej cycki , ale patrzysz tylko ukradkiem i mówisz o gwiazdach. Takie coś jest mega niespójne. Ona to od razu zwietrzy. Powiedz jej ,,nie mogę się skupić bo masz piękny , niesamowity biust,,
Jesteś spójny, nie wciskasz kitu. Masz albo punkt albo minus i wiesz że to twój styl i charakter. Jeśli się nie podoba - wypad z baru.
Odnoszę wrażenie, że nie robisz tego wszystkiego dla siebie tylko po to by być 'dobrą partią' w oczach kobiet. Zauważ, że Twój post to trochę taka reklama Ciebie. Bardzo to szanuje, jednak Towar przereklamowany jest podejrzany. Może za dużo gadasz o sobie i laski wyczuwają, że chcesz się na siłę dobrze zaprezentować. Czasami co za dużo to nie zdrowo
Tak,masz trochę racji. Zbyt duża pewność siebie może być problemem ale na spotkania idę na luźno, nie chwalę się, kiedyś lubiłem dużo o sobie mówić teraz jest inaczej ;/ ale chyba to nie jedyny problem.
Po 6 spotkaniu pytasz dziewczyny czy chce związku? No wybacz, ale wieje desperacją z daleka. Po co w ogóle pytasz o takie rzeczy? Naucz się cieszyć relacją zamiast oczekiwać zobowiązań i wymagać jakiś zapewnień. Moim zdaniem robisz typowy dla facetów błąd czyli pozwalasz na to, żeby Twoje życie kręciło się wokół zdobywania kobiet. Zajmij się sobą to w końcu naturalnie zaczniesz poznawać kobiety, a nie podchodząc do nich na ulicy.
No i chodź z nimi do łóżka zamiast proponować związki
"Po 6 spotkaniu pytasz dziewczyny czy chce związku?"
Nie nie, to nie wyglądało tak jak myślisz. Po prostu już przy którymś całowaniu ona potem mówiła,że czuje się niezręcznie trochę. W zasadzie znów jesteśmy umówieni w piątek i chcę iść na maxa.
Nigdy nie rozumiałem co to znaczy "naturalne poznawanie kobiet", możesz mi to wyjaśnić, co to znaczy dla Ciebie? Może pozbędę się iluzji z swojej głowy...
No i co złego w poznawaniu kobiet na ulicy? Ja traktuje to jako hobby.
Piszę Ci to z perspektywy kobiety, ale dziwne masz hobby
Dla mnie naturalne poznawanie ludzi jest wtedy jak się wychodzi z domu w celu pójścia do szkoły, pracy, na siłownię itp., gdzie są ludzie i z nimi gadasz po prostu, a takie wychodzenie specjalnie po to żeby zgadywać do dziewczyn na ulicy jest dla mnie niezrozumiałe. Jeszcze rozumiem jak ktoś chce walczyć z nieśmiałością, ale robić z tego hobby?
Dziwne? Tylko dlatego, że po prostu tego nie rozumiesz.
wychodzenie specjalnie po to żeby zagadywać do dziewczyn na ulicy jest dla mnie niezrozumiałe.
Targeciku dla mnie też, bo ja mam inne motywacje. Chcę mieć z nimi seks i czerpać od nich kobiecą energię. W jakim innym celu miałbym do nich podchodzić? A, że robię to systematycznie +DG jest testem tego, jak bardzo normalny społecznie aktualnie jestem.
Zabawne, że podryw w klubie jest już w pełni akceptowalny.
Jest nawet na to przyzwolenie. Faceci tam chodzą, aby "się bawić" z kobietami. A kobiety dla walidacji lub po to, aby poznać takiego który podąży za jej zasadami. A, że większość robi to systematycznie raz w tyg
Uświadomiłaś mi, że jestem rzadko wystawiany na to, aby poznawać ludzi "naturalnie". Przynajmniej jeśli mowa o kobietach, atrakcyjnych dla mnie.
Np dla mnie nie jest to dziwne. Jest przedziwne.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Możliwe, że dla większości nie jest to normalne...macie rację. Staram się zrozumieć dlaczego tak piszecie. Przecież nie robię nic złego, w moim odczuciu.
Jednak dochodzę do wniosku, że wcześniej nie byłem ani trochę bardziej normalny, do tego byłem żałosny...
A tak, podsumował swoją wiedzę na temat DG jeden z najlepszych na świecie...
"Daygame to sprawdzian tego, jak bardzo normalny jesteś."
Więc coś w tym jest.
Może naprawdę popracuj nad relacjami, widze że do perfekcji z tego co mówisz opanowałeś "podchody" itd. Ale bycie w związku, a podrywanie to dwie różne szkoły.
By wejść w związek, musisz stworzyć więź, musisz sprawić że dziewczyna nie będzie wyobrażała sobie tego że nie ma Cie w jej życiu. Na moje tak to wygląda do tego potrzeba silniejszych emocji, niż czystego flirtu. Musisz się trochę poświęcić .
Stosowanie się do sztucznie narzuconych ram, nie jest dobre. Miej swój rozum.
Fakt gratulacje sukcesu, on przyciąga kobiety. Tak samo jak pewność siebie, ale może Ty mylisz pewność siebie z cwaniactwem?
Zresztą tak mocno szukasz związku, że to aż przykre. Masz 27 lat DOPIERO 27 lat, są faceci którzy do 30stki pewnie nie wepchnęli nigdzie siusiaka, a Ty skupiasz się na negatywach i załamujesz, tym raczej nic nie zdziałasz.
Skup się na jednej i no tak jak koledzy pisali, nie szukaj ideału.
Kiedyś miałem to samo, szukałem panny idealnej, znalazłem taka i okazało się że no... Wiadomo .
Kiepski ze mnie książę, i księżniczki brać nie będę...
jakbym siebie widział jakiś czas temu. ilość kobiet nie jest chyba wymiernikiem naszej męskości, ale nie znam się prosty chłopak ze wsi jestem.
zajmij się sobą i rozwiń pasje, a odpowiednia kobieta zainteresuje się tobą. ja swoją obecną poznałem w hurtowni stali kupując materiał na nóż. można?
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
by Jerzy Stuhr
Sądzę że sprawa jest prosta. Podchodzenie do kobiet stało się dla ciebie orką a nie przyjemnością. Powiedziałbym że masz wręcz traumę na moje oko.
Druga sprawa to nadmiar inicjatywy. Dobry "towar" jest widoczny na ekspozycji, za wysokim progiem i każda go chce, ale nie każdą stać.
Kiepski jest wpychany przez akwizytorów i kijem nie idzie się opędzić.
Stawiam że swoją inicjatywą przypominałeś nieco akwizytora i to rodziło sprzeczne sygnały. "Zaradny życiowo, zabawny, prze naprzód i się nie zraża..ale atakuje każdą (mały świat, pamiętaj!), ciągle to on wykazuje inicjatywę - "akwizytor". Nie wiem co, ale coś tu jest nie tak. Tak stawiam że one tak sobie myślą.
To jest jak gra. Właściwie to jest gra. Jeżeli ci nie sprawia przyjemności, wyłącz, przeciągnij się, wrzuć na luz, zrób coś co lubisz. Jak nie lubisz danej gry to w nią nie grasz!
"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"
"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"
Al Bundy - król;)
PASJA. Brakuje Ci pasji. Czegoś, od czego w głowie robi się po prostu luźniej. Czegoś, co jest zupełnie niezależne od kobiet. Czegoś, czemu poświęcasz czas, myśli, energię i pieniądze. I od czego masz wypieki na twarzy.
To nie to od razu mówię.
Odświeżam temat , bo nic mi nie pomogły te wpisy. Każda kobieta mówi mi, że było fajnie, wszystko ze mną okey ale nie zaiskrzyło Tak mam całe życie, takie pierdolenie z ich strony.
Może zostanę gejem?
śmiało, więcej kobiet dla nas.
Jaka jest różnica między tchórzem, a bohaterem?
Nie ma żadnej różnicy ... w środku są dokładnie tacy sami.
Obydwaj boją się śmierci i zranienia.
Ale to co bohater ROBI, czyni go bohaterem.
A to czego ten drugi nie robi, czyni go tchórzem.
Pierdol podryw i baby, zajmij się swoim życiem. Masz ciśnienie na kobity, a one to wyczuwają na kilometr, atrakcyjność spada na poziom depresji. życie ciekawe, obracanie się w różnych kręgach i same dziewczyny się znajdą
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
oczywiście że wygląd ma znaczenie, dla jednym mniejsze dla innych większe, na pewno przystojniak ma łatwiej co nie znaczy że brzydal nie ma szans
zamiast podchodzić do kobiet, zapisz się na jakieś zajęcia, szkolenia, studia, kurs językowy, poznasz nowych ludzi, oni poznają cię z innymi i naturalnie coś wyłowisz
piszesz że masz robotę, dbasz o wygląd więc może chodzi o charakter (temat jestem apodyktyczny) , podejście, bardziej wyluzuj, więcej humoru i dystansu, poczytaj blogi
they hate us cause they ain't us
A mi się wydaje,że to co robisz jest po prostu sztuczne, być może się mylę , ale... zastanów się czy Twój podryw, rozwijanie znajomości nie są na siłę? Skoro piszesz,że dbasz o siebie itd. to jakiś konkretny powód musi być!
Ja bym odpuścił direct - to na pewno, a może obniż loty chwilowo z laskami średniej kategorii przynajmnniej wizualnie - 27 lat masz - chyba nic Ci nie szkodzi być jakiś czas z laską, która nie podoba Ci się w 100%, która nie jest dla Ciebie pięknością, ale wiele nauczyć się możesz..
" może zostane gejem? " - chyba, nie chciałeś przez to przelać swojej złości na forumowiczów, nikt tutaj nie jest Ci nic winny, tym bardziej Twoich porażek
ja bym się zdystansował, przestał liczyć laski,które Cię olały itd. traktował to jak zabawę, bez parcia na szkło, wyjdzie to wyjdzie- nie wyjdzie to trudno, tylko NIC NA SIŁĘ, pasja jest ważna, skoro setki olewek dostałeś , to coś stary nie halo- zmień taktykę
Mnie sie w pale nie miesci jak dorosly chlop moze biegac jak jakis pizdziuch mlody i szczycic sie tym ze podszedl do tysiaca kobiet. Chlopie, jakbys tyle zaruchal uwodzac je no to szacun.
Mowisz ze masz pasje, prace, jestes wporzo i w ogole wesoly, rozrywkowy no to czemu az takie cisnienie sobie robisz na to, zeby miec panne? Ide o zaklad ze niejednej juz proponowales zwiazek i niejednej zaraz po spotkaniu wyskoczyles z smsem jaki to wykurwisty wieczor spedziles? Myle sie?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...