Witam wszystkich z racji, iż to jest mój pierwszy post na forum (chociaż zaglądam tutaj już od jakiegoś czasu)!
Od września chodzę do 1 klasy liceum, przez te kilka miesięcy zrobiłem wstępne rozpoznanie, mam paczkę kolegów, a nawet z niektórymi się już zaprzyjaźniłem . Teraz przyszła pora na dziewczyny .
W szkole jest ich zdecydowana większość - moja klasa to wyjątek (mat-inf ) - dlatego rozglądam się w równoległych klasach pierwszych. Na moim oku są na razie 2 cele (z jednej klasy) - staram się podrywać oby dwie na raz, w końcu nic tak nie działa na dziewczyny, jak zazdrość , co nie? Tylko ten element zazdrości udaje mi się na razie pobudzić tylko w 1...
Ale od początku:
Wpadła mi w oko dziewczyna z równoległej klasy - ładna, inteligentna, na poziomie, w moim guście. Podszedłem do niej już końcem września, ona stała na przystanku z koleżankami - zagadałem, przedstawiłem się, powiedziałem, że chyba chodzimy do tej samej szkoły . Od tego czasu mówię jej 'cześć' na korytarzu, zawsze się uśmiecham, ale raczej rzadko rozmawiam. Trochę z nią popisałem na fb (wiem, wiem, że nie powinno się ;x), nawet zaprosiłem ją na koncert (jakieś 3 tyg. temu), ale będzie on dopiero za jakiś czas, ona powiedziała, że bardzo chętnie, ale teraz później nie było o tym mowy. I tak naprawdę nie mam ochoty iść na ten koncert, bo będą tam koledzy z jej klasy (którzy są potencjalną konkurencją - widzę jak do niej zarywają), a mnie tak dobrze nie zna jak ich. Zapłacę za bilety i okaże się, że będę wkurw*ony, bo ona z nimi będzie spędzać czas...
Później napisałem do niej o pomoc w wytłumaczeniu chemii przed spr. (ona chce być lekarzem, więc z przyrodniczych przedmiotów jest łebska) - pięknie mi wszystko wytłumaczyła, zarówno na fb (ponad 2h pisania, dużo było dwuznacznych tekstów, flirtu), a następnie jeszcze w szkole. Kupiłem jej za to czekoladę - bardzo się ucieszyła ). I od tego czasu cisza (jakieś 1.5tyg.)... Jedynie 'hej' + uśmiech na korytarzu.
Dzisiaj wziąłem się za siebie (we wtorki razem na przystanku stoimy), chciałem ją zaprosić. Miałem zamiar podejść ją od tyłu, położyć rękę na plecach i powiedzieć, że mam dla niej propozycję nie do odrzucenia, ale ma wybór, bo zapraszam ją na kawę, na koncert albo do kina. Ale plan się rypnął, bo stała z koleżanką... Podszedłem, przywitałem się, parę słów zamieniłem, nawet był temat o relacjach damsko-męskich, ale po chwili one robią coś dziwnego - chowają się, bo ktoś tam idzie. Zapytałem ocb. - dowiedziałem się, że chowa się przed swoim chłopakiem (:/ - tutaj moja męskość się skurczyła xP)... Czemu? Już nie udało mi się dowiedzieć. Za to wiem, że pożyczyła mu kasę (200zł), a ten jej nie oddał - więc jest informacja in plus dla mnie .
Teraz pytanie do Was - co robić, jakie dalsze posunięcie? Zaprosić ją gdzieś jutro w szkole?
Teraz odnośnie 2 dziewczyny:
Od razu mówię, że nie pociąga mnie tak jak tamta... Jest ładna, ale hmmm... taka trochę imprezowiczka, wiecznie na kacu - brakuje mi u niej krztyny inteligencji. Za to to ona się pierwsza mną zainteresowała. Często rozmawiamy - zarówno w szkole, jak i na fb'ku (w 90% to ona zaczepia i pierwsza pisze). Tutaj obrałem taktykę olewania - tzn. sam nie piszę, ewentualnie rozmawiam, uśmiecham się. Traktuję ją trochę jako alternatywę... Aaa, dużo gadaliśmy o relacjach damsko-męskich, sexie - ogólnie to jest wesoło . Zastanawiam się, czy jej gdzieś nie zabrać...
Więc... Jakieś pomysły? Jak to rozegrać, żeby coś ugrać? Bardziej zależy mi na tej pierwszej, chociaż drugą też darzę sympatią . Myślę, że pierwszą spokojnie mógłbym zainteresować swoją osobą, tylko najpierw musimy się spotkać - jestem dość aktywny (oryginalny sport, dużo zainteresowań, rozwijam się poza szkołą, mam pasje i ambicje), z wyglądu zewnętrznego: dbam o siebie (długie włosy zawsze uczesane, umyte, paznokcie obcięte, wąs zgolony, perfum, fajne i czyste ubrania).
Czekam na rady !
Pozdrawiam.
zamiast tego pisania na fb mogles ją gdzies zaprosic do kawiarni czy gdzies i mogla Ci sam na sam wytlumaczyc ( przy tym bys mogl nawet stosowac jakis dotyk)
musisz sie zdecydowac czego Ty chcesz, jak Ci bardziej odpowiada pierwsza to zajmij sie do konca pierwsza a jak druga to drugą, zreszta nie tylko te 2 dziewczyny sa na swiecie
Tak, wiem - przynajmniej udało mi się, żeby w szkole jeszcze raz mi wszystko powiedziała. Niestety obudziłem się 'z ręką w nocniku' i prosiłem o pomoc dzień przed spr., wieczorem. ;x
Chcę się zająć pierwszą, ale jak dalej to ciągnąć? ;>
Pozostałymi dziewczynami będę się zajmował kiedy indziej :DDD, teraz interesują mnie te 2 .
Dzięki za odp.!
Skoro jesteś taki super, naj i sraj to po co my Ci jesteśmy potrzebni. Uważasz się za inteligentnego to rusz swoje 4litery i przekopuj stronę, szukaj potrzebnych informacji. Straszny hipokryta z Ciebie...
Dzięki za przyznanie "+"
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz."
"'Nie rezygnuj z celu, który wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Przekopałem, lekcje poczytałem. Ale nie mam za bardzo doświadczenia w relacjach z dziewczynami. Dlatego tutaj poszukuję porad.
Nawet jeżeli, to przez kabel moją hipokryzją nikomu nie szkodzę . Szukam porad, a nie oceny siebie samego, bo to pozostawiam ludziom znającym mnie osobiście.
Tutaj pasuje idealnie wpisz MeanGirl, http://www.podrywaj.org/perspekt...
"...mamy prawo oceniać się po zamieszczanych treściach. Taki już urok KAŻDEJ aktywności wirtualnej, szczególnie na portalu, którego esencją są publikacje użytkowników. Nie ma nic bardziej odrażającego niż słaby facet i do tego hipokryta."
Dzięki za przyznanie "+"
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz."
"'Nie rezygnuj z celu, który wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Gdzie sie uczy i pracuje tam sie chujem nie wojuje -to po pierwsze (lecz nie koniecznie )
Podrywaj je jak zwykłe laski. Wg mnie nie potrzebne te 1,5 tygodnia "chlodniczka". Ale co tam ;p ... Dobrze zozumialem - ta pierwsza laska ma chlopaka?
Jesteś w podobnym wieku do mnie -chcesz to pisz do mnie na priv, opowiem,odpowiem na pytania, poradzę Ci co nie co z własnego doświadczenie.
"Jeśli wiesz ile jesteś wart, zdobądź to i walcz o to!!!, ale musisz być gotowy na porażki, a nie zwalać winę i mówić, że nie jesteś tu, gdzie chcesz przez niego, mnie czy kogoś tam-tchórze tak robią a Ty nie jesteś tchórzem!!! Jesteś chyba lepszy, CO??!!
Z rozmowy wyszło, że ma :/.
Chciałem do niej dzisiaj podejść - ale dupa, próbne matury, kazano nam siedzieć w jednej sali, a lekcje ona ma dzisiaj dłużej.
Dzięki za odp. Jak by co, to napiszę !
Odświeżam troszkę temat - udało mi się zdobyć (bezpośrednio) numer pierwszej dziewczyny (ta, na której bardziej mi zależy) . I zastanawiam się - czy dzwonić i się umawiać? A może podejść w szkole (tutaj przeszkodą są jej koleżanki - ciężko ją na bok odciągnąć...). Wolałbym telefonicznie sprawę załatwić, ale czy nie będzie to trochę dziwne? Mijamy się na korytarzu, uśmiecham się i mówię 'cześć' i idę dalej zamiast podejść, a po lekcjach próbuję podrywać...
Jakieś pomysły, na odciągnięcie jej koleżanek?
Pojawiła się też inna dziewczyny - poznałem ją na korkach z matmy, mam jej pieprzonego facebooka i tutaj pojawia się pytanie:
Czy 'zaatakować' ją tekstem (na czacie): blablabla... -A Ty masz może takie magiczne urządzenie, jak telefon? Jeżeli tak, to poproszę o Twój numer .
Jeżeli się zapyta po co mi jej numer, to powiem: "krasnoludki mi powiedziały, że nudzisz się w piątek - więc zapraszam Cię na kawę, a takie rzeczy z reguły załatwiam telefonicznie :D".
co do pierwszego akapitu- Ty się nas pytasz czy masz się z nią umówić? sam decyduj czy chcesz coś od niej czy nie- czy w sql czy przez tel to nie będzie różnicy.
Na fb możesz trochę popisać z nią (z umiarem) a potem pod jakimś tam pretekstem wyciagnij nr-lepiej zeby sie umowic przez kom niz fb
"Jeśli wiesz ile jesteś wart, zdobądź to i walcz o to!!!, ale musisz być gotowy na porażki, a nie zwalać winę i mówić, że nie jesteś tu, gdzie chcesz przez niego, mnie czy kogoś tam-tchórze tak robią a Ty nie jesteś tchórzem!!! Jesteś chyba lepszy, CO??!!
Pytam się, czy telefonicznie się umówić, czy lepiej podejść i bezpośrednio. Jeżeli bezpośrednio, to jak się pozbyć natrętnych przyjaciółek mojego targetu?
nie ma wiekszej różnicy wg mnie , ale wydaje mi sie że lepiej będzie "wyglądało" gdy do niej podbijesz na przerwie i zapytasz o spotkanie.
Jak ja odciagnac od psiapsioł?
Podbij do nich-chwile z nimi pogadaj ze wszystkimi po czym walnij cos w stylu "porwe wam na chwile kolezanke" ,bierzesz ja na bok i nawijasz ;D
"Jeśli wiesz ile jesteś wart, zdobądź to i walcz o to!!!, ale musisz być gotowy na porażki, a nie zwalać winę i mówić, że nie jesteś tu, gdzie chcesz przez niego, mnie czy kogoś tam-tchórze tak robią a Ty nie jesteś tchórzem!!! Jesteś chyba lepszy, CO??!!
Jak to nie ma różnicy? Oczywiście że jest! Widzicie się na co dzień, a Ty chcesz telefonicznie się z nią umawiać... Podejdź choćby przy koleżankach, odciągnij ją lekko od grupy: "Cześć, możemy zamienić słówko?", w między czasie łapiesz ją delikatnie za rękę i delikatnie pociągasz w ustronne miejsce - masz wszystko, dzięki słowom nie wychodzisz na nachalnego, pociągając Ją delikatnie za rękę - stajesz się zarazem osobą pewną siebie, na dodatek masz KINO gratis . Jak się nie zgodzi albo zacznie się wymigiwać - z uśmiechem na twarzy udziel jakiejkolwiek optymistycznej odpowiedzi i z podniesioną głową spokojnie odejdź. Choćby laska się nie zgodziła(duże prawdopodobieństwo ze względu na chłopaka) to i tak masz u niej plusa za tą akcję i niebawem może tą sprawę przemyśleć dając Ci IOI bądź zaczepiając Twoją osobę.