Wbrew tytułowi nie będzie tu nic o mikrofonach .
Kiedyś (ok.1,5 roku temu) próbowałem poderwać koleżankę. Nie bardzo się udało. Jednak skumplowaliśmy się i jesteśmy w dobrych stosunkach. Czasami też gdzieś wychodziliśmy my+jeszcze kilka osób.
Jednak dalej mnie do niej ciągnie(cóż poradzić) .
Mam takie pytanie- czy warto spróbować jeszcze raz bogatszy w nową wiedzę(zdobytą na tej stronie i przez doświadczenie)?
Jeśli tak, to czy zabierać się do takiego podrywu normalnie czy ze względu na okoliczności i długą znajomość starać się postępować trochę innaczej?
Powiedz coś więcej. Jak postępowałeś na początku z tą dziewczyną? Trudno coś Ci poradzić, bo prawie nic nie napisałeś.
Ale ciężko będziesz miał wyjść z ramy kolegi.
Na początku, poznałem ją na imprezie u kolegi, pogadałem z nią, potańczyłem, a jak miałem wychodzić to wziąłem od niej numer i zadzwoniłem następnego dnia, żeby się umówić.
Co potem- nie udało się-odmówiła, co zresztą już opisałem, mam nadzieję, że wystarczająco dokładnie.
Ciekawy jestem tej imprezy, może wzięła Cię za koleżankę z ptaszkiem. Zawsze gdy poznajesz dziewczynę na imprezie i zaczynacie się ze sobą bawić rób krok do przodu! Kino i KC! Ale to taka rada na przyszłość...
Teraz domyślam się, że jesteś już w ramach kolegi. Ciężko Ci się będzie z tego wygrzebać... Spróbuj pokazać się jej z innej strony. Nie kolega, a facet! Ale nie chodzi o to, żebyś ją adorował. W prost przeciwnie. Rozmawiaj przy niej z dziewczynami tak aby to słyszała i widziała. Rozmawiając z jej koleżanką staraj się mówić tak abyś był interesujący dla niej. Jest karnawał idźcie większą grupą na jakąś imprezę, tam baw się dobrze, ale dbaj o to, żebyś w jej oczach był kandydatem na faceta.
Gdy zrodzi się w niej coś na kształt niepewności czy warto tracić przyjaźń na rzecz związku jest Twoja jeśli dobrze zagrasz.
Powodzenia, bo ciężka droga przed Tobą... Znam z autopsji...